Od początku mojej przygody z tri, marzyło mi się ukończenie pełnego IM. W 2014 r. historia moich wyczynów triathlonowych zatoczy koło, w 2012r zadebiutowałem w Malborku, wtedy wiedziałem, że jeszcze tam wrócę i tak oto zapisałem się na Ironman CASTLE TRIATHLON MALBORK. Lepszego miejsca chyba nie mogłem sobie wymyślić 🙂
Oj będzie się działo w tym 2014 roku, będzie, ale o tym później jak dokończę planować starty, wpomnę tylko, że zaczynam od Orlen Maratonu 😉
bitwa o zamek rozpoczęta
19 KOMENTARZE
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.
@Andrzej dzięki !!! pływanie i bieganie to nie problem i to już teraz, ale rower ojojo…. 😉 Artur wiem, że trenerio przydałby się, ale niestety są ograniczone $ 😉 cóż przećwiczę na sobie to i tamto, a Wy będziecie mieli co czytać hahaha :)))))
Adrzej ma racje, zeby przezyc to obowiazkowa objetosc. Zeby walczyc o wiecej potrzeba wiecej objetosci, no i nie mozna zapomniec o odpowiedniej intensywnosci. Racje ma Lidia, najbardziej fachowo pokieruje nami trener, ale nawet okazjonalny kontakt z fachowcem ustaliwlasciwy kierunek:) Powodzenia Plat!
@Plati. Plywanie : 10km , rower: 300-350 km, bieg: 50-60km tygodniowo. Mam na mysli 5,4 tydzien przed zawodami.. Mysle , ze to minimum aby 'przezyc’ IM w miare 'bezbolesnie’. Powodzenia !!!
trzymajcie te kciuki mocno, bo pewnie się przydadzą ;)) Wojciech, na chwilę obecną mam takie postanowienie, że objętość w tygodniu na wyglądać podobnie do całego dystansu 3,8/180/42…. a czy to dobrze to się okaże 😉
pocisnąłeś chłopaku… powodzenia i cierpliwości!!!
Plati, również trzymam kciuki! I przyłączam się do Profesora, podrzucaj relacje! (troszkę @Lidia)Wrzesień to może być strzał w 10 tak naprawdę, tego życzę tym, którzy będą startować.
W tym roku Malbork tylko wycieczkowo. Sprawdzę czy nie ma tam Skarbów Templariuszy 🙂
Chyba lepszego miejsca na debiut nie ma 🙂 Trzymam kciuki i powodzenia!
Malbork bardzo kusząca propozycja. Ale ta data – wrzesień… pogoda w naszym kraju o tej porze to loteria. Chociaż oprzypuszczam ,że organizacja zawodów bedzie stała na wysokim poziomie. Az się prosi zeby tam zadebiutowac na pełnym dystansie. I w tym momencie rodzi się pytanie? Wolsztyn czy Malbork? Bo przygotowania już pełni…
Ja też myślałem o tym Zamku. Bo choć na połówce po zeszłorocznym jest gigantyczne pole do poprawy to zawsze korci żeby spróbować kolejnego wyzwania. Pytanie otwarte – o jakich objętościach mówimy żeby o o tym realnie myśleć (mówię oczywiście o ukończeniu)?
Noooo, Plati! Podziwiam i kibicuje:))) Wrzucaj tygodniowe relacje. Bedziemy obserwowac:)
Arku – ja też będę dozował. Nastawiam się na 1/2 w Malborku. Ale 2015… 😉 Plati – trzymam kciuki 🙂
Sory Plati! Jesteś usprawiedliwiony! 🙂 Normalna kolej rzeczy…. 🙂 Ja uzbroję się w cierpliwość i będę dozował stopniowo ,,przyjemności’…
Arku no przecież ja małymi kroczkami, 2012- 1/4, 2013- 2×1/2 to teraz przyszła pora na pełnego ;), Łukasz z objętością wiem (chociaż cenne rady przyjmę), bieg i pływanie już zwiększone, rower czekam na zakup trenażera, bo puki co spinning. Będę starał się co tydzień jakieś podsumowanie tygodnia wrzucić co i jak wykonane, ot tak droga Platiego do Irona :))) Jakub no łatwo nie jest z tym czasem, ale cóż nikt nie mówił, że będzie łatwo 😉
Następny! Zaczynacie mnie wkurzać! 🙂 To ja sobie misterne plany buduję, plany małych kroczków a Wy tacy wyrywni! Strzelam focha! :-))
No to super nie będę sam z AT, jak powiedział Łukasz, teraz tylko objętość, ale jak znaleźć na to czas? Do zobaczenia na trasie.
To prawda Plati! Malbork jest kapitalnym miejscem. Świetnie, że będzie bieg z Zamkiem po drodze. Trzymam kciuki. Teraz tylko objętość, objętość, objętość…:-)
Powodzenia, i w Warszawie i – przede wszystkim – w Malborku. Ja też myślałem, że się zdecyduję na IM, ale po czterech słabych maratonach w 2013 roku, jestem bardzo pokorny jeśli chodzi o moje możliwości biegowe na dużym zmęczeniu. Może w 2015, na okrągłą rocznicę bytowania na 'tym łez padole’. Na razie musze pracować i wzorować się na takich dzielnych ludziach, jak Ty.
oj grubo powiem szczerze. Gruboo!! Jeszcze 2-3 takie wpisy i się chyba nie będę dłużej hamował przed zamkową przygodą…