Tragiczne informacje doszły do nas z Walii. Triathlonistka Lucy John zginęła w efekcie obrażeń odniesionych po uderzeniu samochodu. Nie jest to pierwszy taki wypadek w tym roku.
ZOBACZ TEŻ: Od uzależnienia do 100 wyścigów IRONMAN. Historia Todda Crandella
Wypadek, o którym wspominają brytyjskie media, wydarzył się kilka dni temu. Lucy John, 35-letnia triathlonistka jechała właśnie rondem niedaleko walijskiego Brigend, kiedy uderzyła w nią czarna Honda Civic. Pomimo szybkiej pomocy, zawodniczki nie udało się uratować. Pozostawiła męża i dziecko.
– Czarna Honda Civic zderzyła się z rowerem i pomimo szybkiej pomocy lokalnej społeczności oraz służb ratunkowych, 35-letnia kobieta z Brigend, zabrana do szpitala, zmarła tam na skutek odniesionych obrażeń – poinformowała lokalna policja. Jednocześnie poszukiwane są nagrania z kamer i świadkowie wypadku.
John była członkinią lokalnego klubu Pen-Y-Bont Triathlon Club. – Jesteśmy załamani tym, że straciliśmy tak zaangażowaną i wspaniałą osobą. Lucy emanowała pozytywną energią i była inspiracją dla wielu osób, nie tylko w klubie, ale całej społeczności sportowej – czytamy w oświadczeniu klubu, gdzie działała wraz z mężem.
Sportsmenka była również częścią klubu Crossfit i Tondu Wheelers Cycling Club, a klub określił ją mianem „wojowniczej księżniczki”. Teraz lokalna społeczność chce pomóc rodzinie Lucy, a więc założona została zbiórka pieniędzy. Uzbierano już 12000 funtów, a wpłaty pochodzą od ponad 500 osób.
– Dla wielu osób była super kobietą, a jeden z naszych członków nazwał ją „wojowniczą księżniczką”. Taką chcemy ją zapamiętać – czytamy w informacji klubu.
Lucy John kolejną ofiarą wypadku
Można już mówić o pechowej serii, bo w ostatnich miesiącach w efekcie zderzeń z samochodami zginęły dwie triathlonistki. Jedną z nich była również Walijka, 52-letnia Rebecca Comins, która reprezentowała Walię na mistrzostwach świata AG i trenowała przed kolejną imprezą.
We wrześniu tego roku śmierć podczas treningu poniosła Amerykanka Jessica Bibza. Parę miesięcy temu straciliśmy również Tsudoi Miyazaki. Japońska zawodniczka, która miała szansę na kwalifikację olimpijską, potrącona została przez samochód podczas treningu niedaleko Paryża.
ZOBACZ TEŻ: Tragiczny wypadek we Francji. Nie żyje japońska nadzieja olimpijska