Czemu Anne Haug musiała wycofać się z MŚ w Nicei?

Mistrzostwa świata IRONMAN były dla Anne Haug bardzo pechowe. Po niezłym pływaniu zawodniczka ruszyła na trasę rowerową i musiała wycofać się z rywalizacji zaledwie po 200 metrach. Co dokładnie stało się w Nicei?

Pod nieobecność Lucy Charles-Barclay to Anne Haug była faworytką mistrzostw świata IRONMAN. Wkrótce po rozpoczęciu roweru okazało się, że wycofała się przez problemy z rowerem. Teraz zawodniczka opowiedziała o tym więcej i podkreśliła, że nie może mieć do nikogo pretensji.

Próbowała naprawić oponę

W rozmowie z T100 Haug powiedziała, że do samego wyścigu była dobrze przygotowana i miała pozytywne nastawienie. Z dużym entuzjazmem wskoczyła na rower, ale po 200 metrach okazało się, że złapała gumę. Mechaników nie było w pobliżu.

Byłam gotowa na dobry występ. Praktycznie na początku roweru okazało się, że to koniec wyścigu. (Złapałam gumę) i próbowałam naprawić oponę, ale (zapasowa dętka) strzeliła jeszcze raz. Wtedy zorientowałam się, że opona jest tak bardzo przecięta, że nie dam jej rady naprawić i potrzebuję zapasowego koła. Niestety mechaników nie było już nigdzie widać zaledwie po 25 minutach tego wyścigu. Dlatego musiałam się wycofać.

Haug dodała, że cała sytuacja była po prostu pechowa i nie można nikomu nic zarzucić. Były to pierwsze mistrzostwa od 5 lat, w których nie zdobyła medalu. Żałuje, bo była naprawdę dobrze przygotowana. W rozmowie podkreśliła, że sytuacja z Nicei mocno wpłynęła na mental.

Nie mogę dokładnie opisać tego, co czuję. Moja ciało jest w doskonałej formie na dystans IRONMAN, ale głowa jest naprawdę zmęczona. Mistrzostwa świata to właśnie ten jeden wyścig, na który się nastawiasz. Mam nadzieję, że to jakoś przełknę – mówiła.

Pewnych rzeczy nie da się kontrolować

W przeszłości zdarzyła się już sytuacja, że Haug miała problemy techniczne. Podczas jednego z wyścigów PTO zapasowa opona wkręciła się w jej tylne koło. Zawodniczka mówi jednak, że niczego by nie zmieniła. Losowe rzeczy się zdarzają, a kontrolować można tylko, to co się da. Podobnie mówiła w rozmowie z Akademią Triathlonu.

Podczas wyścigu dzieją się rzeczy, które są poza twoją kontrolą. Wiesz, nie da się kontrolować wszystkiego. Zawsze podczas wyścigu zadaję sobie pytanie: czy mogę to zmienić? Jeśli mogę to zrobić, to zmieniam. Jeśli nie, to godzę się z tym i ścigam dalej.

Ten sezon dla Haug jest niczym sinusoida. Na początku roku zawodniczka zachorowała i musiała wycofać się z trzech pierwszych zaplanowanych wyścigów. Później wygrała Challenge Roth i uzyskała najlepszy wynik w historii pełnego dystansu (8:02:38), ale nie może być do końca zadowolona z występów w T100. Na razie ma na koncie 11. miejsce w Londynie oraz 6. na Ibizie.

Naprawdę chcę wygrać jakiś wyścig i pokazać, co potrafię na tym dystansie. Wygrałam na Ibizie rok temu, miałam dobry wynik w Singapurze. Muszę jednak być realistką. Nie mam tej samej regularności treningu. Postaram się być jak najwyżej w rankingu, aby za rok postawić wszystko na jedną kartę.

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,772ObserwującyObserwuj
19,400SubskrybującySubskrybuj

Polecane