Marcin „MKON” Konieczny utrzymuje, że bieżący sezon jest ostatnim w jego karierze. Jeśli te zapowiedzi się spełnią, na trasach triathlonowych już go nie zobaczymy. Czy na pewno tak się stanie?
Marcin Konieczny, jeden z weteranów triathlonu w Polsce, mistrz świata IRONMAN w kategorii M45, zwycięzca niezliczonej liczby wyścigów, zdobywca wielu tytułów z jednej strony od jakiegoś czasu informuje w mediach społecznościowych o swoich planach przejścia na triathlonową emeryturę. Z drugiej strony wciąż pozostaje aktywny jako zawodnik. W miniony weekend brał udział w wyścigu Challenge Gdańsk. W tym sezonie startował z powodzeniem np. na ME w Olsztynie czy na MŚ w duathlonie w duńskim Viborg. Jego celem na drugą część sezonu jest udany start na Konie.
ZOBACZ TEŻ: Kacper Stępniak na podium Challenge Gdańsk [WYNIKI]
Od czasu zdobycia mistrzostwa świata minęły już ponad 4 lata. Siłą rzeczy triathlonowe dokonania MKONa zaliczane są teraz do kategorii M50. Lata mijają, jednak niezmienne jest to, że Konieczny nadal często wygrywa. Wspomniany wyżej Gdańsk: 1. miejsce na dystansie średnim w kategorii M50 (04:19:28). Olsztyn: mistrz Europy M50 na dystansie olimpijskim (02:07:31). Viborg: mistrz świata w duathlonie na średnim dystansie (02:48:01) w tej samej kategorii wiekowej. Można by zadać pytanie: Po co kończyć, skoro jest tak dobrze?
Komentarz MKONa
Zapytaliśmy o komentarz MKONa w nadziei, że będziemy mogli uciąć spekulacje dotyczące dalszych losów jego kariery. Wygląda jednak na to, że ostateczną decyzję poznamy dopiero w październiku.
– Postanowiłem nie udzielać wywiadów do czasu Hawajów. Konsekwentnie odmawiałem komentarza od momentu pojawienia się informacji na FB o zakończeniu projektu MKONa w takim wymiarze i kształcie (październik 2021 r). Głupio byłoby mi przed innymi, którzy mnie prosili, a odmówiłem.
Paradoksalnie ta aura tajemniczości pozostawia odrobinę miejsca na spekulacje. Czy sam zawodnik się waha? Być może jest tak, że zasadniczo chce już kończyć przygodę z triathlonem, ale zostawia sobie jeszcze odrobinę miejsca na zmianę decyzji. Czy takim przełomem może być jego kolejny sukces na Konie? Gdybamy…
Oficjalnie MKON po raz kolejny potwierdził swoje zamiary na blogu, we wpisie dotyczącym jego startu w Challenge Gdańsk.
– W Gdańsku wykorzystałem okazję, żeby pożegnać się z organizatorami i kibicami. 2022 to mój ostatni rok w triathlonie, więc okazji do spotkania na tych fajnych zawodach w 2023 r. już nie będzie. Ale będzie za to stadion i bieżnia 😉
Triathlon uzależnia. Śmiało można do tego dodać jeszcze stwierdzenie, że wygrywanie również. Czy ewentualny sukces MKONa, tj. zdobycie przez niego drugiego tytułu mistrzowskiego na Hawajach może zmienić to, co wydaje się być niemal przesądzone?
ZOBACZ TEŻ: Mikołaj Luft o depresji: „Siadałem do stołu i nie byłem w stanie się podnieść”