Dyskwalifikacja Sandry Kopiczko. Co stało się podczas IRONMAN 70.3 Tallin?

Kilka dni temu Sandra Kopiczko jako pierwsza age-grouperka przekroczyła linię mety połówki IRONMAN w Tallinie. Kilka godzin później otrzymała dyskwalifikację za zastosowanie niedozwolonego rozwiązania w rowerze. Wyjaśniamy całą sytuację.

ZOBACZ TEŻ: Prosta czynność, o której wielu zapomina. Czemu nawodnienie organizmu jest takie ważne?

Nie tak wyobrażała sobie zawody IRONMAN Sandra Kopiczko. Zawodnicza była najszybszą AG rywalizacji, ale kilka godzin po starcie dowiedziała się o dyskwalifikacji. Po proteście innych zawodników sędziowie uznali, że rozwiązanie zastosowane w jej rowerze łamie zasady zawodów. Co wydarzyło się w Tallinie?

„Zostałam mistrzynią Europy w walce fair play”

Tuż po wyścigu Kopiczko napisała w swoich mediach społecznościowych, że została mistrzynią Europy AG Open w całkowicie uczciwej walce. Wyprzedziła kolejną zawodniczkę Open o 6 minut, a kategorię K25-29 wygrała z przewagą 11 minut. W dłuższym opisie startu powiedziała nam, że pomimo problemów technicznych na rowerze, pokazała na biegu, że to właśnie jej należy się triumf.

Na biegu czułam się mocno zmotywowana, wiedziałam, że dużo straciłam na rowerze. Ten etap poszedł mi najlepiej, nie pozostawiłam tutaj żadnych wątpliwości rywalkom i wykręciłam zdecydowanie najlepszy czas tego etapu. Wygrana OPEN AG Mistrzostw Europy 70.3, wspaniałe zwieńczenie sezonu – mówi.

Kilka godzin po starcie zawodniczka całkowicie zniknęła jednak z wyników w trackerach. Po proteście złożonym przez innych zawodników sędziowie zdyskwalifikowali ją za użycie rozwiązania niezgodnego z regulaminem. Chodziło o własnoręczne wykonanie zabudowy podtrzymującej bidon na kierownicy.

Chciałam zamontować bidon na kierownicę. Wiedziałam, że nie mogę użyć taśmy wspomnianej wyżej (klejące – przyp.red) wspomnianej ani zipp, więc musiałem wymyślić inny sposób, aby nie wypadł mi on w trakcie jazdy. Przyczepiłam do wysięgników arkusz plastiku, który miał temu właśnie zapobiec – napisała.

Dodała również, że sędzia wcześniej wpuścił ją do strefy zmian bez żadnych zastrzeżeń co do zastosowanego rozwiązania.

Co mówi regulamin IRONMAN?

W tym roku IRONMAN wprowadził szereg zmian regulaminowych. Jedną z nich jest zakaz stosowania własnoręcznych modyfikacji.

Zabronione jest stosowanie ekranów ochronnych, kadłubów, owiewek lub jakichkolwiek innych urządzeń, lub materiałów (w tym taśmy) dodanych lub wtopionych w konstrukcję w celu zmniejszenia (lub wywołania efektu zmniejszenia) odporności na przenikanie powietrza – czytamy.

ZOBACZ TEŻ: Nowy regulamin zawodów IRONMAN 2024. 5 najważniejszych zmian 

W kolejnej wypowiedzi w mediach społecznościowych Kopiczko podkreśliła, że znała regulamin. Zaznaczyła jednak, że jest on niesprecyzowany i można go interepretować na różne sposoby.

Wchodząc do strefy zmian, liczyłam się z tym, że sędziowie mogą mi kazać zdjąć bidon. Dlatego zabrałam ze sobą zestaw do demontażu i inne alternatywy, które raz są zakazane, a raz nie są zakazane. (…). W życiu nie zaryzykowałabym DSQ na takich zawodach, bo mnie najzwyczajniej na to nie stać, żeby zaoszczędzić parę sekund, a nie 6-11 minut – skomentowała.

„Zasady obowiązują każdego zawodnika”

Martyna Lewandowska odniosła się wczoraj do słów swojej rywalki. Podkreśliła, że została niejako zmuszona do odpowiedzi, bo w stronę jej znajomych, rodziny i jej samej pojawiła się duża liczba bardzo negatywnych (wręcz hejterskich) komentarzy.

Lewandowska napisała, że wszystkie zawody sportowe rozgrywane są według określonych regulaminów, które uwzględniają też kwestie techniczne. Ma to na celu zapewnienie równych szans wszystkim zawodnikom, aby ci nie mieli niedozwolonej przewagi. To idea fair play.

Przejawia się ona m.in. tym, że zasady określone regulaminem obowiązują każdego zawodnika i obowiązują w ten sam sposób. Niezależnie od tego, czy jest rodakiem organizatora imprezy, czy obcokrajowcem, zawodnikiem PRO czy ambitny AG, czy startuje dla czystego funu, dla zdrowia, czy też jego jedynym celem jest ukończenie zawodów. Z założenia wszyscy gramy więc w tę samą grę, według jednych i tych samych zasad obowiązujących w równym stopniu nas wszystkich – napisała.

Zawodniczka wspomniała, że IRONMAN zabrania własnoręcznych modyfikacji. Właśnie takie zastosowała jej rywalka, co zostało „podane w wątpliwość w trakcie wyścigu”. Nie posądzała Kopiczko o celowe działanie. Zauważyła, że „nieznajomość regulaminu imprezy, w której bierze się udział, nie zwalnia z obowiązku jego bezwzględnego stosowania”.

Chciałabym też zwrócić uwagę, że dyskwalifikacje, która pojawiła się już jakiś czas po zakończeniu zawodów, nie była decyzją moją, a zespołu sędziów, którzy zweryfikowali modyfikację, ocenili ją jako niezgodną z regulaminem i w konsekwencji podjęli decyzję o DSQ. Nie ma znaczenia, że nikt nie zwrócił uwagi na kokpit podczas wprowadzania roweru do strefy przed zawodami (…), bo do zabronionej modyfikacji doszło.

Nieprecyzyjne przepisy to dramaty zawodników

Dyskwalifikacja Kopiczko wywołała bardzo dużą dyskusję w mediach społecznościowych. Zdaniem trenera i zawodnika Macieja Bodnara, największym problemem jest niejasny i mało precyzyjny regulamin IRONMAN. Podkreślił, że tuż po opublikowaniu zmian, spodziewał się, że organizacja szybko zmodyfikuje zapisy na bardziej konkretne i takie, które nie pozostawiają wątpliwości.

Czemu nie zrobić konkretów, jeśli chodzi o umiejscowienie bidonów, mocowania Garminów itp? Rozwiązywałoby to naprawdę dużo problemów i wielu zawodników nie miałoby stresu. Nawet obecni zawodnicy PRO mówią, że na jednych zawodach IM mogą mieć daną modyfikację, ale na innych już nie pozwalają.

Bodnar dodał, że należałoby również unormować sprawę check-inu roweru. Nie może być sytuacji, w której rower dopuszczany jest do startu, a później zmienia się decyzję.

Ofiarami niedopowiedzeń regulaminowych są zawodniczki, które podobnie, jak wielu innych amatorów, podchodzą do sportu poważnie i wręcz w wyczynowy sposób.

Biorąc to pod uwagę, sytuacja mnie nie dziwi. Lubię obie zawodniczki i pewnie teraz obie cierpią. Moim zdanie wszystko zaczyna się od nieprecyzyjnych przepisów, które jak dobrze przeczytamy i trafimy na odpowiedniego sędziego, będą w stanie udupić jeszcze wielu zawodników, którzy walczą o znacznie wyższą stawkę.

Co sądzicie o całej sytuacji?

Akademia Triathlonu
Akademia Triathlonuhttps://akademiatriathlonu.pl
Największy portal o triathlonie w Polsce. Jesteśmy na bieżąco z triathlonowymi wydarzeniami w kraju i na świecie, znajdziesz również u nas porady treningowe, recenzje sprzętu czy inspirujące rozmowy.

Powiązane Artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,608ObserwującyObserwuj
448SubskrybującySubskrybuj

Polecane