Aby przetestować Endless Pool musiałem ruszyć się z Warszawy i pojechać do miejscowości Ciele pod Bydgoszczą, gdzie swoją siedzibę ma firma Klubben – dystrybutor sprzętu pływackiego i wyposażenia basenowego. Moja podróż zaczęła się pechowo, od stłuczki jeszcze zanim wyjechałem z miasta. Niestety z mojej winy. Potem było już tylko lepiej. Po dłuższej chwili cieszenia się jazdą jeszcze darmowymi polskimi autostradami dotarłem do celu mojej podróży – basenu Endless Pool.
Pomysł na stworzenie maszyny, która umożliwiłaby pływanie w miejscu i nie zajmowałaby zbyt wiele powierzchni powstał już ponad pół wieku temu. Pierwszy basen Endless Pool został zbudowany w USA w 1988 roku. Od tamtego czasu, jak podaje producent, firma sprzedała już ponad 17 tys. basenów na całym świecie. Niezły wynik!
Sercem każdego urządzenia jest silnik tworzący przeciwprąd, najczęściej o mocy 5 KM. Na specjalne życzenie klienta producent oferuje silniki o nieco większej mocy, nawet do 8 KM. Silnik tłoczy wodę przez kratownice o strukturze plastra miodu, która ma za zadanie wygładzenie oraz ustabilizowanie nurtu wody. Chodzi o to, aby uzyskać przeciwprąd jak najbardziej przypominający nurt rzeki. Strumień wody generowany przez Endless Pool ma być szerszy niż ciało pływaka, głębszy niż najniższy punkt, do którego sięga dłonią oraz pozbawiony bąbelków powietrza. Czy teoria sprawdziła się w praktyce?
{gallery}pool_system{/gallery}
Mój test trwał około 40 minut. Podczas jego trwania próbowałem wszystkiego. Pływałem w różnym tempie, więcej niż czterema stylami, w łapkach, z rurką, saute i na samych nogach. Model w którym przyszło mi pływać to Original Endless Pool z niecką o szerokości 215 cm, o długości 425 cm (wymiary lustra wody) oraz głębokości 100 cm. Basen jest chroniony przed zabrudzeniami przez zwijane tzw. przykrycie solarne, które można łatwo zdjąć. Całość wykonana jest w sposób estetyczny i z dobrej jakości materiałów. Warto wspomnieć, że cały produkt Endless Pool składany jest w pełni pod potrzeby klienta. Klient decyduje o każdym elemencie urządzenia: o wymiarach niecki, o mocy silnika, o rodzaju konstrukcji, o kolorze wanny, o rodzaju obudowy, o podwodnym oświetleniu, o przykryciu, o schodkach do basenu.
Od początku nie miałem problemów ze złapaniem równowagi w wodzie. Czułem się pewnie i komfortowo. Niecka nie była ani za krótka, ani za wąska, nawet przy pływaniu klasykiem. Przy wolniejszym tempie nurtu musiałem zwracać uwagę na opadające nogi, szczególnie przy kraulu. Zdarzały się momenty, w których uderzałem stopami o dno basenu. Myślę, że niecka mogłaby być dla mnie nieco głębsza, mam 190 cm wzrostu, a ta, w której pływałem miała 100 cm głębokości. Maksymalna dostępna głębokość niecki basenu to 180 cm, więc tutaj zapas jest spory.
{gallery}pool_techniki{/gallery}
Tempo, czyli siłę przeciwprądu możemy regulować za pomocą zdalnego, wodoszczelnego pilota. Tempo wyświetlane jest na wyraźnym diodowym wyświetlaczu, który możemy postawić w okolicach basenu. Maksymalne tempo, które było osiągalne w modelu, który testowałem to 1:09 na 100 jardów – to mały minusik, ponieważ chciałbym znać swoje tempo przeliczone na metry, a nie na jardy (1 jard = 91 cm). Obsługa basenu poinformowała mnie, że najnowsze modele Endless Pool dostarczone na rynek europejski mają pokazywać już tempo w jednostkach metrycznych. To dobra wiadomość. Wiem, że jest to szczegół, ale według mnie jest on istotny dla użytkownika.
Samo pływanie w Endless Pool rzeczywiście przypominało mi płynięcie pod prąd rzeki. Nurt był wygładzony, bez bąbelków powietrza, bez turbulencji. Nie miałem problemów z nabieraniem powietrza. Przy najwyższych prędkościach czułem dosyć mocny strumień wody przechodzący po ciele. Najmocniej odczuwałem go na twarzy, barkach i rękach. Czuć było moc tego silnika!. Przy ustawionej maksymalnej prędkości nurtu, czyli tempie, w przeliczeniu na metry, około 1:15 na 100m dawałem rade utrzymać się w okolicach dyszy z prądem. Przyznam szczerze, że w normalnym basenie nie osiągam aż tak dobrych czasów na 100m. Wychodzi wiec na to, że szacunek prędkości nurtu Endless Pool jest minimalnie zawyżony.
{gallery}pool_prad{/gallery}
Na dnie basenu, w którym pływałem znajdowały się dwa lustra wykonane z hartowanego szkła. Opcjonalnie trzecie lustro może zostać zamontowane na suficie, aby osoba pływająca mogła obserwować swoje ruchy płynąc stylem grzbietowym. Nad basenem, w który testowałem nie było lustra na suficie. Lustra denne były zamontowane w ten sposób, że płynąc przy samej dyszy lub na samym środku niecki widziałem siebie tylko od pasa w górę. Aby zobaczyć prace nóg musiałem podciągnąć się na rękach jeszcze bliżej dyszy. Najlepiej ćwiczenie to wychodziło mi z rurką do nurkowania, ponieważ nie musiałem dbać o nabieranie powietrza i mogłem w pełni skupić się na obserwowaniu pracy nóg.
Podczas całego testu pływałem w okularkach ZOGGS PREDATOR FLEX REACTOR. Jest to najwyższy model okularków tego producenta dedykowany triathlonistom. Są one stworzone po to, aby pływać w nich na wodach otwartych i w każdych warunkach pogodowych. Ich największą zaletą są zastosowane soczewki fotochromatyczne – szkła okularków przyciemniają się przy słonecznej pogodzie i redukują refleksy światła. Ten system na prawdę działa, szkła okularków zostawionych na chwile na słońcu zdecydowanie zmieniają swoją przezroczystość – stają się zdecydowanie ciemniejsze. Okularki świetnie przylegają do twarzy, nie parują. Według mnie nadają się zarówno do pływania open water, jak i w basenie. Okularki są sprzedawane razem z twardym etui, takim jak najlepsze modele okularów przeciwsłonecznych. Zoogs jest firmą, która nie zapomina o triathlonistkach i oferuje wszystkie modele swoich okularków pływackich w wersjach przeznaczonych dla Pań. Różnią się one od wersji męskich szerokością gumowego noska oraz kolorami. Już nie mogę doczekać się pierwszej próby okularków w warunkach startowych, a to już na początku czerwca w Brodnicy.
{gallery}pool_okulary{/gallery}
Uważam, że Endless Pool jest świetnym urządzeniem, które pomoże poprawić nam naszą technikę pływacką. Obserwując swoje ruchy w podwodnych lustrach możemy na bieżąco korygować ruchy rąk oraz nóg. Sądzę, że jest to urządzenie raczej przeznaczone dla średnio zaawansowanych i zaawansowanych pływaków. Endless Pool świetnie sprawdzi się w sytuacji, kiedy chcemy udoskonalić naszą technikę pływacką. Ciężko pływało mi się w tym urządzeniu przy niskiej sile nurtu i stylem nazywanym „żabką emerycką/profesorską”. Udało mi się dowiedzieć, że baseny Endless Pool będą prezentowane podczas zawodów triathlonowych z cyklu Volvo Triathlon Series w Brodnicy, Nieporęcie, Chodzieży i Mrągowie. Oprócz tego basen Endless Pool jest udostępniony dla osób zainteresowanych jego przetestowaniem w siedzibie dystrybutora. Jest i będzie okazja do tego, aby osobiście urządzenie zobaczyć i wypróbować je na własnej skórze, do czego oczywiście serdecznie Was zachęcam. Więcej informacji na temat Endless Pool i marki Zoggs znajdziecie pod linkiem: http://www.endlesspools.pl/ oraz http://www.zoggspolska.com
No i od ceny większość artykułów powinna się zaczynać.
Wielu z nas prawdopodobnie nawet nie czytałoby dalej.
No własnie 45tyś to cena chyba za duża do indywidualnego zastosowania……np przynjamniej dla mnie:):):)
45 tys.
No włąsnie jaka cena. Mam w ogrdzie basen 7mx3m i moze dałoby sie to zamonotwać Kilka lat temu tzw. przeciwprady kosztowaly 20-30tyś ale teraz moze coś sie zmieniło?
Cena, cena, cena… Jaka jest cena komfortu plywania w warunkach domowych?