2,5 tysiaca zawodników punktualnie o 13 polskiego czasu wystartuje w zawodach Ironman New York. Wśród nich Polak Bartosz Michalski, który już wczoraj relacjonował nam jaka jest atmosfera i jak idą przygotowania przed startem. Ci z Was, którzy mają czas po południu mogą podglądać zawody na STRONIE ORGANIZATORA. Po pierwszych, niepokojących informacjach o skróceniu trasy zawodów z powodu zanieczyszczenia rzeki, okazało się, że Ironman zostanie rozegrany na całym dystansie. Takie oświadczenie uspokoiło nerwową atmosferę wśród zawodników – szczególnie wśród tych, którzy po raz pierwszy staną na starcie długiego dystansu. Wczoraj zawodnicy mogli zapoznać się z trasą pływacką m.in. poprzez krótki rejs promem po Hudson River. Wieczorem tradycyjne wstawianie rowerów do strefy zmian, ale wcześniej trzeba było dojechać na miejsce, co stworzyło doskonałą okazję do zapoznania się, kto na jakim sprzęcie będzie walczył o miano „Człowieka z żelaza”.
{gallery}New_York{/gallery}
Po przyjeździe na miejsce ustawianie rowerów w strefie zmian…powiedzmy sobie szczerze, że przygotowanie terenu nie jest imponujące – żadnych wykładzin, podestów, dywanów. Widok T1 z wysokości robi co prawda wrażenie, logistycznie jest świetnie rozwiązany, ale stojaki na rowery ustawione są na gołej ziemi, od czasu do czasu wystają kępy traw, na które trzeba będzie uważać, biegnąc z wody do swojego roweru.
{gallery}transition_nowyjork{/gallery}
W pakiecie startowym Bartek Michalski znalazł również ramkę na rejestrację. Niestety rozmiar tylko na amerykańskie wozy, więc w Polsce będzie musiał na szybę nakleić znaczek Ironmana, aby dać wszystkim sygnał, że przekroczył metę po 226 kilometrach. Oby tak się stało! Trzymamy kciuki.
Podobnie było w Niemczech na Challange Roth. Minus jest taki, że kiedy pada, robi się chlapa – mało przyjemne i traci się sporo czasu w strefie na przygotowanie zmiany. Z drugiej strony w Polsce jeszcze żadna strefa nie miała 2,5 tysiąca zawodników 🙂 spory obszar, jeśli chodzi o położenie wykładzin.
Przyznam że tymi dywanami i wykładzinami w streach zmian w Polsce bijecie amerykanów na głowę .Tutaj jest to b rzadko spotykane.
Tylko na zawodach World Cup dla profesjonalistów .