Jakos tak się sklada, że bardzo lubię biegać w zimowej aurze tj. dookoła śnieg i temp. poniżej 0. A gdy do tego pada śnieg grubymi płatami to już w ogole ekstaza :D. Być może właśnie brak bialego puchu jest jedną z przyczyn dla których straciłem motywację i zapał jaki miałem dwa miesiące temu gdy wracałem do trenowania… ;/
Niestety kilka razy przegrałem walkę z samym sobą i nie wyszedłem na trening. Piątkowy trening biegowy zrobiłem dopiero dzisiaj… no ale nic, dzisiaj jeszcze basen i Święta.
Być może znajdę trochę motywacji i inspiracji pod choinką, czego równiez wam życzę 🙂 Życzę również wszystkim blogerom i redakcji spokojnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia.
PS: Nie liczcie tak bardzo tych kalorii 🙂 przed sylwestrem ze dwa mocne treningi i bilans będzie na zero 🙂
Pozdrawiam!!!
Trochę zazdroszczę Wam tego biegania, ale myślę, że jak spadnie śnieg, to i ja też już zacznę biegać. A może nawet i wcześniej 🙂
bieganie w śniegu super sprawa 🙂 żebyś znalazł pod choinką mega pakę motywacji :)))
Bieganie w śniegu ma swój urok. Niestety ostatnio białe święta Bożego Narodzenia nas omijają i tego magicznego nastroju jakoś mniej. Ale nie ma się co martwić, na następne święta będzie śnieg (Wielkanocne:)) Wesołych.