Ile zarabia kontuzjowana zawodniczka? Ruth Astle szczerze o realiach startów Pro

Czy kontuzjowana triathlonistka może przetrwać sezon jako Pro, praktycznie nie startując? Takie pytanie zadaje Ruth Astle. – Tegoroczne koszty, szczególnie podróży, były ogromne. Bardzo mało się z tego zwróciło – wyjaśnia.

ZOBACZ TEŻ: Co daje wideoanaliza pływacka?

Ruth Astle to brytyjska triathlonistka, która ma na koncie między innymi wygrane na pełnym dystansie i starty w Konie. Poprzedni sezon był dla niej zdecydowanie gorszy, bo do mety dobiegła tylko raz. Praktycznie cały sezon straciła przez problemy zdrowotne. Teraz mówi, że finansowo uratowały ją tylko umowy sponsorskie i oszczędności.

Ogromny koszt podróży

Zawodniczka co roku podsumowuje, jak od strony finansowej wyglądają całoroczne starty jako Pro. W tym roku miesiącami nie mogła trenować i startować. Zajęła 3. miejsce podczas IRONMAN Vitoria-Gasteiz i to był jeden z dwóch wyścigów. Drugim były mistrzostwa świata w Nicei, których nie ukończyła.

W swoim podsumowaniu zawodniczka uwzględniła koszty takie jak podróże, wizyty u fizjoterapeuty, koszt siłowni, montażysty materiałów YouTube na jej kanale. Wyliczyła, że współpraca z trenerem kosztowała 4.600 funtów, siłownia to 1.600 funtów, basen to 2.340 funtów, a fizjoterapeuta to niecałe 4,5 tysiąca funtów.

Astle musiała dokupić też części rowerowe (3.700 funtów), montaż na YouTube to z kolei 3.000 funtów, a dodatkowe koszty tworzenie materiałów to 3.500 funtów. Zawodniczka wydała też 4.200 funtów na badania medyczne, 2.400 funtów na stroje i 600 funtów na serwisowanie roweru.

Największym wydatkiem były te związane z podróżami: loty, zakwaterowanie, promy, transport na zawody i inne. Ten koszt wyniósł 23.600 funtów. Łącznie koszta zamknęły się w kwocie około 50 tysięcy funtów.

Nie wszystkie „inwestycje” były udane

Astle mówi, że finansowo uratowali ją sponsorzy i zaoszczędzone pieniądze, które przeznaczyła na starty Pro jeszcze zanim zdecydowała się na taki kierunek kariery. Zaznacza też, że miała nieudane decyzje. Przykładowo poleciała do Singapuru z myślą, że wystartuje w T100, ale ostatecznie na linii startu nie stanęła. Ile zarobiła za 2024 rok?

Sponsorzy wypłacili jej 32 tysiące funtów. Zarobiła też 2,6 tysiąca funtów na YouTube, sprzedała części roweru i stroje za około 6.000 funtów, a 6.800 funtów otrzymała z nagród za wyścigi. Dodatkowe zarobki (między innymi za trenowanie zawodników) wyniosły około 18.000 funtów. Łączna kwota to 50.270 funtów, co oznacza, że za cały sezon… zarobiła 270 funtów.

Dobrze, że mam inne wpływy i zaoszczędzone pieniądze. Oczywiście nie ma co się spodziewać, że będziesz zarabiać, kiedy nie startujesz. Chciałam tylko pokazać, że to wszystko jest dość trudne, szczególnie kiedy planujesz kolejny sezon – mówi.

Zawodniczka przyznała, że być może w przyszłym roku czekają ją trudne decyzje. Część umów sponsorskich miała podpisaną na dwa lata i teraz się kończą. Negocjacje „nie idą zbyt dobrze”, co może wpłynąć na jej kalendarz startowy. Spróbuje jednak wystartować w IRONMAN Pro Series.

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

1 KOMENTARZ

  1. Sport dla napalencow. Niech młodzi czytają i się uczą czym grozi profesjonalny triathlon. Odpowiedź jest krótka. Nie warto, nawet na poziomie mistrzowskim. Lepiej ciepła posadka i pierdzenie w stolek

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,818ObserwującyObserwuj
23,000SubskrybującySubskrybuj

Polecane