Czy zepsuta bieżnia przekreśliła szanse zawodników na tytuły mistrzów świata SLT Arena Games? Wyniki budzą kontrowersje, a sportowcy zarzucają organizatorom brak odpowiedniej reakcji.
ZOBACZ TEŻ: Arena Games: Strada najlepszy. Jak poradził sobie Bruździak?
Gorszy dzień czy zepsuta bieżnia?
Chase McQueen (kat. mężczyn) i Zsanett Bragmayer (kat. kobiet) byli jednymi z faworytów do zdobycia tytułów esportowych mistrzów świata. Amerykanin wygrał zawody serii SLT Arena Games w Montréalu, a Węgierka w Sursee. Eliminacje do finału w Londynie, które odbyły się w piątek 7 kwietnia, potwierdziły ich wysoką formę.
Sobotnie finały McQueen i Bragmayer zaczęli od bardzo mocnego pływania i roweru. Jednak na etapie biegowym zaczęli znacząco odstawać od reszty zawodników, a ich dotychczasowe tempo spadło.
Początkowo komentatorzy SLT Arena Games w Londynie uznali incydent za gorszy dzień zawodników. Wątpliwości budzi jednak fakt, że zarówno McQueen, jak i Bragmayer startowali na tej samej bieżni. Oburzenia nie kryją sami zawodnicy.
ZOBACZ TEŻ: Arena Games Triathlon: Gustav Iden z karą… jeszcze przed startem?
„Widzieli, że coś jest nie tak”
Po wygraniu w Sursee o ponad 20 sekund, Bragmayer była powszechnie typowana jako zawodniczka, który może podjąć walkę z największymi faworytami wyścigu w Londynie – Beth Potter i Cassandre Beaugrand. Ostatecznie węgierska olimpijka zajęła 10. miejsce, prawie trzy minuty za Potter i Beaugrand.
Po wyścigu Bragmayer nie kryła swojego oburzenia. Mówiła wprost, że to bieżnia, na której biegła pozbawiła ją szans na mistrzostwo świata. Co więcej Bragmayer twierdzi, że organizatorzy zawodów byli świadomi problemu i nie zrobili nic, aby go naprawić między kolejnymi etapami, przez co po zakończonej rywalizacji kobiet z tą samą usterką musiał zmierzyć się McQueen.
– Na repasażach wielu zawodników wspomniało, że bieżnia numer siedem była naprawdę wolna, ale oni [Super League Triathlon] nic z tym nie zrobili. Kiedy biegłam w finale, widzieli, że coś było nie tak z moją bieżnią, ale jest mało czasy między etapami, więc nie zrobili nic. Ponieważ było tak blisko do finału mężczyzn, pozwolili rozpocząć wyścig, a potem stało się to samo z Chase.
„Idziemy do przodu razem”
Chase McQueen do sprawy podchodzi mniej emocjonalnie. Jak przyznaje w rozmowie z dziennikarzami TRI247, nie jest w stanie obiektywnie ocenić sytuacji, ponieważ nie zna danych, ani parametrów bieżni, jednak jego subiektywne odczucia wskazują na to, że faktycznie sprzęt mógł być zepsuty. Jak podkreśla Amerykanin, esport jest na etapie rozwoju, dlatego konieczne jest nieustanne poprawianie technologii i uczynienie tego formatu bezbłędnym.
– Triathlon to wyjątkowa społeczność i jestem wdzięczny, że mogę być jej częścią. Super League nadal jest na czele innowacji w naszym sporcie i zawsze będą wzloty i upadki po drodze. W końcu idziemy do przodu razem i nadal przynosimy więcej sportowców i fanów do sportu.
Stanowisko Super League
Według oświadczenia wydanego przez Super League Triathlon po wyścigu, doniesienia o problemach z bieżnią były bezpodstawne, a testy wykonane przez organizatorów doprowadziły do ustalenia, że bieżnia numer siedem (używana przez McQueena i Bragmayera) nie wykazywała żadnych oznak niedokładności.
– Bezpośrednio po finale bieżnie zostały zachowane do próby z udziałem zawodowych sportowców i nie stwierdzono żadnych rozbieżności. Przeprowadziliśmy dogłębną analizę danych z tego wydarzenia. Czasy zarejestrowane na bieżni siódmej nie budzą żadnych zastrzeżeń w porównaniu do średnich danych we wszystkich wyścigach przed finałami – możemy przeczytać w oświadczeniu.
Super League podkreśla również, że niezmiennie „pozostają zaangażowani w Arena Games Triathlon” oraz , że „sportowcy i badania pomogą napędzić ten ekscytujący, nowy format wyścigu.”