Tworzac profil na AT nie mialem nawet pojecia jak bardzo pomaga grupa ludzi ktorzy maja podobne zainteresowania. Niesamowicie motywuje czytanie wpisow o tym jak ktos osiagnal swoj cel, odniosl sukces czy po prostu trenuje. Musze przyznac ze wiele razy dzwignelo mnie to z fotela kiedy probowalem szukac wymowek, dzieki wiec wszystkim za blogi i felietony jakie tu piszecie, to naprawde pomaga. Ja osobiscie nie pisalem juz chwile bo tradycyjnie zabraklo czasu ale czas na podsumowanie przygotowan do ostatniej imprezy sezonu i mala aktualizacje zanim przystapie do opisywania mojego zasluzonego okresu roztrenowania.
Mimo ze bedzie to moj 8my maraton zaczyna sie teraz nerwowe wyczekiwanie i odliczanie- na tym etapie nie mozna juz nic poprawic, mozna za to pogorszyc. W zeszla niedzielee zrobilem swoje ostatnie (w ciagu ostatnich miesiecy 5te) dlugie wybieganie – 30km a wiec moge powoli planowac jak biec. Srednie tempo wyszlo mi 4.50/km co teoretycznie powinno dac mi mete w okolicach 3.25 w Budapeszcie. Wspomniany trening to 20km stalego tempa i przyspieszenie na ostatnich 10, pulsometr pokazal srednie tetno 84%. Mimo wskazan zegarka czulem sie swietnie i mialem wrazenie ze moge biec szybciej i dluzej, poniewaz to trening nie chcialem sie przeciazac; zdecydowalem wiec ze pulsometru nie umiem obslugiwac i po prostu zostawie go w domu, zaufam intuicji :).Na dzien dzisiejszy wyglada ze 3.05 to marzenie ale poprawa zyciowki jest jak najbardziej w zasiegu. Piekno maratonu jest takie ze nie da sie przewidziec dokladnego czasu wiec po prostu dam z siebie wszystko i zobaczymy.
Mimo ze koncowka trenigu do maratonu ostatnimi czasy zdominowala cale moje zycie udalo mi sie w niezlym stylu pozegnac moj pierwszy triathlonowy 'sezon’. Wystartowalem w druzynie w Thrope Park Sprint Triathlon i udalo nam sie zajac srebro. Impreza mala, dystans jeszcze mniejszy wiec nie ma sie za bardzo czym chwalic, z drugiej strony jednak dawno juz nie bylem tak szczesliwy na mecie jakiejkolwiek imprezy. Do zlota zabraklo nam 6 sekund co oczywiscie denerwuje do tej pory chociaz nie bylo to do konca fair bo mielismy w druznie dziewczyne a przegralismy z druzyna '3 Muszkieterowie’ :).
Moja czesc to oczywiscie bieg (5km) i mila niespodzianka- nie trenowalem do tego startu specjalnie ale jako efekt uboczny maratonu udalo mi sie zrobic 4ty czas zawodow w mojej kat. To tylko kilkaset osob a wiekszosc z nich musiala oczywiscie wczesniej poplynac i jechac na rowerze ale dla mnie pozytywne zaskoczenie bo pare razy probowalem zrobic 5 km w trybie 'Sparta!’ i nigdy nie zszedlem ponizej 20 min a tu wykrecilem 18.22. Zaczynam wiec myslec ze z odpowiednia motywacja mozna to swoje cialo zmusic do jeszcze dodatkowych kilku procent ponad to, co i tak wydaje sie niemozliwe i tego bede sie na maratonie trzymal :).
Z pozostalych dobrych wiesci w koncu udalo mi sie 'upolowac’ rower. Musze przyznac ze teraz przyszla idealna pora na kupowanie sprzetu- sklepy zmieniaja asortyment na wszystko czym da sie jechac w terenie a wiec pozbywaja sie kolekcji 2014. Ja zdecydowalem sie na Scott Speedster 60 bo w tej grupie cenowej i dostepnosci rozmiaru byl po prostu najlepszy. Przez blad sklepu udalo mi sie jeszcze dodatkowo zaoszczedzic i dostalem model 2015.
Nie chcialem kupowoac uzywanego bo dopiero co sprzedalem swoje 20 letnie auto i sasiedzi odetchneli z ulga ze co weekend nie beda juz musieli ogladac mojego tylka kiedy go naprawiam :)- to moj pierwszy szosowy rower i ma po prostu jezdzic, nie chce spedzac czasu na jego ustawianiu. Kiedy troche potrenuje i naucze sie rozrozniac co mi przeszkadza, pomysle nad czyms z wyzszej polki- poki co jestem pod niesamowitym wrazeniem roznicy. Nie mierzylem jeszcze oficjalnie roznicy czasu miedzy hybryda a tym (kiedy to zrobie na pewno opisze na AT), pierwsze wrazenie jednak- wiedzialem ze bedzie roznica ale nie wiedzialem ze az taka.
Powodzenia! Będzie dobrze.
powodzenia !!!
Jako doświadczony maratończyk z powodzeniem dasz radę pokonać dystans w 3.25. A pewnie będzie lepiej! Powodzenia! 🙂
Dzieki i poniewaz moj poprzedni post przypadal akurat na zmiane serwera i kilka komentarzy zniknelo na wszelki wypadek jeszcze raz dzieki za wszystkie rady. Budapeszt na pewno opisze, sam jestem ciekaw bo jest tam pare 'wzniesien’ :).
:):) no no ten wynik na 5km super:):):). A za Budapeszt trzymam kciuki:):) tylko trzymaj sie załozeń i niech cie nie poniesie za mocno na pierwszych km:):):)….powodzenia i daj znac jak było bo w Budapszcie jeszcze nie biegłem:):). Powodzenia