Magnus Ditlev uwielbia stosowanie zaskakujących rozwiązań i nowinek technicznych. W tym roku już na kilka miesięcy przed mistrzostwami świata wszedł do tunelu aerodynamicznego, który różnił się jednak od standardowych.
ZOBACZ TEŻ: Jedne okulary na trening w każdej pogodzie? Czym są okulary fotochromowe?
Brązowy medalista mistrzostw świata IRONMAN z Nicei będzie chciał w tym roku pokazać się jeszcze z lepszej strony. W tym celu niedawno podczas testów w tunelu aerodynamicznym starał się odtworzyć wietrzne warunki Kony. Nie były to jednak zwykłe testy!
„Dodać kilka watów”
Przed obozem Ditlev udał się do Niemiec, gdzie wraz ze swoją ekipą prowadził testy w tunelu aerodynamicznym. Napisał później, że celem było zminimalizowanie różnic pomiędzy wynikami testów w tunelu i testami terenowymi. W tym celu zdecydowano się na specjalne rozwiązanie.
– Zbudowaliśmy specjalną siatkę imitującą turbulencje powietrza. Składała się ze specjalnej siatki ze skrzydłami, którą można było sterować i obracać o 360 stopni.
Zawodnik dodał, że chciał odtworzyć w ten sposób dynamiczne i zmieniający się wiatr. Takich warunków można spodziewać się podczas mistrzostw świata w Konie.
– W tunelu aerodynamicznym panuje stały przepływa powietrza niskiej prędkości i z niewielkimi zmianami odchylenia. Skrzydła siatki mogą generować szybkie zmiany kierunku i prędkości. W ten sposób można optymalizować pod kątem dużego zakresu warunków powietrznych na zewnątrz – wyjaśnił.
Dziękuje za wsparcie teamu
Ditlev podziękował jednocześnie za wsparcie swojej ekipy, która „pomaga mu realizować różne szalone pomysły”. Wspomniał, że podobna idea nie była jeszcze wcześniej „realizowana w przemyśle rowerowym”. Spodobała się jednak między innymi jego rywalom. Pomysł chwalił Sam Long, a David McNamee próbował podpytywać Duńczyka o wynik CdA.
W zeszłym roku przed mistrzostwami świata w Nicei Ditlev zamontował w rowerze regulowaną sztycę (dropper), dzięki którym mógł zmieniać wysokość siodełka podczas jazdy. Jest to rozwiązanie stosowane w kolarstwie górskim.
