Matka Polka Triathlonistka daje radę. Ledwo.

Jak założyłam tak zrobiłam.

 

Wbrew rozsądkowi i logice stanęłam na starcie w Piasecznie.

I na mecie tez stanęłam. I zmieściłam się w limicie.

Miałam nawet jakieś 30 sec zapasu 😀

 

Refleksje:

• Bez treningu się nie da

• Z treningiem pewnie da się trochę lepiej.

• Demonem prędkości nie jestem.

• Mimo mizernych wyników – kocham ten sport.

 

No cóż, uprawiać Tri każdy może,- „trochę lepiej lub trochę gorzej’ jak mawiał / śpiewał Jerzy Stuhr.

Mi zdecydowanie talentu brak, ale serce dla tego sportu mam ogromne.

 

Wzrusza mnie stosunek pro i prawie pro do takich zawodników jak ja. Zawsze uśmiech, zawsze wsparcie, pełna wiara, że się uda i że warto. I przekonanie, że i tak jestem wyjątkowa 😀

 

W czasie biegu w Piasecznie, który szedł mi bardzo tak sobie (bo moje kolano po miękkim biegać nie może, a jednak musiało) dotruchtał do mnie Kacper Adam. I tak kilkaset metrów mi towarzyszył zachęcając do dalszego wysiłku. I chwalił. A przecież on swoje zawody skończył pewnie 2 h wcześniej i mógł w cieniu sosen leżeć na piasku i wypoczywać. Fantastyczne doświadczenie

 

Do tego mnóstwo bardzo miłych, dopingujących uwag i komentarzy mijających mnie na trasie biegaczy (oni najpewniej w czasie ostatniej pętli, ja bynajmnniej) I tych co mnie mniej lub bardziej kojarzą z AT. I tych co zupełnie nie. Że fajnie, że jestem, że daję radę, ze przecież za chwilę meta. To bardzo dodaje sił.

 

Do sezonu podeszłam bardzo ambitnie (w kwestii ilości startów, nie wyników ;-). Wiec jeśli gdzieś kiedyś będziecie mnie mijać na trasie – dopingujcie dalej. To naprawdę dodaje skrzydeł!

 

Na koniec ogromne podziękowania dla Karoliny (chyba – bo nie bardzo się znamy). Wyczekiwała mnie w strefie zmian po pływaniu (a czekać musiała długo) i fantastycznie dopingowała do dalszej walki. Wielkie dzięki!!!

 

A teraz wracam do treningów.

Do miłego!

 

Ps. No dobra – ja wynikami pochwalić się nie mogę. Ale mój team wypadł fantastycznie :D. Moje Juniorki w biegu na 500 metrów zajęły 1 i 3 miejsce :D. Zawody nie były bardzo liczne, ale świetnie zorganizowane, a zawodnicy traktowani z najwyższą powagą. Wiec jeśli macie w domu jakieś biegające brzdące – zabierajcie je ze sobą na zawody.

Niech pokochają ducha TRI od małego!

Powiązane Artykuły

13 KOMENTARZE

  1. Ewa – nie odpuszczaj :D. Lepiej lub gorzej ale na pewno dasz radę. Generalnie potrzeba pewnie duzo czasu, ale jak masz mało czasu to też warto powalczyć. U mnie w planach tez Gołdap (po drodze jeszcze Ślesin i Radków) – więc mam nadzieję DO ZOBACZENIA!!!

  2. Ania, gratuluję! Wspominam nasz ubiegłoroczny start w Malborku i Twoje wsparcie 🙂 Ja myślałam, że odpuszczę już ten sezon, bo prawie nie trenuję. Zapisałam się na Sieraków ( oczywiście wpadłam na dziwny pomysł żeby startować prawie bez przygotowań, ale wczoraj uratowało mnie zapalenie zatok) i na Poznań, ale też raczej odpuszczę bo ambitnie dawno temu zapisałam się na 1/2 IM 🙂 No ale Twój wpis podziałał motywująco, zmieniłam zdanie i pomyślałam że może jeszcze uda mi się przygotować na jakieś zawody:) W ogóle ciekawa jestem ile trzeba czasu aby ze średniego poziomu się przygotować, chwilowo zapisałam się na Gołdap, a Ty gdzie w tym roku jeszcze startujesz?

  3. Dziękuje wszystkim za miłe słowa 😀 Honorata, Albin – widzimy sie w Ślesinie 😛 Bogna jeszcze raz wielkie dzieki za wsparcie na trasie!

  4. Duuuże gratulacje! Dałaś radę i zmieściłaś się w limicie:) Masz wielkie serducho i wolę walki, oby tak dalej. Życzę Ci powodzenia w pozostałych startach i Dajesz Ania, dajesz :)) Aaa i gratulacje dla pociech!

  5. Gratulacje!!! Ja też demonem prędkości nie jestem i nie będę, ale wiem, że NA PEWNO trochę szybszy mogę być 🙂 I faktycznie, zdaje się, że trening to ułatwia 😉 Ścigamy się przede wszystkim ze sobą i chcemy mieć z tego frajdę 🙂 To co? Chyba widzimy się w Ślesinie? 🙂

  6. Jedno z lepszych świadectw, jakie czytałem. Nabiera się wiary w ludzi :-). Życzę dalszych sukcesów w kontynuowaniu TRI-drogi 🙂

  7. Refleksje mam bardzo podobne 🙂 a co do pomagania na trasie, to może umówmy się, że Ty mnie pociągniesz na rowerze a ja później Ciebie na biegu, razem raźniej 🙂 Gratuluję. Miło było poznać

  8. Bardzo przyjemnie się czyta:) gratuluję ukończenia zawodów a najwięcej odda komentarz mojej narzeczonej odnośnie Twojej relacji: 'podziwiam takie kobietyi ogólnie kobiety triathlonistki’ :):) Super, oby tak dalej

  9. Piękna relacja i święte słowa. Całe tri! A to wsparcie od pro i prawie pro bezcenne. Od Kacpra dostałem klapsa w tyłek, kiedy mnie mijał jak strzała 🙂 oddałem mu i … nieznacznie przyspieszyłem :-))

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,744ObserwującyObserwuj
16,300SubskrybującySubskrybuj

Polecane