Legendarny Norseman – jak od środka wygląda jeden z najtrudniejszych triathlonów świata? [VIDEO]

Spiker ogłasza 10 minut do chwili, w której 306 zawodników skoczy z promu samochodowego do lodowatej wody fiordu Eidfjord. Tak zaczyna się legendarny wyścig Norseman. Dzięki nowemu filmowi dokumentalnemu można zobaczyć, jak to mordercze wyzwanie wygląda od środka.

ZOBACZ TEŻ: Kto z Polaków ukończył wyścig Norseman 2022 z czarną koszulką?

Obiegowa opinia dotycząca Norseman, jakoby jednego z najtrudniejszych wyścigów w skali całego globu, sprawia, że chętnych do podjęcia rękawicy nie brakuje. Żeby się tu dostać, trzeba mieć wiele szczęścia w losowaniu. W ostatnich latach do każdej edycji wyścigu zgłasza się ponad 6000 chętnych. Limit 250 osób sprawia, że ponad 95% potencjalnych uczestników odchodzi z niczym. Szczęśliwcy, którzy zdobędą slota, muszą zmierzyć się z przeraźliwym zimnem, z 2,8 km przewyższeniem na rowerze i 1,8 km przewyższeniem na biegu.

„Norseman – A Day of Extremes”

Do hermetycznego świata, do którego trafiają nieliczni, zabrała nas w tym roku Caroline Livesey, bohaterka filmu dokumentalnego „Norseman – A Day of Extremes”, finiszerka tego niezwykłego wyścigu. Ona nie musiała brać udziału w losowaniu miejsc – wygrała slota w innym wyścigu. W ten sam sposób, a także na zaproszenie organizatorów, do Norseman dostaje się kolejne kilkadziesiąt osób.

– Zawsze sądziłam, że Norseman nie jest dla mnie. Miałam złe doświadczenia z wychładzaniem się w innych wyścigach i od tamtego czasu nienawidzę pływania w zimnej wodzie. Myślałam, że Norseman będzie dla mnie za zimny, zbyt trudny i w ogóle mało zabawny.

Jeśli chodzi o temperatury, rzeczywiście nie jest to wyścig dla osób ciepłolubnych. W tym roku woda w fiordzie Eidfjord miała marne 12-14 stopni. Odczuwalna temperatura na rowerze – mrożące krew w żyłach -4 stopnie. W kość daje popalić nie tylko długość (pełny dystans Ironmana) i profil trasy, ale też i warunki atmosferyczne.

Dokument trwa pół godziny. Przez pierwsze 13 minut trwa budowanie napięcia. Widzimy jak Livesey przygotowuje się do zmagań w trakcie wyścigu w Nepalu, który kończy się dla niej kilkudniową hospitalizacją oraz w wyścigu Celtman, w trakcie którego odzywa się stara kontuzja. Nie ma pewności, czy zdoła wykurować się do głównego startu.

– Każdy, kto trafia na start Norseman, ma do opowiedzenia historie związane z wyzwaniami prowadzącymi do tej chwili. Ze mną było podobnie.

Nagle światło gaśnie i przenosimy się na pokład promu, z którego do lodowatej wody skaczą uczestnicy Norseman. Spiker ogłasza, że do startu pozostaje 10 minut. Kilka minut później mamy unikalną okazję zobaczenia od wewnątrz, co dzieje się na chwilę przed tym, zanim uczestnicy wyścigu zanurzą się w mrok. Potem wraz z Caroline przemierzamy całą trasę wyścigu aż do samej mety, czyli do schroniska na szczycie Gaustatoppen.

– Sądzę, że w filmie zawarte zostały informacje i rady dla osób, które myślą o wysłaniu swojego zgłoszenia na loterię. Każdego, kto to rozważa, gorąco do tego zachęcam, żeby spróbować zawalczyć o slota. To trudny wyścig, ale jest on absolutnie niesamowity. Jeśli ja mogłam go ukończyć, każdy może!

Za część techniczną produkcji odpowiada Mark Livesey, mąż zawodniczki i jego firma The Brick Session Media. TBTM zajmuje się realizowaniem sportowych dokumentów. Na swoim koncie mają już inne udane krótkometrażowe projekty, m.in.: „Costa Rica, Coast to Coast”, „Chasing Life” czy „Cabrera Channel Crossing”.

ZOBACZ TEŻ: Niesamowity rekord trasy w Norseman 2022!

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,812ObserwującyObserwuj
21,700SubskrybującySubskrybuj

Polecane