Odliczanie – 101 dni do zawodów.

19.02.2013 roku, wtorek, godz. ok. 22:30

 

Miałem ostatnio małą przerwę w pisaniu. Ja sobie robiłem przerwy, a czas pędził jak oszalały. Spojrzałem dziś na stronę triathlonu w Sierakowie i nieco zdębiałem. Sparaliżowała mnie informacja w kalendarzu, że do zawodów pozostało 101 dni. Trzeba by się zastanowić nad zorganizowaniem jutro jakiejś studniówki. Zaraz odliczanie wejdzie w system dwucyfrowy i ani patrzeć jak się zrobi final countdown.

 

Ostatnie dni to mozolne próby wygospodarowania odrobiny czasu i zrobienia jakiegoś treningu. Czasem mi się to udaje lepiej, a czasem niestety gorzej. No ale cóż, tak to w życiu bywa. Z tym, że coraz więcej we mnie optymizmu, bo np. przez ostatnich pięć dni jakoś tak codziennie udawało mi się zrobić jakiś trening. A już najbardziej cieszę się z niedzielnych 10 km biegu. Co prawda biegłem sobie w bardzo luźnym tempie i do domu wróciłem po ok. godzinie, ale kolano jest już tak na 99 % sprawne. Tylko raz się nieco przypomniało, ale nie było to nic na tyle groźnego, żebym miał przerywać trening. W każdym razie jeszcze nie ogłaszam końca kontuzji i póki, co zamierzam sobie biegać tylko dziesiątki i w takim bardzo luźnym tempie. Dalej też będę to kolano gimnastykował, smarował końską maścią i pieścił na wszelkie inne sposoby. To tak na wypadek żeby mu czasem nie przyszło do głowy znowu strajkować.

 

Poza tym nie zamierzam odstawiać kuracji, jaką sobie ostatnio zaaplikowałem, bo wydaje mi się, że ona też tu dużo pomogła. Biorę sobie od jakiegoś czasu taki preparat o nazwie Orton Flex (polecam wszystkim kontuzjowanym). Cała kuracja jest na 30 dni (każdego dnia trzeba łyknąć saszetkę leku rozpuszczoną w ciepłej wodzie) i jeszcze trochę mi zostało do jej zakończenia, ale nie będę jej przerywał. W skład leku obok glukozaminy wchodzi m.in. kolagen i wydaje mi się, że połączenie tych składników podziałało zbawiennie. Oby okazało się, że faktycznie jest już dobrze z tym moim kolanem i mogę rozkręcić swój trening.

 

Podoba mi się metoda pisania bloga przez kolegę Dziuku. Za każdym razem pisze o planie na najbliższy tydzień i zdaje meldunek z realizacji planu z poprzedniego tygodnia, podaje swoje spostrzeżenia i wnioski.

Chyba od najbliższej niedzieli zacznę pisać w podobny sposób rozbijając swoje przygotowania na takie tygodniowe mikrocykle.

 

Do startu w Sierakowie pozostało 101 dni.

Powiązane Artykuły

2 KOMENTARZE

  1. No teraz to się przestraszyłam. Jak tyle śniegu za oknem, wydawało mi się, że do czerwca mam szmat czasu. A ten szmat to tylko 101 dni. Wskakuje na rower. W kwestii leczenia kolana, zgadzam się w 100% z Michałem. Po dwóch operacjach kolana mogę potwierdzić jedynie skuteczność smarowania od wewnątrz, czyli zastrzyki dostawowe. Droższe (choć na rynku dostępnych jest już sporo tańszych zamienników), ale na 6-12 miesiecy masz spokój…

  2. Jak myślisz co się dzieje z kolagenem który trafia do żołądka wypełnionego kwasem ?? 99% preparatów z glukozaminą które przyjmuje się doustnie ma takie samo działanie jak placebo . Grunt że wróciłeś do zdrowia .

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,814ObserwującyObserwuj
21,600SubskrybującySubskrybuj

Polecane