03.02.2013 roku, niedziela, godz. ok. 21:30
Dzisiejszy wpis mógłbym zacząć podobnie jak ostatni… Minęły dwa tygodnie, a ja niestety nie mogę powiedzieć, żebym coś tam solidniej potrenował. Po części było to spowodowane jakąś tam kolejną infekcją (już nie zliczę którą), jaka mnie ostatnio trochę męczyła. Ale przede wszystkim te moje treningowe braki są spowodowane mnóstwem pracy, którą mam w ciągu tygodnia. Właściwie to jedynie w weekendy udaje mi się solidniej potrenować. A to zdecydowanie za mało.
No cóż – nie ma się co oszukiwać. Kolejne dwa tygodnie mogę w zdecydowanej większości spisać na straty. Przegrałem kolejną treningową bitwę i jak na razie zanosi się na piękną katastrofę 1 czerwca w Sierakowie.
Ale się nie poddaję.
Po pierwsze – dlatego, że jak widzę nie tylko ja mam problemy z wygospodarowaniem czasu na trening. Wiele osób pisze na swoich blogach o tym, że to chyba najtrudniejsza sprawa. Więc nie jestem pod tym względem jakimś odmieńcem. Nie tylko ja mam ten problem. A skoro inni sobie z tym jakoś radzą, to ja też chyba dam radę.
Po drugie – co prawda jakąś tam treningową bitwę przegrałem, ale wojna trwa nadal. W Sierakowie się okaże, kto tak naprawdę zostanie zwycięzcą. Ja czy moje słabości. Jeszcze nie jest nic straconego. Nie ma co płakać nad ostatnimi dwoma tygodniami tylko brać się solidnie do pracy.
Po trzecie – jak jest problem to trzeba znaleźć jakiś sposób na jego rozwiązanie. A mnie te treningowe braki skłoniły do podjęcia trzech rozwiązań:
– do rozpoczęcia prowadzenia dzienniczka treningowego,
– do rozpoczęcia treningu bardziej poukładanego (w związku z tym na swoje potrzeby przerobiłem nieco program treningowy jednego z ambasadorów Herbalife Triathlon Gdynia)
– do rozpoczęcia przygody z morsowaniem (ale to od nowego morsowego sezonu).
A na dokładkę jako motywator oglądam sobie od czasu do czasu filmik, do którego link przesyłam:
Do startu w Sierakowie pozostało 117 dni (kruca bomba, mało czasu, mało czasu).
Michał, ja też zauważyłem, że wiele osób o tym pisze – o kłopotach z wygospodarowaniem czasu. Może trzeba z tym coś zrobić. Co myślicie o uruchomieniu w Poradniku zakładki na ten temat. Jest pewien profesjonalista zajmujący się ekonomizacją czasu pracy i odpoczynku – efektywnością, mówiąc krótko, który chętnie od czasu do czasu napisze kilka porad. Pozdrawiam.