Pamiętacie swoje dziecięce marzenia? Ilu z Was chciało zostać strażakiem? Tak, tym gościem wynoszącym piękne dziewczyny z płonącego mieszkania i wspinającego się po drabinie do kota na drzewie. Po co, na stronie o tematyce triathlonowej wspominam akurat o strażakach? Bo triathlonista to taki strażak w cywilu! Prawdziwy triathlonista musi mieć cechy dobrego strażaka. Ale po kolei.
Dlaczego ktoś chce zostać strażakiem i dlaczego ktoś chce zostać triathlonistą? Sprawdzenie siebie, szukanie wyzwań, inwestowanie we własny rozwój zarówno intelektualny jak i fizyczny, chęć ciekawego życia, nowe wyzwania, uczucie adrenaliny. Ponadto u strażaków zawsze jest jeszcze ta niegasnąca iskierka woli do niesienia pomocy, która podobnie znajduje się u wielu triathlonistów startujących w ramach różnych programów charytatywnych.
Triathlon jako dyscyplina wszechstronna.
To nie jest tylko pływanie, kolarstwo i bieg. To triathlon sam w sobie. To utrzymywanie diety, znajomość suplementów i sprzętu – ich parametrów i wpływu na aktualnie pokonywaną dyscyplinę i przynoszące korzyści na kolejne. To określenie dobrego planu treningowego i jego późniejsze dopasowania. To ciągłe wyszukiwanie ciekawostek, porad i podglądanie jak robią to inni. To całoroczny balans pomiędzy rodziną, pracą i treningami. To niekończące się rozmowy o piankach, rowerach i butach. Wreszcie, to niesamowita atmosfera na zawodach, te niewidoczne więzi między zawodnikami, wzajemna pomoc, wsparcie i dopingowanie słabszych. To coś, dlaczego wstajemy o 5.30 aby pomoczyć się w wodzie, czy w deszczu pokonywać kolejne kilometry. I ten wirus! Wirus – TRI, który zaraża jak oszalały, a na którego szczepionki nie ma.
Strażak jako zawód wszechstronny.
To nie tylko gaszenie pożarów. To ratownictwo drogowe, wodne, lodowe, kolejowe, chemiczno – ekologiczne, wysokościowe, katastrofy budowlane, powodzie, poszukiwania, ratownictwo medyczne, wsparcie psychologiczne, utrzymywanie wysokiej sprawności fizycznej. To ciągłe poszukiwanie rozwiązań na konkretne zdarzenia, wyszukiwanie, jak to robią koledzy w innych krajach, wymiana poglądów i doświadczeń. To ciągłe szkolenia, samokształcenie. To nieustanne utrzymywanie sprzętu w pełnej gotowości. Te niekończące się rozmowy o nowinkach technicznych, zarówno w sprzęcie ratowniczym jak i zmianach w budowie samochodów czy budownictwie, które mają wpływ na prowadzenie akcji ratowniczo – gaśniczej i sposób podjętych działań. To pokazy sprzętu, czy oprowadzanie dzieciaków po Jednostce Ratowniczo – Gaśniczej. Wreszcie atmosfera podczas służby, współdziałanie w sytuacji zagrożenia, wspólne ćwiczenia i posiłki, wzajemne podpowiedzi oraz wskazówki i ta pewność, że na kolegę możesz liczyć nawet w najbardziej niebezpiecznej sytuacji. Wirus tutaj też istnieje. Swoiste ignis – iskra, która raz zapalona nie gaśnie nigdy. Dlatego tak wielu zawodowych strażaków działa również w ochotniczych strażach pożarnych.
{gallery}strazak_gonera1{/gallery}
Cechy triathlonisty a cechy strażaka?
Dokładnie takie same. Ambicja, wola walki, chęć doskonalenia siebie, pokonywanie przeszkód, wytrwałość, dążenie do celu, szybkie, ale dokładne działanie w stresie, natychmiastowe podejmowanie decyzji, walka z własnymi słabościami, samozaparcie. Bez tego nie istnieje ani dobry strażak ani dobry triathlonista. Zarówno strażacy jak i triathloniści postępują według podobnego planu:
Strażak:
– jak najszybsze dotarcie do celu
– wyjście z wozu
– rozpoznanie sytuacji
– sprawdzenie sprzętu
– przystąpienie do działań
– modyfikacje w podjętych działaniach
– zmiana sprzętu
– finalizowanie działań
– upewnienie się o bezpieczeństwie
– powrót do jednostki satysfakcja
Triathlonista:
– jak najszybsze przepłynięcie odcinka
– wyjście z wody
– rozpoznanie w stawce
– zmiana T1
– odcinek kolarski
– zmiana T2
– odcinek biegowy
– meta
– satysfakcja
Jaki wniosek napływa z mojego artykułu? Każdy triathlonista, który marzył, aby zostać strażakiem – jest nim! Może nie dosłownie, ale charakterem na pewno. Marzenia jednak się spełniają! W kolejnym opracowaniu postaram się przedstawić co, jako triathloniści, możemy podpatrzeć i wprowadzić do swoich planów z treningu strażackiego.
Swoją drogą…widzieliście kiedyś na drzewie szkielet kota?
Piotr Gonera – strażak, triathlonista amator. Pracuje i mieszka w Częstochowie. Studiuje zaocznie w Szkole Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie. Organizator Crossu Zapaleńców – biegu przełajowego z przeszkodami. Na swoim koncie ma kilka startów w 1/4 IM.