Zmian się domagam, zmian!
To jest apel do całego środowiska triathlonowego – zróbcie coś wreszcie z Polskim Związkiem Triathlonu!
Z polskim triathlonem mam styczność od trzech lat. To, co dotychczas zobaczyłem nie napawa mnie optymizmem. Słaby związek, słaba społeczność, słabe imprezy i ciągle tylko biadolenie. Zero działania.
Skrajnym przykładem degrengolady panującej w tym środowisku jest Polski Związek Triathlonu. Wystarczy już jeden rzut oka na oficjalną stronę internetową tej organizacji, by na lata zniechęcić się do tej dyscypliny. Nie będę owijał w bawełnę – ta strona to dno, żenada, masakra… To najdelikatniejsze epitety, jakie cisną mi się na usta, gdy na nią patrzę.
Rozmawiałem na temat tej strony internetowej, i z prezesem Krzysztofem Piątkowski, i jego prawą, a właściwie „lewą” ręką, czyli Jerzym Augustyniakiem. Ten pierwszy już bodaj o trzech lub czterech lat deklaruje, że „nowa strona jest na ukończeniu” – co jest rzecz jasna wierutnym kłamstwem. Ten drugi z kolei jest w zasadzie zadowolony z jej obecnego kształtu, bo „przynajmniej jest często aktualizowana”. Oczywiście DZIĘKI niemu!
Panowie Prezesi – to ja chcę Wam powiedzieć to jeszcze raz i już publicznie – NIE JEST DOBRZE! Triathlon to dyscyplina XXI wieku, a Internet to podstawowy kanał komunikacji w cywilizowanym świecie. Strona internetowa jest w dzisiejszych czasach wizytówką niemal każdej organizacji czy firmy. Jaki obraz polskiego triathlonu tworzycie wy z tą tragiczną stroną? To ja odpowiem za was – koszmarny…
Poprzez swoją niekompetencje pozbawiacie polski triathlon kolejnych szans na rozwój. Bo żaden poważny sponsor nie będzie chciał z wami rozmawiać, jak zobaczy taką stronę internetową.
Panowie Prezesi – chyba już czas odejść ze związku. Odchodząc zabierzcie ze sobą swoją stronę internetową. Czas ustąpić miejsca innym ludziom, z szerszymi horyzontami. Czy są tacy w środowisku triathlonowym? Czekam na jakiś znak…
proponowałbym wyjść na przeciw nic nie działającemu związkowi PZTri… i utworzyć POLSKĄ FEDERACJĘ TRIATHLONU! Piękny widowiskowy sport niech w końcu zakwitnie i w naszym kraju! Zbierzmy się w silna grupę i stwórzmy w końcu coś co ruszy triathlon do przodu:)
albo 'opłata’ za jednorazową licencję w Górznie – do niczego nie przydatna – a 4 dychy – CIACH 🙁