Czas zacząć pisać własnego bloga, żeby sobie dopomóc w osiągnięciu postawionych celów i oczywiście w treningu.
Trochę historii...
Od dłuższego czasu szukałem dla siebie jakiejś alternatywy dla mojego ukochanego sportu jakim jest MTB (w końcu po 8 latach może się trochę znudzić 😉 . W lipcu 2012 wpadłem na pomysł startów w trathlonie, ale ostateczna decyzja padła w listopadzie.
Czy dam radę?
Jeżdzę intensywnie na rowierze, gram regularnie w piłkę nożną, trochę pływam. Może to niewiele, ale jakaś podstawa jest. Dla testów trochę pobiegałem i potrafię przebiec 5km w około 30 min – to chyba nieźle. Nagorzej jest z pływaniem – kraulem nie pływam wcale – tutaj jest najwięcej do zrobienia.
Jaką mam formę dzisiaj, czyli 31 grudnia 2012?
Wystartowałem z treningami w listopadzie i ładnie się rozkecałem – bieganie, regularnie piłka nożna, rower spiningowy, nauka pływania. W grudniu dopadłą mnie infekcja i położyła plan treningiwy na prawie 4 tygodnie. Teraz jestem po trzech biegach i mam czas 32 min na 5km – po lesie, śniegu i lodzie – chyba nienajgorzej. Od nowego roku startuje ze spinningiem i oczywiście bieganie. Od 7 stycznie pełny program treningowy – z pływaniem na czele.
Jakie cele?
Moim celem jest ukończyć w 2013 roku, przynajmniej raz, zawody trathlonowe. Nie ważne z jakim czasem, byle dotrwać do mety. Jak forma dopisze to celuję i na Marbork i na Ełk. Po drodze oczywyście starty w zawodach MTB i dla sprawdzenienia moich możliwości zawody duathlonowe.
To tyle, reszta wpisów będzie mam nadzieję na bieżąco. Trzymajcie za mnie kciuki!
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, trzymam kciuki za wszystkie postanowienia i do zobaczenia w Malborku i Ełku.
to do zobaczenia w Malborku 😉 powodzenia