Korzystając z pauzy chorobowej pomęczę forumowiczów na temat platfusa poprzecznego.
Po roku trenowania biegów objawił mi sie ten stwór o nazwie platfus poprzeczny. Niby nic, a jednak jak się poczyta tu i tam to nie należy go lekceważyć. Pobiegłem więc do lekarza ortopedy sportowego, nie do zwykłego ortopedy, bo ten pewnie zakazał by mi biegania do końca życia. Otrzymałem informacje, że wystarczy wkładka do butów i kąpiele na stopy. Wkładkę zakupiłem za nie mała kwotę w specjalnym laboratorium, gdzie zbadali mnie skanerem stacjonalrnym i skanerami w butach, w trakcie chodzienia. I to wszystko. NIestety objawy nadal mam, choć niewiele jeszcze trenuje i boję się, że dalej będzie gorzej.
Ma ktoś doświadczenia z takim stworem i może sie podzielić?
@Grzegorz serdeczne dzięki za odpowiedź. Z Wrocławia nie jestem, byłem dwa razy i na pewno jeszcze wrócę bo bardzo miłe wspomnienia mam. pozdrawiam
Dzięki za porady. Jak na razie ból nie jest uciążliwy, raczej mam denerwujące przeskoki w palcach na zakrętach, przy szybkich zwrotach. Wykryłem to na piłce nożnej, na sali. Niestety nie jestem z Wrocka ino z pod Wawy obecnie. A Wrocław pozdrawiam, znam i lubię to miasto.
Hej, hej….ja jestem ortopedą wiec powinienem sie na tym znać. Z tego co piszesz masz po prostu niewydolność aparatu mięśniowo-więzadłowego stopy. To jest tak…..mięsnie i wiezadła mają swoją wydolność i wytrzymałość. I zwykle wystarczy to dla zwykłych smiertelników ( praca, kanapa, telewizor czasami spacer):):):):). Jesli ktos uprawia jakiś sport moze sie tak zdarzyć ze te dawkowane sobie obciązenia są za duże w stosunku do wytrzymalości mięsni i więzadeł. No i zaczyna sie plaskostopie poprzeczne lub podłuzne albo przeciązenie rozściegna. Generalnie to niesmiertelna ale upierdliwa kontuzja. Najczęsciej nie boli albo boli przy obciązeniu. Proponuje: 1 W ostrym okresie bólowym: Niesterydowe leki p/ zaplane tabl ( np Diclak, Voltaren itp), maść np Ketonal ( to inna grupa leków). Spróbuj okłady z lodu albo krioterapie. Albo moze masz dostęp do tzw fali uderzeniowej albo ultradzwięków. 2. Jak przejdzie ostry ból: wkladka, delikatne rozciąganie i powrót do aktywności sportowej. I takie jest postepowanie ksiązkowe…..ale w 80% pacjent po kilku miesiącach nieskutecznego leczenia decyduje sie na podanie Diprophosu bo pomimo róznych ujemnych skutków jest najskuteczniejsze. Sprobuj pkt 1 i 2…a jesli nie minie to niestety czeka cie wizyta u ortopedy…chyba ze jestes z Wrocka to zapraszam:):):) A jak przestanie bolec to zapisz sie do klubu platfusów…i żyj spokojnie:):):):)
@Jeyel – piszesz, że masz objawy. Jakie? – nieładny odcisk stopy na piasku? Tak jak @Arek też to mam i nic wielkiego się nie dzieje. Jeżeli Twoje objawy to ból uniemożliwiający trening to masz problem. Jesli nie – olej. Lista moich bóli, dyskomfortów i niedomagań co rano jest b.długa. Stosuję jedną zasadę – jeśli w trakcie treningu ból ustępuje lub się nie wzmacnia ciągnę dalej, jeśli się wzmaga – przerywam trening i biorę się za coś innego, co nie angażuje tej grupy mięśni/wiązadeł/etc. Nie łam się! Może założymy jakieś Stowarzyszenie Płaskostopych?
@Grzegorz (być może inni też mają jakąś wiedzę, doświadczenia i mogą mi coś poradzić) mam do Ciebie pytanie. Po moim ostatnim jesiennym maratonie odczuwałem lekki dyskomfort w lewej stopie. Na początku wytłumaczyłem to sobie ciężką jesienią (dość sporo biegałem i zaliczyłem dwa maratony w przeciągu miesiąca). Po tym okresie włączyłem na luz. Rozbrat z bieganiem na ponad miesiąc. Ból dał o sobie zapomnieć. W końcówce listopada zacząłem znowu biegać i ból wrócił z mocniejszą siłą. Objawy są takie, że: – mam takie jakby pieczenie w okolicach pięty od wew. strony stopy. Potem ten ból niesie się dalej. Mam go rano, od razu jak wstanę. Potem mija i wraca, gdy dłużej chodzę. Wiem, że to niepojęte, pewnie mało kto z was to zrozumie ale pójście do lekarza to dla mnie ostateczność. Zacząłem szperać w internecie i wyszło mi, że to niejakie 'rozcięgno podeszwowe’. Wyczytałem, że należy zrezygnować z biegania na 3 miesiące!!! plus jakaś rehabilitacja by się zdała. No i posłuchałem się doktora Google. Przestałem biegać, masuję bolące miejsce. Efekty są ale ból wciąż mi towarzyszy. Minęło już dobre 2 miesiące. No i właśnie rodzi się moje pytanie czy możesz mi polecić może jakąś maść skuteczną, a może to zupełnie co innego mi dolega i jednak podobnie jak Jeyel należy się udać do specjalisty? Wiem, że to amatorszczyzną powiewa, że ja u lekarza nie byłem. Może głupotą nawet ale powiadam, nie lubię się tam udawać :/ pozdrawiam
Hej…..płaskostopie to niewydolność aparatu mięsniowo wiezadłowego.:):) Brzmi groźnie a w praktyce po prostu stopa nie jest w stanie zachować swój łuk podłuzny lub poprzeczny podczas obciążenia. Oczywiscie mozna zalecić cwiczenia, wspomaganie wkładką. No bo coś robic trzeba……ale tak naprawde rzadko kiedy coś pomaga…i po prostu trzeba z tym żyć. Stosowanie wkładki zapobiega zmianom przeciążeniowo zwyrodnieniowym..ale nie leczy płaskostopia. I jest to sluszne bo najczęściej trzeba z tym życ….i dramatu nie ma. Cwiczenia to wzmacnianie mięśni stopy. Zginanie podeszwowe palców, chodzenie jak gąsieniczka, zwijanie gazety palcami itd. Jak pisałem leczenie wymaga lata ćwiczeń bez gwarancji ze będzie lepiej…..byle nie było gorzej… Tak wiec nie przejmuj sie…..stosuj wkładki a jak masz czas i samozaparcie cwicz miesnie stopy….powodzenia
Jeyel, mam tą przypadłość. O mały włos nie dostalbym się przez to na AWF… Jakoś poszło, żyję, trenuje i nie noszę zalecanych wkladek …. Są tacy którzy twierdzą , że stopa i mięśnie podeszwowe stopy przyzwyczajają się do wkładki i nie są zmuszanie do pracy…. A jak jest w rzeczywistości nie wiem. Z pewnością dobrze jest wzmocnić wspomniane mm stóp. Ćwiczenia znajdziesz w necie. Wskazane jest tez bieganie latem na boska po trawie, plaży… W sumie nie ma tragedii ….. 🙂