Swoją triathlonową przygodę rozpocząłem w sierpniu. Akurat kończyłem swoją przygodę z koszykówką, powodem były słabe wyniki drużyny i spadek motywacji. Poprstu coś skończyło, ale i coś się zaczęło. Moim marzeniem było zrobienie triathlonu jak będę miał gdzieś 30 lat, jednak potoczyło się tak, że zaczałem jeszcze przed 18 rokiem życia.
W pewnym sensie robię to też dlatego, żeby poznać granice własnych możliwości. Właśnie to robię od początku-daje z siebie wszystko! Najtrudniej idzie chyba na basenie, pływam nawet dobrze technicznie tylko, że nie pływałem przez 2 lata zupełnie nic. Pierwszy trening na basenie i przepłynięcie jednej długości sprawia problem… Jednak nie zrażając się trenuje, trenuje i jeszcze raz trenuje, w tym momencie jestem w stanie przepłynąć ok. 500m. Nie ma się czym chwalić wiem, ale wszystko trzeba robić po kolei. Pływam 3 razy w tygodniu i jak narazie więcej nie potrzebuje.
Co do biegania to na początku nie bylo dobrze, przebiegnięcie 10 km i ogromne zmęczenie to efekt pierwszego treningu. Jednak każdy trening to progres, dlatego w połowie września po miesiącu treningu zapisałem się na 52. Bieg Westerplatte. Bieg odbywał się na długości 10 km, cel-pokonanie trasy poniżej 45min, ale ważne było też poczuc atmosfere zawodów. Bieg zacząłem szybko i na 3 km kolka (wiem, że piszecie tu o maratonach itp ale od czegoś trzeba zacząć) jednak walczyłem ze sobą, wmówiłem, że to mi siedzi w głowie i utrzymałem tempo. Dałem na końcu z siebie wszystko, wbiegłem na metę i ze zmęczenia.. nawet nie spojrzałem na zegar. Jak się poźniej okazało 43:52!! Czas może nie powalać dla dużej częsci osób, ale miesiąc trenowania i ten wynik to sprawiło, że dostałem jeszcze większego 'kopa’ niż miałem.
To teraz robię treningi na rowerze stacjonarnym na siłowni. Idzie wszystko zgodnie z oczekiwaniami.
Co do dalszych planów to w maju zamierzam zrobić maraton,traktuję to jako jeden z etapów przygotowania do sezonu triathlonowego, ale i kolejne marzenie, które mam nadzieję spełnić. Głównym celem na przyszły sezon jest Triathlon w Gdańsku, w którym liczę na dobry wynik, ponadto zatsanawiam się nad jakąś połówką. Jednat najpierw oczywiście trening.
Mam nadzieję, że chociaż trochę was zaciekawiłem swoim początkiem triathlonowej przygody. A teraz na trening!
Witaj! Oby zapał treningowy pozostał czego życzę. Wynik na 10 km dla mnie marzenie. Gratuluję.
Witam mojego młodszego imiennika :-). I w dodatku podejrzewam, że z Trójmiasta – Bieg Westerplatte. Co do wyniku, to mogę powiedzieć, ze do 10 km na Westerplatte) zabrało jakieś 250 metrów, więc spokojnie Panowie z większym stażem triathlonowym :-). Boguś, ja w Twoim wieku…, to co najwyżej biegałem 5 km :-). Życzę wytrwałości, bo sam pamiętam jak było dawno dawno temu 🙂
Młodość – 10k w 43min, ale nie pił w Spale nie spał w Pile. Powodzenia Boguś, nie za ostro. Wyniki w tri się wypracowuje, a nie bierze szturmem.
Młodośc…to prawda…ale to co n ma w naturze my musimy miesiacami wypracowac:):):)
Grzegorz, to mlodosc! Boguś jeszcze nie wie jak niektore starty szacowac:)) Boguś, gratulacje za bieg i utrzymaj zapal do tri! Powodzenia
Witamy…i nie przesadzaj z tymi wynikami….43 minuty to dla wiekszości nieosiągalne tempo:):). Powodzenia i do zobaczenia na trasach w 2015:):):):)