Podpalona choinka i „Last Christmas” w wersji ldubstep? Święta Oli Bańbor

Najlepszym prezentem byłoby dla niej zobaczenie na rozpisce trzech treningów dziennie. Ze świątecznego stołu nie może zjeść praktycznie nic. Chyba że pojawi się na nim bezglutenowy serniczek… Ola Bańbor odpowiada na świąteczno-triathlonowe pytania.

ZOBACZ TEŻ: Ola Bańbor: „Mało osób wie, jak bardzo jestem w dupie z tym wszystkim”

Z okazji świąt Akademia Triathlonu przygotowała serię kilku szybkich pytań dotyczących tego okresu. Jak polscy zawodnicy spędzają święta? Czy kiedyś pod choinką znaleźli rózgę? Która potrawa wigilijna nada się jako podkładka pod trening?

Nikodem Klata: Choinka żywa czy sztuczna? Która gości w Twoim domu?

Ola Bańbor: Ta, która jest na promocji (śmiech).

NK: Kto w Twoim dzieciństwie przynosił prezenty 24 grudnia? Mikołaj, Gwiazdor czy może Aniołek? Czy w rejonie, z którego pochodzisz są jakieś charakterystyczne świąteczne tradycje, które kultywujesz?

OB: Chyba niekiedy Mikołaj, a niekiedy Dzieciątko. Pogubiłam się w tym. Może to nie tradycja, ale straszono mnie, że dostanę węgiel jak będę niegrzeczna. Raz dla żartów dostałam. Z perspektywy czasu myślę, że po prostu ojciec z kopalni przyniósł (śmiech)

NK: Świąteczne wybieganie czy świąteczne kolędowanie – co przychodzi Ci łatwiej? Jak wyglądają treningi w czasie świąt?

OB: Pytasz, a wiesz (śmiech). Zgodnie z nurtem no excuses! Idealne święta to trzy treningi dziennie, ale nie dostałam jeszcze takiego prezentu od trenera.

NK: Jaka potrawa wigilijna jest najlepszą podkładką pod świąteczny trening? Która z nich jest Twoją ulubioną, a której nie lubisz ?

OB: W sumie zjem wszystko, co spełnia moje wymagania dietetyczne, czyli praktycznie nic (śmiech). Bardzo lubuję się w warzywkach, to rybkę po grecku opędzluje całą. Aleee jak ktoś pokusi się o serniczek bezglutenowy to lata się po nim jak złoto.

Źródło: Archiwum prywatne

NK: Grinch nienawidził świąt. A czy jest coś, co denerwuje Ciebie w tym okresie?

OB: Przesyt dóbr materialnych! Jak dla mnie powinniśmy cieszyć się tym, co mamy i samą swoją obecnością z ludźmi, których kochamy. To jest prawdziwa magia! 

NK: Gdybyś miała gwarancję, że Mikołaj przyniesie Ci jedną rzecz, o którą poprosiłaś go w liście, to co by to było?

OB: Spokój w problemach zdrowotnych, bo aktualnie tydzień bez żadnych hopsztosów to rzadkość. Choć rowerkiem też bym nie pogardziła (śmiech). 

NK: „Kevin sam w domu” w święta – tandeta czy tradycja? Jakie są Twoje ulubione sposoby na spędzanie świątecznego czasu?

OB: Oczywiście, że tradycja! Polsat nigdy nie zawodzi. A ulubiony sposób na świąteczny czas? Treningi i serniczek. 

Źródło: Archiwum prywatne

NK: Czy zdarzyło Ci się kiedyś zamiast prezentu pod choinką zobaczyć rózgę? Jeśli tak, to co przeskrobałaś? Opowiedz nam historię związaną ze świętami, która najbardziej zapadła Ci w pamięć.

OB: Kiedyś przez przypadek podpaliłam kawałek choinki, ale prezenty były już rozdane, więc rózgi nie było (śmiech).

PS Nikomu nic się nie stało.

NK: Czy okołoświąteczna playlista treningowa uwzględnia świąteczne hity takie jak „Last Christmas”? Co sprawia, że zaczynasz czuć nastrój świąt?

OB: Jakby „Last Christmas” był w wersji dubstepu to może. Jak spadnie śnieżek to od razu czuć święta (a jak wtedy siła biegowa wchodzi!). No i oczywiście zapach pieczonych pierniczków bardzo pomaga.

NK: Skarpetki to dobry pomysł na prezent? Jaki był najlepszy i najgorszy prezent, który dostałaś na święta?

OB: Skiety są fest fajne. Oczywiście tylko nie takie koronkowe.

Kiedyś jak trenowałam pływanie, ojciec dostał polotu i dał mi motylki do nauki pływania. Ha ha ha bardzo śmieszne.

NK: Jaki jest Twój sposób na spalenie świątecznych kalorii?

OB: Muszę się powtarzać? (śmiech).

Nikodem Klata
Nikodem Klata
Redaktor. Dziennikarz z wykształcenia. W triathlonie szuka inspirujących historii, a każda z nich może taką być. Musi tylko zostać odkryta, zrozumiana i dobrze opowiedziana.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,811ObserwującyObserwuj
21,500SubskrybującySubskrybuj

Polecane