witam TRImaniaków!
w związku z tym,iż czas przygotowań do nowego sezonu właśnie wkracza,mam pytanie z podstaw 😉
jakie macie techniki na poprawę wydolności na basenie?zależy mi,by w debiucie na 1/4 IM zaliczyć w Poznaniu dobry wynik. Cel to 2:30 na całość.
kluczem dla mnie jednak jest woda,bo zawsze byłem stworzeniem lądowym głównie. rower wchodzi mi bardzo ładnie,bieg jeszcze lepiej,ze względu na 2 letnią baze z maratonów. pływanie natomiast wymaga ode mnie dużoooooooo wiecej uwagi. technika opanowana z trenerem przez ostatnie 3 miesiace i jej poziom jest zadowalajacy.trenera mam bardzo dobrego-szef tutejszych mastersów. słucham go bezgranicznie,bo naprawdę przeniósł mojego kraula kilka poziomów wyżej,ale jakoś boję się,że na tą chwilę jest jakaś stagnacja i nie dam rady się optymalnie przygotować.
Obecnie w założeniach treningowych, mam teraz czas na zwiększanie przepływanych dystansów. mój aktualny rekord to 24 baseny non stop kraulem. niby nieźle,jak na fakt,że zawody w lipcu 2014,a ja jestem po artrskopii sprzed 9 miesięcy,ale jakoś nie mogę tego wyniku powtórzyć i ostatnio szybko się męczę. troszkę zwalam wine na to,że zawsze pierwsze 30 minut na basenie trenuje technikę oddechu i głównie nogi,bo jeszcze lubia mi opadać od czasu do czasu. po takim wstępie z deską są już lekko zmęczone. basen trenuję 2x na tydzień: sesje 60-70 minut.odstęp sesji ok 3 dni od siebie. do tego 2x rower i 2 x bieg połączony z siłownią na finał 2 dnia biegowego.
więc jeśli to nie wynik przemęczenia,a po prostu nie odnalazłem jeszcze OWYCH pokładów mocy,to prosze o wsparcie,jak ich szukać(jakimi ćwiczeniami) oraz czy taka aktualna wydolność pływacka wróży szanse na dobry start w 1/4 IM?
wielkie dzięki!!!
pływać, pływać i jeszcze raz pływać – nawet nie chodzi o kilometraż, ale o systematykę – nawet 3 dni przerwy powoduje, że w wodzie nie czuję się 'swojo’, pływanie to niestety ale wielka piramida niuansów i wydolności, i niestety jak się chodzi do klubu gdzie trenują 12 latkowie to tylko widzi się jak jest się dublowanym (ja tak mam) nie ma żadnego sensu podchodzić do takiego treningu – nawet te dzieci robią potworne objętości (powyżej 30 km tygodniowo), należy też pamiętać że w pływaniu dużo większy progres osiągnie się poprawą techniki niż katowaniem się. Wg mnie trening tygodniowy (powiedzmy 4 x w tygodniu ) podzielić na 3 fazy 1. technika, 1. szybkość i wytrzymałość (tutaj interwały, piramidy, sprinty itp), i jedno 'rozpływanie’ gdzie chodzi tylko o dystans i dbałość o jak najdłuższe napłynięcie – oczywiście rozpływanie na początek każdego treningu przynajmniej 300 – 400 m. Na koniec smutna wiadomość – ilość pracy włożonej w uzyskanie określonego progresu, w pływaniu jest niebotycznie wielka w stosunku do tego progresu.
Mój punkt widzenia… To jest Twój pierwszy rok, sugeruje basen trzy razy w tygodniu. Zwiększenie ilości basenów sprawi, że pogorszysz jakość a może i ilość innych treningów (biegu, roweru i siły). Poza tym wprowadzenie mocnego reżimu może zniechęcić ( nie wspomnę o kosztach pływalni). Akurat jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że mogę pływać za darmo a mimo to pływałem do Gdyni trzy razy w tygodniu. 1/4 zaliczyłem poniżej 2.30 i mam ten komfort psychiczny, że zawsze mogę zwiększyć objętość bo jest z czego. W drugim roku treningu planuję tylko ok miesiąca treningi pływackie 4 X w tyg. Małymi krokami na przód… Masz sporo czasu a dystans 950 m nie jest aż tak wymagający. Koncentruj się na technice i długości kroku… i to co radzą koledzy – w odcinkach 50-200m. w kwietniu możesz wprowadzić tempówki… Zastrzegam – rady amatora!!! 🙂 Powodzenia.
wdała się pomyłka oczywiście nie 4-5 razy dziennie tylko tygodniowo :))))) !
nie chcę cie martwić ale 2 razy w tygodniu to zdecydowanie mało, ja pływam 4-5 razy dziennie 6.00rano. pływaniem amatorsko param sie już jakieś 8 lat, zimą startuję w zawodach masters, latem trochę walczę na wodach otwartych, żeby poprawić pływanie trzeba często i z dużą dbałością o technikę, dobre i ważne są ćwiczenia oswajające z wodą, gdyż większość początkujących pływaków nie czuję sie w wodzie pewnie a wtedy ciężko kontrolować technikę a w kraulu długodystansowym podstawą jest długi krok i długie wyleżenie bez skracania ruchu ręki, co powoduje konieczność długiego utrzymania głowy pod wodą. wiem co mówię, mam zaliczony maraton w Sławie-jedyne 10km 🙂 pozdrawiam powodzenia!!!!!
Pływając 2x w tyg dużo nie wypracujesz, tak może pływać ktoś kto pływa dobrze i pływa teraz podtrzymując co już wcześniej wypracował, Ty jak piszesz chcesz nad pływaniem mocno pracować wiec 3x w tyg to wg mnie minimum a najlepiej 4-5x… wiem wyglada przerażająco:) ja teraz pływam 4x w tyg i realizując plan widze efekty. Co do samego treningu to oczywiście każdy trener będzie miał swoje zdanie i inaczej Ci go ustawi ale im bardziej różnorodny tym lepiej i nie uważam ze włączenie do treningu pływania NN z deska jest złe, nie chodzi o to żeby tluc 30 min NN ale jako jedno z ćwiczeń w przemyślanym treningu niczego złego Ci nie utrwali. Poza tym trener pływania od techniki to jedno ale potrzebujesz trenera który ułoży Ci trening pływania pod triatlon albo na razie sam zacznij realizować jakiś ogólnie dostępny plan treningowy do Tri z pływaniem. Pozdr i powodzenia!
z tą deską,to ciekawe spostrzeżenie,że utrwala wadliwe ułożenie głowy. czasami miałem podbne wrażenie,że po desce jest jakoś gorzej,ale człowiek na basenie 'świeży’ po latach nieobecności,więc łapie się wszystkiego,by nadrobić. zostawię ćwiczenia techniczne bez deski oraż ćwiczenia na nogi w pionie,bo to naprawdę daje efekty. zwieksze za to ilość tempówek na krótszych dystansach(100,150,200m). w sumie,to takie podejście,jak przy treningu maratońskim,trzeba wydolność budować interwałami na krótszych dystansach. wchodze w to bez reszty. oczywiście poradzę się trenera także,bo on pływa i w open water i na basenie. na pewno coś zmodyfikujemy,by żyło się lepiej 😉 jak pisze Plati trzeba być cierpliwym,a ja niestety mam duszę ścigacza I wszystko chciałbym zrobic najszybciej,jak się da. dzięki Wszystkim za cenne rady!
Mogę powiedzieć, że Marek zdecydowanie ma rację. Dodam tylko, że chodzę na basen średnio 3x w tygodniu i za każdym razem czegoś nowego się uczę. Paradoksalnie udało mi się najwięcej zyskać na zawodach w wyniku treningu techniki niż wydolności. Ponadto, warto dystans zwiększać przed sezonem. Ja 'ogarnąłem’ to za późno i pływałem dystans dopiero w lipcu. Dla przykładu – w Szczecinku w czerwcu byłem za pewnym dobrym pływakiem 4min10sek (950m). Natomiast w Borównie za tym samym zawodnikiem tylko 5min30sek ( ok. 2400m pływania). Jak widać powinienem był stracić dużo dużo więcej zwłaszcza jako slaby technik a tymczasem poszło nieźle. Co do instruktora – to musi być osoba, która trenuje pływaków pod TRI a nie pod zawody na basenie. Niestety większość trenerów pływania opiera trening na kilometrażu, co jest słuszne w przypadku zawodników w wieku szkolnym z podstawami pływania. Mi tych podstaw brakowało i nawet na 'koksie’ niewiele szybciej bym upłynął. Polecam stronę swimsmooth.com. ( dystanse dla 'srednich’ są spore więc mozesz sam zrobić preriodyzację). pzdr.
Mój komentarz po przeczytaniu twojego wpisu: 1. jesli celem jest 1/4 IM w 2:30 to masz 20 min na pływanie. To tylko 15-18% całego wyniku. Rower ok. 1:20 i 45 min na bieg co jest w twoim zasięgu jesli półmaraton robisz w 1:30 2. racje ma Artur wskazując na konieczność większej dywersyfikacji pływania. Na dystanse przyjdzie czas późną wiosną – teraz ćwicz technikę, a do tego najlepsze są krótkie dystanse 25m, 50m, 100m z krótkimi przerwami 3. Wydaje mi się, że marnujesz czas tłukąc przez pierwsze 30 min na basenie nogi – one toną na skutek wysokiego położenia głowy, rąk i klatki piersiowej. Bardziej agresywna praca nóg nic tu nie pomoże, tym bardziej że nogi dają jedynie 5-15% napędu. Ponadto ćwiczenie nóg z deską jest przez wielu fachowców krytykowane – utrwala wysokie położenie głowy i rąk. Lepiej już ćwiczyć bez deski lub w pozycji grzbietowej. Ale robiłbym to na koniec treningu a nie na początku. Powodzenia.
jeżeli ćwiczysz pod okiem mastersa to proponowałbym zachować cierpliwość, efekty na pewno pojawią się 😉 zawsze możesz z nim pogadać, że czujesz stagnację to wprowadzi nowe ćwiczenia, albo coś urozmaici 🙂 Wytrwałości !!!
Ja osobiście postrzegam sam trening pływacki jako najbardziej skomplikowany. Joe Friel trochę pomaga, ale w zasadzie więcej pamiętam z czasów kiedy zajęcia układał instruktor. W zasadzie (od kiedy odpuściłem zajęcia grupowe z trenerem) nie wiesz kogo danego dnia spotkasz na torze, czy interwały będą się kończyły w połowie basenu kopniakiem w głowę? Sam pomiar pulsu i kontrola czasu też są chyba najbardziej wybijające z treningu. Jak sobie z tym radzicie? Czy w wodzie korzystacie z pulsometru? I pytanie o technikę. Czy zasadne jest wplatanie to treningu technicznego ćwiczeń z serii Total Immersion? W zasadzie ten trening nastawia się na ekonomię ruchu co w bilansie całych zawodów może mieć sens, ale z drugiej strony gdzieś chyba widziałem opinię absolutnie przeciwną.
Wrozy,wrozy:) Jesli chodzi o plywanie to nalezy zagladnac do roznych treningow plywackich w necie, tych do triathlonu przede wszystkim. Co trzeba robic?!?! Plywac, plywac i …jeszcze raz plywac:) Bez’wyplywania nie bedzie pozadanego efektu. Ale tak samo jak z bieganiem i rowerem nie mozna na kazdym kolejnym treningu bic rekordow pokonywanego dystansu! Treningi musza obejmowac cwiczenie techniki, wytrzymalosci, sily i szybkosci. Np. Zamiast plynac 1200m jednym ciagiem warto robic odcinki 4×300, 3×400 itp. z roznymi odstepami czasowymi, w roznej intensywnosci itd. Podobnie z szybkoscia, pn. 10-12×100 w 2gim zakresie lub odcinki 50m rozpedzane itp. Warantow jest mnostwo i to roznych. Dlatego warto czasami korzystac z treningow plywackich w grupie. Sa zapalanowane przez trenera i maja odpowiedni rytm. Powodzenia:)