Po kwietniowych problemach przeziębieniowych, zatokowych w połowie kwietnia wróciłem do przygotowań.
Tak jak radziliście, przerzuciłem się na Warszawiankę z pływaniem – póki co zatoki nie dają o sobie znać.
Odbyłem parę treningów rower 30-35 km, bieg 10-11 km z prękościami odpowiednio 28-29km/h rower i 6:30-7:00/km bieg.
Nie jest to rewelacyjny wynik, ale myślę, że jak na pierwszy sezon jest dobrze.
Ważne, że jest radość i tfu tfu nie ma kontuzji.
Tak czy inaczej obaw/pytań przed 1/4 IM w Sierakowie jest mnóstwo. Jak się spakować, jak naszykować strefę zmian, co zjeść na śniadanie, o której wstać i zjeść owo śniadanie, jak się rozgrzać, jak.. jak.. jak.. hm..
Jest też sporo pozytywów. Poza wspomnianą radością z treningów, w ostatni weekend odbyłem 2 sesje pływania w jeziorze Nidzkiem w Ruciane Nida, w sumie 2,4 km. Prędkość nie była rewelacyjna, ok. 25 min na 1000m, ale biorąc pod uwagę, że to pierwsze pływanie w życiu na otwartej wodzie (nie liczę rekreacyjnego pływania 'żabką prezydencką’), spory wiatr i fale, kilkanaście żaglówek, skuter wodny, motorówka a wśród nich ja z ciągnącą się za mną bojką jestem zadowolony.
Przećwiczyłem również wybieganie z wody i 'szybkie’ zdejmowanie pianki..
Na Sieraków postawiłem sobie cel 3:40 (pływanie 30 min, zmiana 10 min, rower 1:45, zmiana 5 min, bieg 1:10).. Także jakbyście zobaczyli w Sierakowie w niedzielę przed 13 człapiącego do mety faceta 198 cm wzrostu i 97 kg wagi z roześmianą gębą.. tak będę to ja ze wspomianą już radością 🙂
Do zobaczenia!! 🙂
Dzięki za rady. Pakowanie wykonane, jeszcze upchnąć do auta i w drogę. Powodzenia dla startujących jutro i w nd 🙂
@ Piotr Górski – pamiętaj, że nasze rady pomimo szczerych chęci muszą być zweryfikowane pod Ciebie! Najlepszym ekspertem od własnego ciała jesteś Ty więc postaraj się dobrze to ułożyć. Mam nadzieję, że trenując widziałeś ile napoju potrzebujesz. Podczas zawodów nie ma czasu na testy. W teorii potrzebujesz ok. 1g węglowodanów na 1kg masy ciała na godzinę. Jeżeli weźmiesz żel na 15 min przed startem to masz już +, potem przelicz ilość węgli w żelach i izo i postaraj się to zjeść na rowerze. Powinno to Cię zabezpieczyć na bieg. 1/4IM to zarazem stosunkowo krótki dystans więc objadanie się na maksa nie ma sensu. Polecam książkę 'Paleodieta’ J. Friela. Tam znajdziesz wszystko.
Piotr, a co Ty planujesz na T1? Drzemkę? 10min? Za dużo kombinujesz (paralyzis od analyzis). 1. śniadanie 2h przed startem kanapki z masłem orzechowym plus banan lub dżem na wierzch, herbata z cukrem lub miodem 2. Przed startem popijaj izotonik 3. Pływanie zrobisz w 23 minuty 4. T1 – 5 min 6. Rower 1:30 (na rowerze 2 żele plus 2 bidony picia) 7. T2 – 3:30 min 8. Bieg 1:10 (nie jedz, pij wodę na punktach odświeżania) 9. całość 3:15 Daj czadu i melduj wykonanie zadania. Powodzenia
Taka moja mała rada – odpuść sobie jedzenie przed biegiem i na biegu. Lepiej zjeść żel ( 1-2szt.) plus woda i napić się izo na rowerze niż banana w T2. Wbrew obawom nie przejmuj się nawadnianiem, tzn. nie pij za dużo. Dla mnie 750ml na 45km to dużo. Oczywiście dopasuj to do swoich standardowych potrzeb i zrób mały zapas. Ważne jest to co zjesz dzień wcześniej. Ja już odpuszczam carbo party i opychanie się ciastem. Po prostu możesz tego nie strawić do zawodów i 'awaria’ gotowa.
Strefy zaczynają się tam gdzie jest mata pomiarowa T1 z reguły zaczyna się na brzegu na brzegu, kończy po wyjściu ze strefy i dopiero po przebiegnięciu maty wsiadasz na rower (pamiętaj o kasku rower zdejmujesz z wieszaka dopiero po włożeniu i zapięciu kasku, i na koniec odwieszasz rower i dopiero wtedy zdejmujesz kask). ps. skoro używasz kompresji to w niej płyń 🙂 bo faktycznie strefa potrwa 10min, poza tym opaskę z chipem włóż pod kompresję (rozumiem ze chodzi o opaski kompresyjne na łydki?) bo już nie jeden zgubił chip, ostatnio widziałem w Olsztynie pływające chipy już na starcie.
Założyłem T1 -10 min, T2 – 5 min, pewnie jak sporo debiutantów mam tu największe obawy i boję się 'motania’ co założyć w jakiej kolejności i sytuacji np. założyłem buta zanim założyłem opaskę kompresyjną etc. 🙂 Ale przyznam szczerze, że na Mazurach ostatnio z zegarkiem w ręku rozbierałem się z pianki w 1:05.. także macie racje 5 min w T1 jest realne, a w T2 to w sumie co, zakładam buty, zdejmuję kask, biorę czapkę z daszkiem, wciągam banana ala Dani Alves w 4 sekundy i lecę.. do 5 minut tego raczej nie przedłużę. Chociaż w sumie nie wiem czy czas dobiegnięcia z rowerem do strefy zmian to już jest T2? a wcześniej czas płynięcia to czas do momentu wyjścia z wody i leci nam już T1, czy T1 leci od wejścia do strefy.. takie niuanse, które pewnie mi się wyjaśnią na początku tygodnia. W sobotę podpatrzę na 1/2 IM zmiany i może 3:30… 🙂
Najważniejsze to nie zapominaj nic z domu, weź nawet po dwie pary wszystkiego tzn. bez przesady ale np. pęknie gumka w okularach. Jak zabierzesz ze sobą to co do startu niezbędne to uwierz, że przyjaźni triathloniści otocza Cię troskliwą opieką i pomogą się zorganizować w strefie 🙂 Te zmiany w strefach to skróć sobie w założeniach o połowę chyba, że zamierzasz zjeść kanapkę i wypić herbatę 😉 Powodzenia.
Popracuj nad zmianami ! T1- 5min i T2-2min to i tak dosc dlugo a w Twoim przypadku da Ci to 8 min, dosc latwe do obciecia , duzo latwiej i szybciej niz z ktorejkolwiek konkurencji . Pozdrawiam ! 🙂
Dzięki za informację. Pójdę rano ogarnę rower i strefę, potem rozgrzewka i ubieranie pianki, przytulenie żony i w drogę.
@Piotrze zostawiasz tylko rower resztę rzeczy szykujesz sobie w niedzielę przed startem. Sprawdzasz jeszcze rower, ciśnienie w oponach, ustawienia przerzutek, układasz sobie rzeczy tak jak chcesz itp. Później jakieś 30min przed startem zamykają strefę i nie ma już wejścia do niej.
Mam w planach wciągnąć ze 3 kanapki z masłem orzechowym i ze dwa banany – jedzenie testowane 1h przed basenem jak chodziłem na 7. Żele też te same co podczas zakładek. A podpowiedzcie, czy wraz ze zdawaniem roweru w sobotę zostawiamy od razu wszystkie rzeczy na rower i bieg, czy w nd dopuszczą nas na 15 minut żeby ogarnąć się w strefie zmian?
Najważniejsze chyba to nie kombinować za dużo przed startem, tzn. nie jeść jakiś nowości spotkanych na expo i sprawdzać czegoś podejrzanego w strefie zmian chwilkę wcześniej itp. Ja wstaję przed zawodami jakieś 2.5h-3h, jest to dla mnie optymalny czas aby zjeść spokojne śniadanie, potem mała kawka i toaleta. Powodzenia i do zobaczenia:):)
Proszę, proszę! Maraton grubo poniżej 4, 1/2 poniżej 6h… Lidia! Chyle czoła… 🙂 Gratulacje!
Zgadza się. Plan zrealizowany miło być złamanie 6 godzin:). Jestem dumna. Spostrzeżenia z zawodów i wnioski opisze w blogu jak bede miała więcej siły bo dzisiaj się czuję naprawdę zmęczona:).
Lidia! Mam nadzieje,ze sie nie myle w odczycie wyniku! Brawo! Sierakow:5.57! Mozesz byc dumna z siebie!:)
Mysle, ze dobry wybor:) Bede trzymal kciuki bardzo mocno!!!!:)))
Przekonał mnie Pan do ostatniej opcji czyli opaski po zawodach. szczerze powiedziawszy to chyba uległam modzie bo prawda jest taka ze to cos na nogach mnie denerwuje,szczegolnie jak jest ciepło .Z zaciekawieniem przeczytam artykuł .
@Lydia, mam propozycje. Zrezygnuj z opasek. Beda Cie teraz absorbowaly, zapomnisz o innych, waznych sprawach (np. zele), a nie spowoduja rewolucji w wyniku na mecie. To dobry gadzet, polecany, z uzasadnieniem naukowym ale mysle, ze teraz zrezygnuj. Zaloz po wysilku, szczegolnie na podroz powrotna. To jest wazne, nawet bardzo. Przygotowuje wlasnie artykul o powiklaniach zakrzepowych u sportowcow dlugodystansowych. Kompresja po wysilku, stosowana w podrozy ogranicza wystapienie takich powiklan. Pamietajmy, triathlon w wydaniu dlugodystansowym to sport ekstremalny. Daje satysfakcje, przyjemnosc nawet ale musimy postepowac madrze:) Zycze Ci powodzenia i trzymam kciuki. @Arek, pisalem juz, ze Lydia to taki amator -PRO:))))
@Michał, na dystansach IM sa zakazane, nie wolno ich zakladac po pianke. I jak powiedzialem, nic nie pomagaja w wodzie (nic a nic) a moga zaszkodzic, szczegolnie na dlugich dystansach. Zwiekszaja odplyw krwi z konczyn dolnych i powoduja obciazenie pojemnosciowe serca, a w nastepstwie naruszaja bariere wlosniczki-pecherzyki plucne. Takie sa fakty naukowe. A poniewaz nastepstwa moga byc tragiczne (obrzek pluc i zgon) to organizatorzy koncesjonowanych zawodow zagranica rygorystycznie tego przestrzegaja. Zalozenie tych opasek w T1 lub T2 to 5-10sek, w obliczu dlugiego dystansu bez znaczenia. No i na rowerze maja zdecydowanie mniejsze znaczenie niz w biegu. Jesli chodzi o dopasowanie to racja. Ale warto sie o tym przekonac pod prysznicem:)
Coś wiem o tej irytacji. Powodzenia – gwizdek kupiony – będzie głośno na trasie. Pozdrawiam.
Lydia ! Z tego co czytam to z Ciebie taka amatorka ,,zawodowa’ 🙂 Pewnie będzie dobry wynik! Trzymam kciuki!
Ja używam zatyczek do uszu i nie mam problemów z równowagą po wyjściu z wody – świetne rozwiazanie . A czepki neoprenowe są dobre ale w bardzo zimnej wodzie , w cieplejsze głowa się zaczyna gotować . Zwykły gumowy czepek daje wystarczającą izolację aby nie odczuwać dyskomfortu . W moim przypadku jest tak że najgorsze są pierwsze 200 m kiedy ciało nie jest jeszcze bardzo rozgrzane , pózniej wogóle nie odczuwam temp wody . A opaski kompresyjne zakładam na dłuższe dystanse pod piankę . Poza tym muszą one być dopasowana do obwodu łydki , więc mocno ją opina – na 20 razy przy trenowaniu strefy zmian ani razu nie zrolowały mi się co najwyżej delikatnie zsunęły się o parę cm .
Liczymy na relację z Sierakowa! :-)) powodzenia. Ja walczę z Krzyżakami!
Panie Arturze bardzo dziekuje za informacje . bardzo cenne wskazówki i sądzę,że się zastosuje do nich.
W zimnej wodzie warto zabezpieczyc uszy. Wlewanie sie zimnej wody do przewodow sluchowych zewnetrznych jest jednym z powodow zawrotow glowy (tzw. proba kolorymetryczna). Nalezy stosowac zatyczki, czepki neoprenowe lub normalny czepek mocno zaciagniety na uszy, a zakladany pod czepek dostarczany przez organizatorow.
@Lydia. Radze nie zakladac pod pianke. Na dystansach IM sa zakazane. Powoduja zwiekszenie obciazenia wstepnego serca i moga prowadzic do obrzeku pluc. Szczegolnie w zimnej wodzie. Jesli chcesz zalozyc to polecam na bieg. Tam beda dzialaly najlepiej. Poza tym jeszcze jeden aspekt. Namokniete moga sie zrolowac przy sciaganiu pianki i utrudnic zdjecie nogawek. Zycze powodzenia:)