Mistrzostwa świata IRONMAN oprócz wielu pozytywnych emocji, przyniosły też sporo kontrowersji. Na trasie na zawodów pojawiły się… samochody oraz kolarze-turyści.
ZOBACZ TEŻ: Mistrzostwo świata i rekord Polski Ironman. Joanna Sołtysiak o celach i przyszłości
„Było bardzo niebezpiecznie na wielu zjazdach”
Mistrzostwa świata IRONMAN w Nicei dostarczyły fanom triathlonu sporo emocji. Na etapie rowerowym oczy kibiców skierowane były przede wszystkim na rywalizację Kate Matthews i Laury Philipp, które do T2 wjechały praktycznie w tym samym momencie.
Drugi z etapów wyścigu nie obył się jednak bez kontrowersji. Jedna z najniebezpieczniejszych sytuacji na trasie wyścigu przydarzyła się Danieli Bleymehl. Triathlonistka zjeżdżała z górki i wchodziła w zakręt, a na jej drodze pojawił się… samochód. Wydaje się, że kierowca dopiero w ostatnim momencie zauważył zawodniczkę.
Filmik szybko obiegł media społecznościowe. Internauci wypowiadający się w komentarzach podkreślali, że „samochody na trasie mistrzostw świata to wstyd dla organizatorów”.
Kilkanaście komentarzy zamieszczonych m.in. pod postem „The Triathlon Hour” wskazywało, że takie same sytuacje miały miejsce kilka razy podczas wyścigu amatorek. Zawodniczki wskazywały również, że na trasie pojawili się kolarze-turyści, którzy stanowić mogli potencjalne zagrożenie.
– Tego ranka, oprócz samochodów, na podjazdowej części trasy rowerowej jechał z nami mężczyzna. Zajmował pas do wyprzedzania w i tak już wąskim miejscu. Sędzia widział go, ale go nie zatrzymał! Czy to nie są mistrzostwa świata kobiet?! Ta sama sytuacja miała miejsce na zjeździe, gdzie było wiele rowerów ze wspomaganiem elektrycznym (turyści). Nie mieli na sobie butów z zatrzaskami i nie byli szybcy, przez co było bardzo niebezpiecznie na wielu zjazdach – brzmi jeden z komentarzy.
Motory na trasie? „To samo dzieje się na każdym wyścigu”
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów podczas mistrzostw świata IRONMAN w Nicei była obecność na trasie motorów z kamerami odpowiedzialnymi za relację z wyścigu.
Na profilu „The Triathlon Hour” prowadzonym przez Jacka Kelly’ego pojawiło się kilkanaście wpisów pokazujących, że część zawodniczek jedzie przed motocyklami lub obok nich, wykorzystując mniejszy opór powietrza. Sytuację skomentował m.in. Joe Skipper, który stwierdził, że: „to samo dzieje się dosłownie na każdym transmitowanym przez telewizję wyścigu Ironman. To dlatego pływanie jest tak ważne, ponieważ jeśli dobrze pływasz, dostajesz motor!”.
Wiele komentarzy zarzucało jednak Kelly’emu, że tworzy niepotrzebne „dramy” oraz „marudzi”. Will McCloy, znany komentator triathlonu, uznał natomiast, że: „nie ma lepszego sposobu na pokonanie 180 km po wąskich drogach. Nie jestem pewien, czy motocykl z boku zapewnia dużą przewagę, a z tego, co widziałem, przednie motocykle były dość odległe”.
Mistrzostwa… reklam?
Chociaż część internautów uznała, że faktycznie nie jest to fair, to sporo komentarzy podkreślało zadowolenie z jakości relacji live. Chociaż i w tej kwestii pojawiło się sporo problemów…
Tylko w ciągu pierwszych 45 minut relacji live z wyścigu reklamy pojawiły się 6 razy. Internauci komentujący wyścig na żywo na chacie YouTube zwracali uwagę, że jest to niezwykle irytujące. Trudno wskazać jednak konkretne cytaty, ponieważ… chat został usunięty.