Sandomierz – VI Zimowe Mistrzostwa Polski Lekarzy w Triathlonie

VI Zimowe Mistrzostwa Polski Lekarzy

Sandomierz, 16 lutego 2013r.



Emocje po Izraelu opadły , rysa na ego zmalała , koszmary o tamtejszych podjazdach zaczęły powoli mniej nękać w nocy 😉 a ochota na kolejny start zaczęła rosnąć . Chciałem zaspokoić „głoda’ samym biegiem , ale niestety nic tak nie smakuje jak Tri . Zwykła Dyszka w Lublinie dała tylko chwilową ulgę .

 

Na całe szczęście w moim Kalendarzu pojawiła się impreza do której już się kiedyś przymierzałem ale lenistwo pokrzyżowało mi plany – Zimowe Mistrzostwa Polski Lekarzy w Triathlonie . Jestem Lekarzem , mieszkam od 2 lat w Sandomierzu , wszystko dzieje się zaraz obok miejsca gdzie mieszkam ….Nie mógłbym więcej spojrzeć w lustro gdybym nie wystartował .

 

Na stronie Sandomierskiego Mosiru znalazłem mapkę roweru i biegu , mapki pływania wyjątkowo nie potrzebowałem 😉 . Wszystko wyglądało znajomo , mieliśmy się scigać po miejskim Parku , czasami tamtędy przebiegam więc lokalizacja jest mi znana , trochę z górki trochę po górkę – jak to Sandomierz . Przyznam się że nigdy w zimie nie jeżdziłem na MTB, więc miał to być dla mnie chrzest bojowy . Do biegania po kopnym śniegu już zdążyłem przyzwyczaić moje odnóża kroczne . Jedynym problem był – brak roweru MTB , cały czas noszę się z kupnem MTB ale nie wiem gdzie go postawie w moim M3 , moja żona będzie wniebowzięta jak zacznie brakować miejsca w moim pokoju „na sportowe rzeczy’ i zacznę wystawiać graty do przedpokoju . Na całe szczęście skojarzyłem że mój brat parę lat temu interesował się rowerami i nabył jakiegoś Corrateca . Szybki telefon , potwierdzenie lokalizacji , pisemne podanie o porzyczenie roweru rozpatrzone pozytywnie i problem rozwiązany .

Za cel tego sezonu postawiłem sobie oprócz czasów, kolejnych zawodów , zarazić Triathlonem kogokolwiek z najbliższego otoczenia. Jako że moi znajomi znają już moją pasję na wylot i z pewnością mają dość słuchania o kolejnych treningach, sprzęcie, cegłach etc. a już na pewno myśl o 9 trenigach w tygodniu , wstawaniu o 6 rano po to tylko aby iść do zimnego basenu popływać doprowadza ich do skurczów żołądka – Na ofiarę wybrałem swojego Tatę, w swojej karierze kiedyś przebiegł 3 maratony ( dobre 10 lat temu ), co niedzielę coś tam biega(max 7 km), bywa na basenie, jak jest ciepło też dosiada dwukołowca z napędem nożny . 3 Tygodnie przed zawodami odwiedziłem go i naświetliłem mu chwalebny Plan ukończenia Triathonu w Królewskim Mieście. Podszedł dość entuzjastycznie , ale uświadomił mi że moje plany treningowe wobec niego nijak się mają do jego wieku (59 ) i czasu jaki może poświęcić na nie. Najważniejsze że zdecydował się na udział . Jedna osoba rocznie zarażona wirusem Tri to już dobry wynik .

 

Dzień Zawodów

Do samych zawodów podszedłem dość rekreacyjnie i z rezerwą , Sandomierskie górki nauczyły mnie pokory 😉 . Pływanie miało zacząć się o 8.30 na basenie . Zjawiam się tam 15minut przed planowanym rozpoczęciem, szybciej skończe pływanie- więcej czasu na odpoczynek . Niestety na basenie było już 80% zawodników, ustawiłem się w kolejce za słupkiem jestem 6 , mam jakąś godzinę wolnego . Obserwuje jak inni pływają , nabieram obaw co do mojej dyspozycji gdy widzę drobną dziewczynę która robi 500 m w 6,09 – ja bym tyle nie zrobił w łapkach i płetwach , no chyba że z górki i z wiatrem . 15 minut przed moją kolejką wskakuje na tor rozgrzewkowy i zaczynam powolny slalom pomiędzy wszystkimi na tym torze . Wreszczie przychodzi moja kolej. Startuję nie przedłużając, nie forsuję się na początku aby zachować siły na pożniej- jeżeli dobrze się będe czuł to przyśpieszę , czułem się średnio więc płynąłem stałym tempem . Skończyłem 500m w 8:16 . Wynik jak najbardziej satysfakcjonujący , pływanie w generalce – 15 , jestem w pierwszej 50-tce więc jest sukces 😉 . mój Tata dopłynął, co także uważałem za osobisty sukces i rozpierała mnie duma że już w 1/3 jest SprintIRONMANEM . Przy wyjściu z basenu dowiedziałem się że start roweru będzie miał charakter pościgowy – czyli startujemy tak samo jak dopłynęliśmy . Krótka kalkulacja i wychodzi że brakuje roweru dla mnie albo dla Wodza . Na całe szczęscie dyrektor Mosiru użyczył swojego górala, 1 para hamulców działała , parę przerzutek ale najważniejsze że miał 2 koła i jechał do przodu . Kamień Papier Nożyczki i wygrałem jazde na Mtb mojego brata , Tata musiał się zadowolić „góralem’ . Pocieszałem go że im trudniejsze początki tym łatwiej później, mimo wszystko ten argument do niego nie trafiał .

 

Aby nie było zbyt nudno 30 minut przed startem zdaję sobie sprawę że mój drugi kask jest w bagażniku mojego samochodu …który jest 70 km od Sadnomierz u mechanika . Mam jeden kask szosowy i jeden czasowy , no ale przecież nie dam kasku czasowego Tacie którego i tak już obłaskawiłem karbonowym rometem. 180 zł i 10 minut pózniej stoimy w kaskach na linii startu . Atmosfera bardzo przyjazna , każdy gada ze sobą , żartuje.

Po 8:16 startuje , ruszam z Stadionu , skręt w lewo po asfalcie drogą w dół , zakręt w lewo , delikatny podjazd , mocniejszy zjazd iiiiii……………………

wjeżdżamy na tor bobslejowy !!!

JABADABDUUUU !!!

4 okrążenia po stromych parkowych uliczkach . (Z tego miejsca szczerze dziękuje bratu za zjechanie bieżnika opon MTB na asfalcie , do określenia ich mianem slick brakowało 2 mm ) . Trasa była ciekawa , wymagająca i na pewno emocjonująca . Dużo zjazdów po mokrym śniegu , śliski bruk , na każdym z zakrętów śnieg , tu przydało się „żużlowe’ doświadczenie z dzieciństwa . 2 podjazdy bardzo strome na który bokoswały koła . Czasami było dość ciasno ale nie zauważyłem aby ktokolwiek się złościł z tego powodu na kogokolwiek . Przez zagadanie na starcie zapomniałem założyć okularków , przez co przez całą trasę mrugałem w tępie stroboskopu . Parę osób wyprzedziłem – parę wyprzedziło mnie . Po 4 okrążeniach dojechałem na stadion , odstawiłem rower i zacząłem biec . Na rowerze jechałem w butach biegowych , nie czułem się jeszcze tak pewnie na rowerze aby z wpinanymi butami szaleć po śniegu . Przez mokry śnieg buty całe mi namokły , przez co uczucie ciężkich nóg po rowerze spotęgowło się . No ale nic to tylko 3.5km . Cała trasa minęła mi bardzo spokojnie , nie narzuciłem sobie dużego tempa , bo wiem że bieg to póki co mój najsłabszy punkt programu . Wbiegłem na stadion zmęczony ale nie „ztyrany’ , po 1:08:05 na mecie przywitała mnie Żona .

19 w klasyfikacji ogólnej

1 w kategorii M1 Mistrzostw Lekarzy

I najlepszy Sandomierzanin

parę minut po mnie do satdionu dojechał na rowerze mój Tata . Z wielką przyjemnośćią zrobiłem jeszce jedną rundkę biegu aby móc odprowadzić go do METY jego pierwszego Triathlonu . Do dziś nie wiem z czego jestem bardziej dumny z wyniku czy z mojego Taty który w wieku 59 lat przełamał się i zrobił swój pierwszy Traithlon zajmując w swojej kategorii wśród lekarzy 2 miejsce .

 

Podsumowując :

Impreza bardzo udana . Duże uznanie dla organizatorów , na każdym kroku byli wolontariusze , policjanci , ratownicy którzy dbali o bezpieczeństwo . Szkoda że tak mało jest takich imprez w Zimie . Bardzo miła Atmosfera , zdrowe współzawodnictwo , upominkowe dyplomy dla każdego .

Już nie mogę się doczekać letniego Triathlonu w Sandomierzu , a wspomnienia o Zimowym na pewno jeszcze przez długi czas będą wywoływały uśmiech na mojej twarzy .

 






Chętnie bym dodał jakieś zdjęcia do relacji ale nadal nie moge rozpracować tego bloga , cały czas jakiś error przy dodawaniu , gdyby ktoś mógłby mi jakoś pomoć to proszę o msg.

Powiązane Artykuły

7 KOMENTARZE

  1. Ahh chyba widziałem ciebei z GoPro , minęliśmy się na biegu na stromym zbiegu na początku 🙂 . Najgorsze że z Sandomierza najbardziej pamięta się 'pod górkę’ . Kto w lecie przyjedzie ten się przekona .

  2. Gratulacje Michał! Również byłem, ukończyłem! @Mateusz zobaczysz, że jest też pod górkę. Filmik z triathlonu – coming soon! 🙂

  3. 4 osoby to już niezle , jeszce pare i możesz założyć swój klub Tri 🙂 .

  4. Szacun dla taty….! 🙂 Co prawda mam trochę mniej lat (53) ale też zaraziłem się wirusem Tri i z niecierpliwością czekam na mój pierwszy triathlon…. Nie wystartowałem a już mam sukcesy – zaraziłem 4 osoby ! 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,815ObserwującyObserwuj
21,600SubskrybującySubskrybuj

Polecane