Już w najbliższy weekend – w sobotę, 8 października – odbędą sie Mistrzostwa Świata Ironman. Tradycyjnie, zawody zostaną rozegrane na Hawajach (Kailua-Kona). Specjalnie dla Was przejrzeliśmy listę startową. Oto mały przegląd potencjalnych pretendentów oraz pretendentek do zwycięstwa. Kto tym razem jako pierwszy przekroczy legendarną już linię mety?
Nie można rozpocząć typowania faworytów, jako pierwszego nie wymieniając aktualnego rekordzisty świata na tym dystansie – Andreasa Raelerta (Niemcy). Realert w tym sezonie zwyciężył w rozgrywanym co roku Challenge Roth z czasem 7:41:33. W swoim debiucie na Hawajach w 2009 roku, Andreas stanął na najniższym stopniu podium, w 2010 roku po morderczym pościgu za Chrisem McCormackiem ostatecznie zajął drugą pozycję. Jest to zawodnik, który praktycznie nie ma słabego punktu i z całą pewnością ma jeden cel.
Następny w kolejce jest Marino „Bink” Vanhoenacker (Belgia), który w tym roku przez tydzień dzierżył tytuł rekordzisty świata na dystansie Ironman (7:45:58). W 2010 roku na Ironman Hawaii zajął trzecią pozycję, tracąc 57 sekund do Andreasa Realerta. Wszystko wskazuje na to, że tym roku możemy spodziewać się bardzo ciekawego pojedynku.
Craig „Crowie” Alexander (Australia) to zwycięzca tegorocznych MIstrzostw Świata Ironman 70.3 i dystansu Ironman w Coeur d’Alene. Crowie to jeden z czterech triathlonistów, którzy wygrali zawody na Hawajach dwa razy z rzędu, w 2008 oraz 2009 roku. Wg magazynu „Inside Triathlete” Craig Alexander jest uznany za jednego z 10 najlepszych Ironmanów do tej pory.
Tradycyjnie już w czołówce będziemy mogli podziwiać Farisa Al-Sultana, który triumfował na Hawajach (2005) w wieku 27 lat, rok później zajął trzecią pozycję. W zeszłym roku ukończył te zawody w pierwszej 10.
W walce medalowej z pewnością będą liczyć się jeszcze tacy zawodnicy jak:
Raynard Tissink (RPA) – zwycięzca Ironman South Africa. Piąty w Ironman Hawaii 2010.
Timo Bracht (Niemcy) – tegoroczny zwycięzca Ironman w Lanzarote. Szósty w Ironman Hawaii 2010.
Rasmus Henning (Dania) – pierwsze miejsce Challenge Feutervetura 2011.
Marino Vanhoenacker (Belgia) – zwycięzca Ironman Austria 2011 z czasem 7:45:58.
Andy Potts (Stany Zjednoczone) – zwycięzca Ironman Cozumel 2010.
Tegoroczne wyniki zawodników elity pozwalają przypuszczać, że jeśli warunki atmosferyczne na to pozwolą, to w tym roku ktoś może pobić rekord trasy.
Wśród kobiet sprawa zwycięstwa jest bardziej klarowna niż u mężczyzn. Główną faworytką do zwycięstwa jest aktualna rekordzistka na tym dystansie Chrissie Wellington (Wielka Brytania), która od 2007 roku nie przegrała żadnych zawodów triathlonowych, a w tym roku podczas zawodów Challenge Roth pojawiła się na mecie w pierwszej dziesiątce wśród mężczyzn z czasem 8:18:13. Chyba tylko jakiś niesamowity pech może jej przeszkodzić w zwycięstwie. Przypomnijmy tylko, że w zeszłym roku Chrissie w ostatniej chwili wycofała się ze startu z powodu choroby.
Pod nieobecność Wellington to Mirinda Carfrae (Australia) zdobyła Mistrzostwo Świata w zeszłym roku. W tym roku z pewnością również będzie walczyć o medal.
Pozostałe zawodniczki, które mogą walczyć o podium to:
Caroline Steffen (Szwajcaria) – 1 miejsce Ironman Germany 2011. Druga w Ironman Hawaii 2010.
Julie Dibens (Wielka Brytania) – zwyciężczyni tegorocznego Ironman Coeur d’Alene. Trzecia w Iroman Hawaii 2010.
Rachel Joyce (Wielka Brytania) – 1 miejsce Ironman Lanzarote 2011.
Karin Thurig (Szwajcaria) – 1 miejsce Ironman Swittzerland 2011.
Wszystko wyjasni się 8 października, w sobotę. W Polsce zwycięzców poznamy w niedzielę, około 3 nad ranem. Transmisję na żywo będzie można oglądać w internecie.
O miejscach na podium decyduje wiele czynników – szczególnie na Hawajach, gdzie zawodnicy dodatkowo zmagają się z niesprzyjającymi warunkami pogodowymi (wysokie temperatury, wiatr).
Aktualnie w Polsce nie mamy jeszcze zawodników, którzy byliby w stanie podjąć walkę o czołowe miejsca na tych zawodach. Do tej pory najlepszym wynikiem pozostaje wynik Grzegorza Zgliczyńskiego, który w 1991 roku był szesnasty. Po 3,8 km pływania i 180 km roweru był na 12 pozycji, ale po 42 km biegania ukończył cały triathlon o cztery pozycje niżej, z czasem 08:59:43.
Do rozmów o największych i najbardziej znanych zawodach Ironman na świecie zaprosiliśmy między innymi Grzegorza Zgliczyńskiego i Piotra Sauerlanda – trenera Grzegorza z tamtych czasów i byłego trenera reprezentacji Niemiec na długim dystansie. Już wkrótce ich relacje, opinie i analizy. Jedno jest pewne – 8 października 2011 po raz kolejny usłyszymy hasło „The race is on”. Być może i Wy macie swoich faworytów? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach!
Tekst powstał we współpracy z Piotrem Walasiewiczem oraz Piotrem Sauerlandem.
A czy gdzies mozna obejrzec transmosje w TV?
a ja będę trochę przewrotny i postawie na…siebie, że kiedyś wezmę udział w tym wydarzeniu :)i je ukończę.
Upsss, wybaczcie Panie. Jeśli o Was chodzi, to nie zmiennie kibicuję Karin Thuerig, oczywiście!!!!
Ja kibicuję Chrisowi Lieto!!! O rower się nie martwię. A w czasie biegu mocno trzymał kciuki!
Stawiam na niemiecką precyzje i jego rekord trasy 😉