W podtytule tego biegu jest powitanie wiosny hmm … jakby to powiedzieć – chyba się udało. Lepiej tylko brzmiałby tytuł 'pożegnanie zimy’. Teraz jak zerkam za okno jest piękne niebieskie niebo i nich tak zostanie już do listopada. Od dwóch dni pogoda nie rozpieszcza i dzisiaj też tak było. Było zimno, wietrznie i śnieżnie. Najważniejsze że nie padał deszcz. Mimo tak nieatrakcyjnych warunków pogodowych impreza była bardzo udana. Frekwencja dopisała, humory również, o organizacji nie trzeba wspominać bo do tego jesteśmy przyzwyczajeni na wszystkich imprezach z serii Silesia organizowanych przez Pana Bohdana Witwickiego.
Rok – nie kalendarzowy – temu debiutowałem w zawodach przez 'Z’ właśnie w powitaniu wiosny 2011. Czekałem na ten start jak na gorkie nudle głównie dlatego żeby sprawdzić jak przepracowałem ten rok. Plan był być szybszym niż rok temu (1:17:00). Z pewną nieśmiałością podchodziłem do startu bo 15 km to taki dystans ani nie długi ale też nie taki krótki. Więc nie wiedziałem czego się spodziewać – na treningach nie biegam w takim tempie tak długich dystansów. Druga sprawa to konieczność przeprowadzania pozostałych treningów – wychodzi mi, że trzy razy w tygodniu biegam. No ale zęby zacisnąłem i cel wyznaczyłem na złamanie 1:15. Udało się, nawet bardziej niż marzyłem bo skończyłem z wynikiem 1:10:29 netto. Wiem ktoś powie, że szkoda tych 30 sekund. W pierwszej chwili i tylko przez chwilę też tak pomyślałem, ale zaraz się opamiętałem. Tak więc sezon fajnie się rozpoczął.
Organizator znowu stanął na wysokości zadania i popisał się fajnym pakietem startowym, ale na mecie była jeszcze większa niespodzianka – medal. Nie pamiętam już na czyim blogu czytałem pochwały na temat medalu za uczestnictwo w zawodach triatlonowych w Frydmanie 2011 i zgadzam się z tymi zachwytami bo jest śliczny. Drugie miejsce za zeszły rok w tej klasyfikacji zajął medal z powitania wiosny 2011. W tym roku SilesiaECORUN znowu będzie walczył o pierwsze miejsce. Jest o tyle fajny, że nawiązuje do roku poprzedniego, ale jest inny.
Nie mogę doczekać się lipca – liczę na organizatora III Frydman Triatlon.
SilesiaECORUN 2012 naprawdę super impreza no i udało się przegonić chmury.
ps. dzięki Arek za fajny bieg.
Też byłem biegłem 5km jako drugi trening po lekkim rannym pływania(taka mała 'zakładka’. Było fajnie i jestem zadowolony czas:21:19. Darek