To nie jest kraj dla…

… trenujących triatlon można by rzec parafrazując tytuł filmu braci Coen – zima niczym płatny zabójca Anton Chigurh (Javier Bardem) skradając się po cichu próbuje nas wykończyć z domowej roboty broni pneumatycznej.

Kiedy myślisz, że już jej umknąłeś staje przed Tobą z nienacka i bum:)

Swoją drogą ciekawy jestem jak to odbije się na dyspozycji większości z nas w sezonie, który już tuż tuż…

Jednak jak w każdym filmie tak i w życiu zawsze jest ktoś komu udaje się 'zabójcy’ uciec, kto nie zważając na przeciwności losu stara się iść do przodu choć droga ta ciężka jest i kręta…

Tak więc podsumowując ostatnie 4 tygodnie (marzec bez pierwszego pełnego weekendu, który wszedł w podsumowanie lutego) czyli od 4 do 31 marca wyglądało to tak:

pływanie – 10x – ok. 18 km – ok. 10 h – wytrzymałość, siła, szybkości, ćwiczenia, nogi, łapki itp.

rower (trenażer) – 10x – 444 km – 14.4 h – szybkość, podjazdy, wytrzymałość, kad 90 w tym po raz pierwszy 4 treningi po 2h (już jestem w stanie sobie wyobrazić trening trwający 3 h)

bieg – 9x – 100 km – 10 h wytrzymałość, tempa, podbiegi… w tym debiut w półmaratonie z czasem poniżej 2 h

 

Kwiecień rozpoczął się wczoraj od 2 h na trenażerze z pięknym widokiem za oknem na zaśnieżoną przyrodę:)

Powiązane Artykuły

7 KOMENTARZE

  1. W ten lub najpóźniej w następny weekend zmierze sie z 3 h na trenazerze – psychicznie jestem gotowy na to wyzwanie, sam jestem ciekawy czy wytrzymam, natomiast pytanie do Was o odżywianie – przy 2 h pije tylko izotonik i wystarcza ale powyżej już chyba muszę wypróbować jakiś żel bo padne – mam racje?

  2. Ja (na razie?) na trenażerku robię sesje max 1,5h, a i tak mam wrażenie, że obejrzałem już całego YouTube’a 🙂 3h (na razie?) nie potrafię sobie wyobrazić.

  3. Redaktorze gratuluje. Ja 2:30 h. A jeszcze ćwiczyć podjazdy :). Ostatnio tak, oglądając mecz Polska – Ukraina. Rozpoczynałem trening godzinę przed meczem. Dużo endorfin pozwoliło mi znieść pierwszą połowę. A w drugiej z wykończenia przeszedłem obok meczu, jak piłkarze …. Przy najmniej nie był to czas zmarnowany

  4. 3h na trenażerze…masakra. Ostatnio wysiedziałem 2h, ale z włączonym filmem Ironman Hawaii 2009 :-))

  5. Cześć 🙂 kilka razy wytrzymałem 3h nawet w tym sezonie efekty są tak ,że warto czasem się przełamać . Najbardziej demotywuje fakt ,że w każdej chwili można zejść z trenażera i skończyć trening , inaczej jest z rowerm tam jak gdzieś pojedziemy trzeba wrócić o własnych siłach , czy się nam to podoba czy nie. Pozdrawiam

  6. Marcin, roznica miedzy 2 a 3h na trenazerze jest ….ogromna!:)))) Szczegolnie w sferze psychiki… Polecam:)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,816ObserwującyObserwuj
22,100SubskrybującySubskrybuj

Polecane