Wczoraj było bieganie 4,5km w 30 min – jakis kryzys mnie złapał od 3km i nie puścił. Wieczorkiem spinning 1h, a dzisiaj rano bieganie 5,2km w 37 min i planuje spining. Było nie łatwo, ale blog pomaga mi rano wstać 😉
Czuję coraz większy fun z treningów, a może to tylko magnez jaki wprowadziłem do diety 😉
Acha i w lesie lód się w większości stopił…
Właśnie to samo przyszło mi do głowy czytając. Ostatnio wprowadziłem do tygodnia drugi dzień wolny, gdzie jest tylko rozciąganie. Czyli teraz mam dwa wolne, czwartek i niedziela. Na początku był kac moralny, że marnuję dzień. A teraz widzę, że to był bardzo dobry ruch, bo daje mi odpocząć, a pozostałe treningi idą o wiele lepiej. Lepiej jest zrobić 6 dobrych przemyślanych treningów w tygodniu z solidną dawką regeneracji, niż 10 rozpoczynanych na zmęczeniu. Jak Dziuku rzekł – to prosta droga do przetrenowania.
Gratulacje za systematyczność – tylko uważaj na przetrenowanie.