Zwycięstwo Javiera Gomeza ESP w Mistrzostwach Świata Ironman 70.3 Chattanooga to kolejny tytuł w jego niesamowitej karierze triathlonisty. Javier Gomez zdobył osiem razy mistrzostwo świata i jest najczęściej dekorowanym triathlonistą na świecie (5 x ITU, 2 x IM 70.3 i XTERRA), tym samym wyprzedził Marka Allena, który posiada na swoim koncie 7 tytułów (1 x ITU i 6 x IM Kona). Javier Gomez w 2014 roku został mistrzem świata ITU i zaledwie po 7 dniach na innym kontynencie zdobył kolejne mistrzostwo, tym razem w Ironman 70.3. W tym roku próbuje odwrotnej kolejności, już w nadchodzący weekend zobaczymy go w Rotterdamie na Wielkim Finale WTS (dystans olimpijski).
Jednak przebieg rywalizacji był bardzo ciekawy i pokazał, że Amerykanie znowu zaczęli liczyć się w stawce najlepszych triathlonistów w walce o zwycięstwo, od czasów Andiego Pottsa. Ben Kanute USA zmusił Javiera Gomeza do ogromnego wysiłku. Obydwaj zawodnicy potrafią szybko pływać co zawdzięczają startom w zawodach ITU i na IO. W Chattanooga wyszli jako pierwsi z wody i Ben Kanute od razu postanowił zrobić jak największą przewagę. Na trasie 90 km wyrobił przewagę ponad 4 minut nad Hiszpanem. Na biegu Javier widząc co się dzieje rozpoczął pierwsze 10 km biegu w bardzo szybkim tempie aby dogonić rywala. Kiedy mu się to udało, delikatnie zwolnił i już do końca kontrolował swoją pozycję. Jak sam powiedział, w drugiej połowie biegu starał się tylko przetrwać do mety. Jego czas półmaratonu to 1:10:30.
Javier Gomez ukończył zawody na trasie ze znaczącymi wzniesieniami (przewyższenie na rowerze 950 m i na biegu 275 m) w czasie 3:49:45. Ben Kanute dotarł na metę na drugiej pozycji 3:51:07, podium zamknął Tim Don GBR z czasem 3:52:00. To był szczęśliwy dzień dla Bahrain Endurance Team do którego należą Javier Gomez i Daniela Ryf.
Wśród amatorów z najlepszym czasem a zarazem najwyższym miejscem w kategorii wiekowej (M25-29) ukończył zawody Sergiusz Sobczyk. Sergiusz zajął 13 miejsce zatrzymując zegar w 04:22:43.
Fot. Facebook Sergiusz Sobczyk
Komentarz Sergiusza Sobczyka:
„Kto nie ryzykuje nie pije szampana” to zdanie powtarzałem sobie od początku wyścigu. Chciałem, żebym po wyścigu nie miał do siebie pretensji, że mogłem zrobić coś mocniej, że gdzieś mogłem urwać te kilka sekund. Nie urwałbym. Na bieg schodziłem ze świadomością, że muszę pobiec bardzo mocno, żeby odrobić straty do czołówki. Po pierwszej 10.5km pętli brakowało mi ok 60″ do podium. Tym razem nie napiję się szampana, druga pętla była dla mnie walką o to by nie przejść do marszu. Prąd rzeki, kilometrowe podjazdy na rowerze i te krótkie i zrywne na biegu zrobiły swoje. Ostatecznie wyścig ukończyłem na 13 miejscu w kategorii, wbiegając na metę w pół świadomy. Jak tylko nogi otrzymały informację, że to już koniec to od razu zostałem odcięty. Nie potrafiłem o własnych siłach przejść kilku kroków, skończyło się badaniami i kroplówką. Teraz czuje się już dobrze, odżyłem i jestem szczęśliwy, więcej tego dnia bym nie zrobił. Było blisko ale taki jest sport! To jest piękne, a ja już wiem, że dla mnie to tylko znak, że idę w dobrym kierunku, bo w końcu zaliczam poprawę od Australii o 2 miejsca. „Cierpliwie jedz łyżeczką po mału, praca nad sobą uczy pokory, co łatwo przychodzi, łatwo odchodzi” już kiedyś Wam o tym mówiłem. Triathlon szybko mnie się nie pozbędzie, wiem czego chcę, wiem jak to osiągnąć, wiem, że w końcu przyjdzie dzień mojej chwały!
Myśl o tym, że mnie obserwujecie, widzicie wyniki i miejsca była moją motywacją do bycia najlepszą wersją siebie. Dziękuję!
Performante Trinergy Fundacja NON IRON Pearl Izumi Polska Dare2Tri Polska Oakley Powiat Warszawski Zachodni Saroni – Jagu Polska Feel it Therapy SH Rowery Akademia Pływania Sebastiana Karasia Przychodnia Prima”
Sergiusz Sobczyk
Fot. Facebook Sergiusz Sobczyk
Wyniki mężczyzn PRO
1. Javier Gomez ESP 3:49:45
2. Ben Kanute USA 3:51:07
3. Tim Don GBR 3:52:00
4. Sam Appleton AUS 3:53:34
5. Sebastian Kienle GER 3:54:46
6. Maurice Clavel GER 3:55:18
7. Tyler Butterfield BER 3:56:22
8. Andreas Dreitz GER 3:56:34
9. Ivan Tutukin RUS 3:56:55
10. Pieter Heemeryck BEL 3:57:38
Age Group
M18-24
Kamil Wołoszyk Kat. 34 – 04:40:43
M25-29
Sergiusz Sobczyk Kat. 13 Open 69 – 04:22:43
Grzegorz Książek Kat. 121 – 04:53:28
Michał Zieliński Kat. 156 – 05:09:24
M30-34
Mariusz Pirek Kat. 52 – 04:32:42
Tomasz Kowalski Kat. 146 – 04:49:13
Janisław Borczyk Kat. 160 – 04:50:52
Michał Ambroż Kat. 254 – 05:15:14
M35-39
Michał Kosmowski Kat. 52 – 04:38:14
Bartosz Awruk Kat. 125 – 04:50:08
Marcin Szydłowski Kat. 140 – 04:52:43
Radek Serwański Kat. 152 – 04:53:35
Mateusz Walczak Kat. 214 – 04:58:29
Artur Rafał Zawadzki Kat. 236 – 05:03:18
Włodek Kapeluch Kat. 343 – 05:31:18
M40-44
Radek Pawłowski Kat. 34 – 04:42:25
Wojciech Odzimek Kat. 40 – 04:43:25
Rafał Chomik Kat. 123 – 04:54:36
Gracjan Topczewski Kat. 173 – 05:00:24
Maciej Komorowski Kat. 184 – 05:01:56
Grzegorz Wieczorek Kat. 196 – 05:03:26
Aleksander Łakomski Kat. 270 – 05:14:36
Konrad Grabczuk Kat. 313 – 05:23:14
Dariusz Korecki Kat. 345 – 05:33:33
Wojciech Mateusz Woziwodzki Kat. 374 – 05:47:58
Stanisław Janowski Kat. 378 – 05:50:58
M45-49
Arkadiusz Podziewski Kat. 20 – 04:43:41
Jacek Podoba Kat. 44 – 04:50:33
Robert Wodyński Kat. 199 – 05:19:15
Andrzej Drabot Kat. 208 – 05:20:24
Remi Cichosz Kat. 287 – 05:51:16
M50-54
Robert Krzak Kat. 126 – 05:19:12
M60-64
Janusz Olędzki Kat. 78 – 06:28:17
Już poprawione, dzięki 🙂
Konrad Grabczuk, nie Robert