Zacznę pisanie swojego bloga od przywitania sie ze wszystkimi ludzmi odwiedzajacymi ta strone , ze wszystkimi zapalencami , ze wszystkimi swirami bo inaczej nie mozna nazwac ludzi spedzajacych kilkanascie godzin na treninu w tygodniu. Mam na imie Maciej, mam 29 lat. Hehe brzmi to troche jak ogloszenie towarzyskie.. to pierwszy blog w moim zyciu na jaki sie sie zdecydowalem i sam sie zastanawiam dlaczego? Zeby pochwalic sie wlasnymi osiagami? niesadze – bo jakie wyniki mozna osiagac zacznajac w takim wieku? wydaje mi sie ze bede to traktowal w formie ,,dziennika treningowego” . Moze tych tytulowych slow kilka o tym moim zmarnowanym czsie… a przynajmniej tak mi sie wydaje. Nigdy nie bylem wybitny w zadnej dyscyplinie sportowej , ale nie bylem tez jakims totalnym gamoniem , mozna powiedziec, ze bylem i jestem zwyklym przecietnym ,, kowalskim ’. Niestety w szkole sredniej nastapil zdecydowany okres buntu mlodzienczego i cale moje zainteresowania sportowe poszly w odstawke, zaczely sie imprezy , alkohol , papierosy itp…i to wlasnie ten okres czasu uwazam za czas zmarnowany , bo byl to wiek w ktorym trzeba bylo zaczynac swoja przygode z triathlonem i wtedy mozna by bylo pomyslec o wynikach. Nastepne wieksze przygody ze sportem zaczolem w 2006 r , majac 23 lata za namowa mojego dobrego kolegi wybralem sie pierwszy raz na silownie. Zafascynowal mnie widok wielkich wydziaranych facetow przerzucajacych setki kilogramow na kazdym treningu. Postanowilem dolaczyc do tego,, elitarnego ’ grona. W ciagu 3 lat regolarnych cwiczen majac dobra genetyke przytylem 30 kg i z wagi startowej 67 kg wazylem juz 97 kg. Nie majac wielkich predyspozycji do lapania tluszczu wygladalo to calkiem przyzwoicie. w 4 roku moich cwiczen przybralem jeszcze 5 kg i wazac 102 kg przy wzroscie 175 zakonczylem swoja przygode z silownia przez kontuzje barku. Zbyt duze ciezary w zbyt krotkim czasie. Po tym czsie znow nastapily 2 lata przerwy w moim zyciu sportowym, az do tego roku… Ale o tym w nastepnym ,, odcinku ’ mojego dzieniniko-pamietnika hehe.
zmarnowany czas… slow kilka
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.
Zaczęło się ciekawie. Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka, co lub kto skusił cię na triathlon? I wcale nie jest za późno. 29 lat ….młody kociak jesteś :-)) ja zaczynałem przygodę z triathlonem w wieku 31 lat i też startowałem z wagi 102kg. Dziś mam 20 mniej, a 10km biegam w 38 minut, więc można :-)) Zdradź nam, kiedy pierwsze zawody? Pozdrawiam i dzięki za dołączenie do 'świrów’