Witam ponownie
Ostatnio postanowilem skupiac sie na treningu na taktyce , ktora okazala sie tak samo wazna jak pozostale elementy treningu. Głownie odpowiednie rozkladanie sil ktore byly moja najwieksza bolaczka. Dzieki czemu udalo pobic mi sie moje dwa rekordy zyciowe :))))) 10km około 65:00 na 59:18 i pływanie 400m z 8:00 na 7:26
Bez forsowania przemyslany i zaplanowany bieg dal oczekiwany rezultat podobnie w plywaniu.
Niecaly miesiac zostal do mojej debiutanckiej imprezy biegowej a to napawa optymizmem poczatkowo planowalem uderzyc w czas 60:00 minut na 10km ale obecnie mija sie to z celem i musze powaznie zastanowic sie co za czas sobie obrac jako ten satysfakcjonujacy.
Pozdrawiam
Gratulacje. Dyszka poniżej godziny to jest już całkiem niezły wynik. Taki 4:15 na maratonie. A braki dyscypliny w tempie startowym jak widać to przypadłość nie tylko początkujących, jak pokazały zawody w Kona 🙂