Cel osiągnięty

Udało się! We wczorajszym biegu w Gdyni pobiłem rekord życiowy na 10km. Pierwszy raz biegłem na nowej trasie Biegu Niepodległości – okazała się bardzo szybka. W połączeniu z idealną pogodą (9 stopni, bezwietrznie) oraz perfekcyjną organizacją – nie było innej możliwości jak po prostu zrobić swoje.

 

Zrobiem wszystko tak, jak sobie zplanowałem. Idelanie wcelowałem w swoje możliwości. Tempo, które sobie narzuciłem okazało się tempem optymalnym. Biegłem równo po 3:45/km. Czas netto na mecie to 37:33 (brutto 37:36).

 

W swoim życiu biegłem tylko 1 maraton, 1 półmaraton oraz 4 dziesątki. W każdym z tych biegów 'robiłem’ życiówki. Tej na 10km pewnie długo nie uda mi się pobić. Na przyszły sezon jednak mam inne priorytety.

 

Teraz trochę odpoczynku – lekkie bieganie, rower bez ciśnień i dalej 'nauka’ pływania. Od grudnia zaczynam przygotowania na sezon 2013. Zapowiada się bardzo dużo ciężkiej pracy. Rower i pływanie u mnie 'leżą’ kompletnie a przy okazji nie chciałbym stracić formy biegowej. Jak będzie? Czas pokaże! Pozdrawiam 🙂

Powiązane Artykuły

4 KOMENTARZE

  1. Gratuluje! Waga moze i normalna ale wg standartow triathlonowych to mozna jeszcze duzo 'sciac’:)) Zycze powodzenia i wytrwalosci w treningach, szczegolnie wodno-rowerowych:)

  2. Panie Łukaszu, dokładnie 90 kg – trochę zrzuciłem ostatnio 🙂 Ale mam 188cm wzrostu więc jest to w miarę normalna waga, którą będę chciał utrzymać. Pozdrawiam!

  3. Brawo Mateusz! Doskonały czas…przy tej wadze, którą masz to wręcz niewiarygodne. Jeśli dobrze pamiętam, to było w okolicach 90kg. Jak jest teraz?

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,784ObserwującyObserwuj
20,300SubskrybującySubskrybuj

Polecane