Cholera, sypię się…

Przedwczoraj prowokowałem w którymś z komentarzy o ujawnianie planów na przyszły rok… Coś na kształt zbiorowej deklaracji, co zawsze w jakiś sposób zobowiązuje…

Chyba zapomniałem o przestrodze zawartej w powiedzeniu ,,chcesz rozśmieszyć Pana Boga to pochwal się swoimi planami ’ …czy jakoś tak.

Dzień wcześniej, zgodnie z sugestią Michała Kaczora miałem napisać o swoich planach startowych a także o moich oczekiwań co do przyszłorocznych wyników …  Nie znalazłem czasu i chyba dobrze się stało.

Wczoraj, w zasadzie za namową kolegi rehabilitanta wybrałem się na badania. Wspomnę tylko, że od dłuższego czasu pobolewał mnie Achilles. Lekceważyłem ten ból, nie był jakiś mocno upierdliwy ale niepokojący. Zaliczyłem z tym ½ IM i maraton!

Diagnoza po USG – ,, śc. Achillesa poszerzone do 8 mmm – z odcinkową hypoechogenicznością włókien i śladowym podbiegnięciem płynowym’. Pierwsze zalecenia – 2 miesiące przerwy! O mało zawału nie dostałem a przyjechałem po poradę w sprawie nogi! Pewnie, najprościej leczyć czasem tylko kto go ma?!

Kumpel rehabilitant już z innymi zaleceniami – 3 tygodnie przerwy, jakaś fizykoterapia plus ,,prochy’. Troszeczkę poprawił mi humor ale w tym nieszczęściu odrobiny szczęścia nie mogłem się jeszcze doszukać. Konsultacja telefoniczna z innym fachowcem. Wzięty fizykoterapeuta a w dodatku maratończyk oraz fan MTB! Powiało optymizmem! Owszem mam wyeliminować bieganie ale mogę pływać a nawet jeździć na rowerze. Ponoć w takiej kontuzji jest to nawet wskazane i pomaga w rehabilitacji… Jestem umówiony na konkretną wizytę. Odrobinę ciśnienie zeszło!

Oczywiście nijak ma się mój przypadek do innych, chociażby Trombalskiego czy Jakuba z którymi łącze się w bólu! 🙂

Niemniej sami wiecie jak żal każdego treningu…. Kurne, zamiast budować fundamenty i bazę to na zabiegi  przyjdzie czas tracić! Aaaaaaa….!!!

Plany, plany, plany……   marność jakaś i kiszka!

 

A tak nawiasem ciekawe co nasi eksperci na mój przypadek…?

Powiązane Artykuły

21 KOMENTARZE

  1. Marcin, zgadzam sie z Toba:)Ale czulbys sie zle gdym sie nie odezwal po Twoim komentarzu! Co do diagnozy w kontuzjach sportowych (i nie tylko) to prawda. Tak zwane normalne usg czesto nic nie wnosi. Konieczna jest funkcja Duplex Doppler,o ktorej wspomniales. Ale raczej niewielu specjalistow posluguje sie taka funkcja usg. Generalnie: wlasciwa diagnoza (a to jest najtrudniejsze) to odpowiednie leczenie!

  2. @Artur, oczywiscie u Arka najpewniej objawy sa zwiazane z Achillesem ale chcialem na tym przykladzie pokazac tez innym, ze to wszystko nie jest takie proste jak moze sie wydawac;) A najwiekszy problem jaki w przypadkach roznego rodzaju dolegliwosci dostrzegam to wlasnie brak wlasciwej diagnozy na poczatku ale sam to dobrze jako lekarz znasz. A propos typowych objawow w medycynie to tez wiesz jak jest;) @Arek, czasu masz az nadto zeby sie wyleczyc, tak jak piszesz celem jest wzowienie treningow bez nawrotu kontuzji a jak za szybko wrocisz to bedzie sie to paprac miesiacami. A poza tym przed Toba nie tylko 2015 rok ale tez wiele nastepnych i z tej perspektywy kilka tyg luzu nic nie znaczy. Pozdr:)

  3. Wsparcie, porady fachowe to jest niepodważalna wartość blogu! Wracając do mojej kontuzji, nie ma tragedii. W końcu to początkowy okres tworzenia bazy tlenowej, którą można także budować poprzez pływanie. To również okres w którym kształtujemy siłę… a ćwiczeń nawet z obciążeniem gdzie nie jest zaangażowany Achilles jest cała masa… Chyba najistotniejsze to dobrze wyleczyć kontuzję aby przy większych obciążeniach nie wracała… Czego wszystkim kontuzjowanym życzę! 🙂

  4. Marcin ma duzo racji. A wlasciwie cala racje:) Z tym, ze Arek poza pisaniem rozmawia tez czasami… Z Jego opisu objawow (racej typowe) wynika, ze przyczyna jest jednak w sciegnie pietowym. Suma summarum leczyc sie musi:) I zluzowac tez. A sie Biedak wlasnie rozkrecal…

  5. Marcin! Wow!!! To się nazywa wypowiedź godna eksperta! Widać, że ,,czaisz klocki’ 🙂 Te wspomniane 8 mmm to różnica z drugą nogą. Faktycznie opis diagnozy nie powala, nawet laika. Bez urazy taką mamy służbę zdrowia… Tylko to była taka doraźna możliwość z której po prostu skorzystałem. Na 17-go jestem umówiony z dobrym fachowcem. Być może poproszę wtedy o jakąś konsultację tą drogą, którą zasugerowałeś… Oczywiście jestem ogromnie wdzięczny za taką możliwość i porady… Wszystko wskazuje na to, że do tego czasu trochę więcej popływam… Jeszcze raz dzięki! Łukaszu i Grzesiu, wam również… 🙂

  6. @Arek – jak widzę wszyscy chcą Cię leczyć, wszyscy już wiedzą co Ci jest a ja Ci powiem, że na podstawie tego co napisał Ci wykonujący badanie usg nie wiadomo dużo… piszesz… diagnoza po USG – ,, śc. Achillesa poszerzone do 8 mmm – z odcinkową hypoechogenicznością włókien i śladowym podbiegnięciem płynowym’. Sorry ale to jest żaden opis i nic nie musi oznaczać, jaka diagnoza? Po pierwsze prawidłowa śr s.Achillesa może dochodzić do 6-6,2 mm u mężczyzn ale zdarzają się osoby, które mają naturalnie poszerzone ścięgno, dlatego zawsze w wątpliwych/granicznych przypadkach trzeba zobaczyć ścięgno po drugiej zdrowej stronie i je porównać (jeśli nie masz tam objawów to można tak przyjąć), a poza tym ktoś może się pomylić w pomiarze o 1 mm jak ma małe doświadczenie, to po pierwsze, po drugie 'odcinkowa hipoechogeniczność’ oczywiście może oznaczać objawy uszkodzenia/zapalenia ale pytanie na jakim odcinku, na jakiej wysokości i jak bardzo echo jest obniżone ale najważniejsze czy wiąże się ze wzmożonym przepływem naczyniowym w tej okolicy w badaniu Dopplera – to już jest standard i jak ktoś Ci proponuje/robi usg stawów/ścięgien bez tego to daj sobie spokój; po trzecie 'śladowe podbiegnięcie płynowe’ – język opisu trochę 'potoczny’ mówiąc delikatnie – jeśli jest wysięk to trzeba napisać gdzie – wewnątrz ścięgna? na zewnątrz pod 'ościęgnem’? w kaletkach? a jak tak to znowu czy w badaniu Dopplera jest wzmożony przepływ? czy jest przerost błony maziowej? Itp itd. Wtedy dopiero można próbować postawić diagnozę, czy jest aktywne zapalenie, gdzie, czy są to zmiany zejściowe, czy są oznaki gojenia itd. Reasumując taki wynik badania usg ścięgna Achillesa może mieć znaczna część trenujących, mogą to być zmiany nieistotne klinicznie. Może być też tak, że boli Cię z innego powodu, bo to że odczuwasz ból w okolicy ścięgna to nie znaczy, że to ono jest temu winne nawet jak jakieś zmiany w usg ktoś Ci opisze, np. często z powodu przeciążenia może pojawiać się zapalenie w pochewce ścięgna mięśnia piszczelowego tylnego i ból/rozpieranie możesz odczuwać w okol. kostki przyśrodkowej z promieniowaniem w okolicy; dobrze jest też od razu sprawdzić w usg czy nie ma zapalenia rozcięgna podeszwowego itp itd. Jak będziesz miał jakieś wątpliwości/pytania to pisz, wiesz gdzie;) Zrób sobie przerwę w bieganiu, rower też odpuść, pływaj z ósemką, nie obciążaj stopy jak tylko się da, nie ważne co jest przyczyną na pewno odpoczynek pomoże:) Uważaj z rozciąganiem tej okolicy w tym momencie! To tak jak z komputerem – jak coś nie gra to najlepiej wyłączyć i odpalić ponownie, przeważnie działa;) 4 tygodnie luzu Cię nie osłabią, spokojnie:) Ufff ale się rozpisałem;)))

  7. Arek, opisz jak odczuwałeś ten ból? To znaczy, czy rano po całej nocy? i jak rozchodziłeś to ból znikał, czy bolało cały czas, przy dotknieciu, itp? I jeden Achilles czy dwa? Trzymam kciuki za szybką wersję powrotu do zdrowia.

  8. @Piotrek……sory ale dziwne zalecenia:):) Podstawowa sprawa to kontuzja kontuzji nierówna i to ze jednemu pomaga nie oznacza ze drugiemu tez musi. Albo może mocno zaszkodzić. Myślę ze twoja kontuzja bez nakłuwania widelcem też by ustapiła.Lepiej nie leczyć przez internet. Co innego potwierdzenie zaleceń wydanych przez fachowca ktory widział i ’ miał to w rekach’. Nakłuwanie widelcem :):) a pomyślałeś co będzie jesli ktos jest nosicielem na skórze np gronkowca i widelcem ’ wprowadzi go sobie wgłąb tkanek miękkich!!!! A może jakimś sterylnym rollerem albo innym urzadzeniem…..jeśli wogóle:):):)

  9. @Piotrek, super filmik!!! Dzięki. @Boguś, trafiłeś w ,,10′. Tak naprawdę ten tekścik został popełniony nie po to żeby się nad sobą użalać ( nie takie świat dramaty zna) a raczej skłonić do chwili refleksji! Mój przyjaciel Michał Budzik dzisiaj mi napisał: ,,powinniśmy po prostu się bawić i nie trenować dla czasów, ale uzyskiwać czasy na które pozwalają nam treningi i zdrowie’. Faktycznie, czy gonitwa z nastawieniem na wynik, nie spowoduje nadmiernej eksploatacji organizmu? Czy zbyt szybko nie wypalimy się a przygoda z tri nie będzie trwała dużo krócej? Oczywiście pytań tego typu jest o wiele więcej…. @ Grzesiu, powinieneś nosi ksywkę ,,Grzesiu Dobra Rada’ 🙂 I nie jest to ironia a wręcz przeciwnie!

  10. Arek, zamiast wylewać żale podam Ci konkretny sposób na szybkie wyjście z problemu. Sam miałem w lutym tę kontuzję. Biegałem po tygodniu. Po pierwsze poniższy filmik: https://www.youtube.com/watch?v=jBGLem4SCpY Po drugie, taśmy kinesio od achillesa do górnej części łydki. Najlepiej okleić to z dwóch stron. Idealnie gdybyś trafił do rehabilitanta, który Ci pokaże. Po trzecie i piszę zupełnie poważnie – widelec w rękę i jeżeli noga jest lekko napuchnięta powinieneś delikatnie nakłuwać okolice Achillesa i powyżej. Wszystko z wyczuciem i nie za mocno. W ten sposób pobudzisz tkanki. Ja biegałem po 7 dniach w taśmach. Po 10 dniach już bez. Być może Tobie się uda. Powodzenia!

  11. @Boguś – pozwolę się z Tobą nie zgodzić :). Sport sam w sobie jest zdrowy i nawet uprawianie tak trudnej dyscypliny jakim jest TRI może odbywać się bezkontuzyjnie, jednak trzeba pamiętać aby do wszystkiego podchodzić z rozsądkiem i potrafić odczytywać sygnały, które wysyła do nas organizm. Są na pewno wypadki i przypadki na które nie mamy wpływu, ale coś takiego pomijam. Natomiast tak jak Arek pisał, jego ten Achilles nie bolał ani wczoraj ani tydzień wcześniej. Sygnały były wysyłane dużo wcześniej, tylko często my amatorzy, zawodnicy na kilku etapach często boimy się na jakiś czas odpuścić, zatrzymać/odpocząć się chociaż na chwilę 'odsapnać’. Boimy się, że 'konkurencja’ nam ucieknie i że nie odrobimy utraconego czasu. A konsekwencje później są takie a nie inne. Ja też nie jestem wyjątkiem i często ignoruje jakieś pobolewania (często myśląc sobie pewnie się to rozbiega). Teraz od kiedy biegam, pod okiem trenerki o wszystkim staram się sygnalizować jej i staramy się na bieżąco reagować i brać pod uwagę takie czynniki jak ból czy zmęczenie. @Arek życzę szybkiego powrotu do zdrowia – wierzę w szybki powrót do zdrowia.

  12. @Arek…..no wlasnie zobacz typowe dla pacjenta….tzn ’ życzeniowe traktowanie rzeczywistości’. 3 fachowców i 3 rozne filozofie i długości leczenia….tylko jeden ma racje:):):). oczywiscie wybieramy tego ktory jest największym optymistą….ale konsekwencje wyboru ponosimy sami i tylko MY:):):). Ścięgno Achillesa to największe ścięgno bardzo słabo ukrwione wiec procesy regeneracyjne zachodza dużo wolniej. Leki dochodzą z krwią w bardzo małych stężeniach itd…. Trudno je zupełnie wyłączyć z aktywności ( chyba ze gipsem) Czas i ograniczenie aktywności to podstawa, wkładka pod piete obowiązkowo 9 tak jak pisal Artur)……..a reszta zelezy do tego czy postawiłeś na dobrego konia……sory fizjoterapeutę:):). Czasem pomogą 3 tygodnie przerwy a czasem 12 tygodni wystarczy. Ale nie martw sie będzie dobrze….wybierz opinie tego któremu ufasz w sensie merytorycznym a nie tego ktory obiecuje największe cuda……i nie martw sie ’ Bedzie Pan zadowolony’:):) powodzenia

  13. Kurczę, Arek, potwierdzasz tylko tezę, że sport do najzdrowszych nie należy ;-(. Zastanawiam się gdzie jest sens w tym szaleństwie? Narażamy własne zdrowie, aby być lepszym, szybszym, bardziej wytrzymałym, ale gdzie sa granice? Czy mniejszą radością i satysfakcją jest uprawianie sportu na poziomie naprawdę amatorski. Przecież patrząc na godziny spędzone na treningu, to już jest półzawodowstwo. A jednak jakaś siła nas pcha, aby być lepszym, szybszym, bardziej wytrzymałym… Z opisu nie wyglada tak żle i przerwa też nie jest zbyt długa, ale dla osoby tak aktywnej, to na pewno cios. Na szczęście basen masz blisko 🙂

  14. Artur, Piotrek – dzięki. Szczerze mówiąc sam też myślałem o patencie z deską między nogami…. Trzeba będzie podnosić cztery litery wczesną porą ! Nie ma nic piękniejszego jak zapach chloru o świcie… 🙂

  15. @Arek, dodam jeszcze, że rok temu w listopadzie naciągnąłem przywodziciel, nie biegałem półtora miesiąca, nie jeździłem rowerem 3 tyg, za to pływałem z deską między nogami (tak jak radzi Artur) 4-5 razy w tyg, i mocno podciągnąłem pływanie, a to coś czego bałem się najbardziej – dlatego nie ma tego złego.. 🙂

  16. Do 6 tygodni Brachu… Tak sądzę, że będzie najlepiej. Odciążyć ścięgno piętowe czyli zastosowć podkładkę pod piętę. Z ruchem na razie się wstrzymaj. Pływanie tak ale głównie z boją między nogami i pływaj, pływaj… Po 3 tyg kontrola usg i daj znać. Rower to polecał bym za 3 tyg trenażer i lekkie, nudne kręcenie. Trzymaj się!:)))

  17. Do 6 tygodni Brachu… Tak sądzę, że będzie najlepiej. Odciążyć ścięgno piętowe czyli zastosowć podkładkę pod piętę. Z ruchem na razie się wstrzymaj. Pływanie tak ale głównie z boją między nogami i pływaj, pływaj… Po 3 tyg kontrola usg i daj znać. Rower to polecał bym za 3 tyg trenażer i lekkie, nudne kręcenie. Trzymaj się!:)))

  18. Dzięki chłopy! Przemawia przez was zdrowy rozsądek… nie mam innego wyjścia, trzeba będzie zastosować się do zaleceń. Nie będzie to łatwe, wybrałem tri ze względu na urozmaicenie… Cóż.. Teraz jak patrzę na tawoja płaskorzeźbę to myśłę czy mi jeszcze psychiatry nie potrzeba…? 🙂

  19. @Arek, pamiętaj, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Wylecz, dolecz, a nawet przelecz to ścięgno!! Podobnie jak Kuba uważam, że masz sporo czasu: core (właściwy dla kontuzji), pływanie, rower możesz robić bez przeszkód, a z biegania dużo nie stracisz i spokojnie to nadgonisz po wyleczeniu czytaj przeleczeniu. Głowa do góry. Po takich kłopotach, przezwyciężonych bo jakże inaczej lepiej smakuje osiągnięty sukces. I pamiętaj, przelecz to, a tak na marginesie, żebyś był cierpliwy i jeszcze bardziej cierpliwy pozwolę sobie na cytat: 'Szlachetne zdrowie, Nikt się nie dowie, Jako smakujesz, aż się zepsujesz.’

  20. @Arek spoko, dobrze, że zrobiłeś te badania teraz, a nie w maju czy czerwcu. Masz sporo czasu, a przynajmniej możesz cokolwiek robić, podciągniesz pływanie, a na rowerze spokojnie w tlenie sobie pokręcisz czyli zgodnie z planami pod IM 😉 Na Twoim miejscu odpusciłbym bieganie do końca roku, no może w przerwie Świątecznej zaczął truchtać. Przy Twoim wytrenowaniu i poziomie biegowym, za dużo Ci nie ubędzie a korzyści mogą być o wiele większe. Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia, a tak na marginesie powiem , że kontuzje, według nie których źródeł, w 90% to się dopiero zaczynają po 2-3 sezonie w którym przygotowujesz się pod IM 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,783ObserwującyObserwuj
20,200SubskrybującySubskrybuj

Polecane