Marcin Ławicki postanowił zrezygnować ze startów w kategorii PRO. Jak uzasadnia decyzję? Jakie są jego dalsze plany?
ZOBACZ TEŻ: Marcin Ławicki i Łukasz Wietecki celują w paryskie igrzyska paraolimpijskie
Marcin Ławicki nie będzie dłużej zawodnikiem PRO. Jak przyznał na swoim instagramie: „stracił fun z bycia prosem”, dodając również, że: „patrząc wstecz, ciężko powiedzieć, że kiedykolwiek nim był”.
Rok pod znakiem M35
Ławicki nie rezygnuje z triathlonu całkowicie. W 2023 roku ma zamiar startować jako age-grouper i jak podkreśla, zmiana kategorii na pewno nie jest krokiem w tył.
– Ten rok będzie upływał mi pod znakiem M35 […] Mam zamiar być jeszcze silniejszy, w tym co robię i przy okazji dobrze się tym bawić… a to akurat się nigdy nie zmieni – napisał w poście.
Marcin Ławicki wyznaczył również dwa najważniejsze cele na najbliższy okres. Pierwszym z nich jest kwalifikacja na igrzyska paraolimpijskie w Paryżu w tandemie z Łukaszem Wieteckim oraz zdobycie slota na mistrzostwa świata IRONMAN.
Defekt roweru na mistrzostwach świata
Kilka dni temu Ławicki startował w mistrzostwach świata World Triathlon na Ibizie w aquabike, gdzie zaliczył DNF. Przy okazji ogłoszenia decyzji przejścia do age-group, zawodnik wyjaśnił, że ukończenie wyścigu i walkę o wygraną uniemożliwiła mu przebita dętka w tylnym kole.
Dokładnie, patrzac wstecz raczej nigdy nim nie był, po prostu wstrzelił się w slaby poziom okresu polskiego traithlonu