Noworoczny falstart

Wszystko gotowe. Plan treningowy wstępnie rozpisany, dieta przygotowana, sprzęt sprawdzony.

Jutro wyjeżdżamy z Olą i naszym teamem MTB na 5 dni do Jakuszyc na biegówki.

W sumie z dziećmi 23 osoby.

Nie mogę zasnąć, jestem pobudzony. W końcu od 1,5 miesiąca nie miałem żadnej aktywności fizycznej,

a chłopcy są już trakcie przygotowań do sezonu.

Rano budzę się zlany potem i od razu pędzę do toalety. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że właśnie tutaj

spędzę najbliższe 3 dni. Z grypą żołądkową się nie dyskutuje, to ona dyktuje warunki…

Jakieś zdrowotne fatum!

Nie wiem, czy nie powinienem przenieść się z blogiem na jakieś quazi medyczne forum;-))

Ciągle nie mogę uwierzyć, że tyle przygotowań poszło na marne.

3 dni w domu przelatują błyskawicznie (dosłownie) Nie jestem w stanie nic jeść, pilnuję tylko,

by się zbytnio nie odwodnić. Waga spada o 2 kg. Jestem bardzo osłabiony, mimo to decyduję się dojechać

do Jakuszyc. Kumple mają już w nogach po 90 km, Ola prawie 60.

Wieczorem jestem na miejscu, pada deszcz.

Rano startujemy. Biegniemy w siedmiu, dziewczyny pobiegły wcześniej. Mamy w planie 30 km.

 

 

           P1050004

                Na rowerach zawsze oglądam plecy chłopaków, tym razem było odwrotnie;-)

 

 

Do chłopaków na rowerach nie mam startu, wykręcają w sezonie koło 12 tys. km i są o 10 lat młodsi,

ale na biegówkach powinno być dużo lepiej.

 

Pada lekki deszcz, w sumie jednak jest nieźle. Pierwszy podbieg z Orla na KGHM robimy w solidnym tempie,

ale bez napinki. Śnieg jest tępy, w ogóle nie niesie. Pierwsze 14 km bez komplikacji.

Na początku drugiej pętli przypomina o sobie jelitówka.

Schodzę z trasy i w ostatniej chwili wracam do schroniska…

 

Mimo, że wszyscy kpią ze mnie cały wieczór, cieszę się, że wreszcie zaczyna się coś dziać.

Każdy z chłopaków zrobił w sumie koło 120 km, Ola 80 a ja … 20.

 

            

  

           Jazda na_kole

               Podbieg w formule dopuszczającej drafting;-)

 

 

Cóż, ten tydzień w sensie treningowym straciłem. W przyszłym mam, nadzieję nie będzie już niespodzianek.

Nowa karta Multisportu, basen 5 min. spacerkiem od domu, trenażer przygotowany, ma padać śnieg, więc

biegówki aż do bólu.

W weekend pewnie pojedziemy pobiegać na przełęczy Kubalonka koło Wisły.  

Powiązane Artykuły

9 KOMENTARZE

  1. Jak tylko możesz Aniu, zrób sobie przerwę. Wczoraj na Kubalonce warunki idealne, może dlatego na trasach pełno znajomych twarzy z peletonu GG. Halejak, Czarnota, Wiewióra. Niemal cała czołówka;-) My mieliśmy chwilę potruchtać, skończyło się na 2,5 godzinach mocnych interwałów, 630 m przewyższenia, śr. tętno 152, a miało być w tlenie;-) Tak mi coś to Twoje miejsce w generalce nie pasowało;-)

  2. Jak tylko możesz Aniu, zrób sobie przerwę. Wczoraj na Kubalonce warunki idealne, może dlatego na trasach pełno znajomych twarzy z peletonu GG. Halejak, Czarnota, Wiewióra. Niemal cała czołówka;-) My mieliśmy chwilę potruchtać, skończyło się na 2,5 godzinach mocnych interwałów, 630 m przewyższenia, śr. tętno 152, a miało być w tlenie;-) Tak mi coś to Twoje miejsce w generalce nie pasowało;-)

  3. Rybski – aż z ciekawości popatrzyłam w wyniki bo 5 chyba nigdy nie byłam, w tym roku przechodze do wyższej kategorii i z tego co widzę to wyniki z K2 uwzględnili w K3, zadziałał automatl, byłam 2 😉 … ale to mało istotne, ważne ze było sporo satysfakcji. I faktycznie masz rację, czas na nowe wrażenia. Btw w Wiśle super warunki, szkoda tylko ze cały weekend prowadzę szkolenie patrząc na góry, może wieczorem wyskoczę pobiegać.

  4. Zdroof, na Kubalonkę mam 100 km, godzina i jestem na miejscu. Od wiosny idealne miejsce na robienie siły na szosie. Obok Salmopol, prz. Koniakowska, Żar. Często tam trenujemy. Plati, widziałem, że trnujesz systematycznie, więc taki tydzień odpoczynku może nawet pomóc. Ania – 5 miejsce w generalce Giga u GG, przestało Ci wystarczać? Teraz triathlon? Zostaw coś innym;-)) Dla moich stawów biegówki, to póki co alternatywa dla biegania. Poza tym fantastyczna zabawa. Jakuszyce, po prostu bajka, szczególnie rano w dni powszednie. Zakładanie dziewiczego śladu 'łyżwą’ czy korzystanie z nietkniętych torów bezcenne. Mi łatwiej jest zrobić 4-5 godzinny trening na biegówkach niż 2 godzinny na nogach.

  5. Rybski a znasz ten dowcip? – Dlaczego nie ma śniegu w Jakuszycach? – Bo… przyjechały 'gorące kubki’ 🙂

  6. I tak Ci zazdroszczę! Na biegówkach…nie wiem, czy się przyznać….przyznam się…na biegówkach nie jeździłem jakieś 12 lat! :-)) Muszę odwiedzić Jakuszyce, tylko kiedy?!! Ale w lutym jadę na weekend w Bieszczady, więc może tam. Drugie zdjęcie świetne!

  7. łączę się w bólu, dzisiaj miał być basen, a leżę w łóżku, do końca tygodnia pozamiatane 🙁

  8. Ty to jestes niezły kozak;) No ale jak sie ma taka Ole to nie wypada inaczej;) Coś czuje ze para namiesza jeszcze na niejednych zawodach;))) Jak daleko masz na Kubalonke? Bo chyba nie daleko:)

  9. …chciałbyś poczytać o moich biegówkach ….kiedy wracałem do domu, po własnym , jasnobrązowym śladzie …popularnie nazywanym 'draska’ …i proszę nie pytaj …

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,811ObserwującyObserwuj
21,500SubskrybującySubskrybuj

Polecane