Kolejny tydzień treningów za mną, jak narazie wszystko idzie w dobrym kierunku (takie mam odczucia).
Ze względu na to, że robi się szybko ciemno, zrezygnowałem z treningu rowerowego w tygodniu, zastąpiłem go treningiem na spinningu. Godzina jazdy z instruktorką nieźle daje w kość 🙂
W sobotę poraz pierwszy w życiu postanowiłem spóbować kąpieli w Narwi z morsami z mojej miejscowości. Woda zimna w pierwszym odczuciu, ale zanużyłem się dwa razy po około 30 sek., uczucie niesamowitę. Po tej kąpieli czułem jak przechodzi mi wszelkie zmęczenie, fajna regeneracja. Postanowiłem, że będę to praktykował :).
Pozytywnie naładowany, zaczynam kolejny tydzień treningów….:)
Z tym spinningiem to może być różnie. Jest to doskonały trening, jednak zalecałbym mocną kontrolę tętna. O ile przy bieganiu łatwo ocenić strefy tętna, o tyle przy spinningu, muzyce i jednoczesnej olbrzymiej motywacji grupy łatwo bardzo trenować zbyt ciężko. W zeszłym roku po kilku wizytach zorientowałem się, że co tu nie gra. Szedłem na dwie sesje jedna po drugiej – najpierw 'endurance’ potem 'strenght’. Wziąłem pulsometr. I okazało się, że podczas dwugodzinnej sesji w tlenie jechałem jakieś 20-30 minut, ponad LT około 60-80 minut i czasem do 20 minut z tętnem maksymalnym. Potem już nie zwracałem uwagi, co robią współtrenujący i robiłem swoje.
nie jest to takie straszne jak się wydaję, napewno będę jeszcze się tak moczył 🙂 podsyłam linka do strony na fecebooku, podają tam gdzie i kiedy:http://www.facebook.com/nowodworskie.morsy?ref=ts&fref=ts, z tego co wiem to sobota godz. 12 ma być stała, tylko że to jest w Nowym Dworze Maz. 🙂
I tu mam teraz pytanko jak ty to zrobiłeś?! Ja już od pół roku powoli przygotowywałem się do tego momentu i nie mogę się przemóc! Zimne prysznice paraliżują a co dopiero skok do zimnego Zalewu Zegrzyńskiego!:/ W każdym razie gdybyś miał jeszcze raz zamiar wejść do Narwi i się pomoczyć to daj znać na [email protected] lub gg 6576481. Powodzenia i 3maj się ciepło bo będzie ci potrzebne!:p AVE