Treningowo w Sobieszewie

Nadszedł czas, by znowu pochwalić się wam swoją nową życiówką. Tym razem w półmaratonie. Miał to być start treningowy bez żadnej napinki. Spodziewałem się trudnej trasy, ale nie aż tak. Nie będę dużo opisywał, była straszna, jeszcze gorsza od tej z Ostródy. Jakoś tak mam pecha do tych półmaratonów. Do wczorajszego biegu podszedłem na mega luzie, okazał się jednak dużym wyzwaniem. Przydał mi się kubeł zimnej wody, znowu mam szacunek do tego dystansu, który jakoś zatraciłem. Poleciałem pierwsze 10km tak mocno, naiwnie myśląc o wygranej, że na ostatnich 2km leciałem na oparach. Były 2 pętle. Pierwszą pętlę przebiegłem z 2 innymi zawodnikami w jakieś 37 minut.  Na drugiej pętli każdy już leciał swoim tempem. Mi przypadło 2 miejsce. Cały czas miałem w zasięgu wzroku prowadzącego. Ale to jest zawodnik o klasę, albo o 2 klasy wyżej niż ja (<2:30 w maratonie, 10km na poziomie 33min), byłem skazany na przegraną z tym Panem 🙂 Mój wynik na mecie to 1:20 z groszami. Życiowka jest. Nie znam dokładnego wyniku, czekam na oficjalny komunikat. Jeśli chodzi o organizację biegu – była tragiczna. Nic nie było tak jak powinno być. Za dużo spraw było nie tak, by o tym pisać. Już kiedyś to mówiłem: to jest jakieś nieporozumienie, żeby tak duże miasto jak Gdańsk nie miało półmaratonu na poziomie. 10 km we wrześniu i słaby maraton w sierpniu to wszystko na co stać Gdańsk. Porażka.

 

W tym roku już pewnie nie pobiegnę żadnego półmaratonu. Napalam się na przyszły rok, na Półmaraton Warszawski albo Poznański, gdzie celem będzie złamanie 1:20. Stać mnie na to już dzisiaj ale nie ma okazji, by to zrobić. A teraz idę na rower, bo ostatnio go lekko zaniedbałem. A Gdynia się sama nie zrobi!

Powiązane Artykuły

6 KOMENTARZE

  1. Nie mogę czytać twoich wpisów bo grzeszę zazdrością. Gratulację za Susz i za półmaraton.

  2. Piekarnicza to też moja okolica 🙂 Pozdrowię tatę, dzięki :). Trasa była straszna, więcej tam nie pobiegnę, szkoda zdrowia. W Pucku kiedyś biegłem, wspominam fajnie i polecam ten bieg. Ja już odpuszczam półmaratony w tm roku.

  3. Gratulacje wyniku Mateusz, tym bardziej na tej trasie. Też wczoraj biegłem z lekkim gipsem po praktycznie miesięcznej przerwie związanej ze złamaniem nadgarstka. Była masakra na trasie, spodziewałem się trochę czegoś innego (liczyłem na więcej twardej i równej nawierzchni. Ale jakoś ukończyłem z czasem trochę poniżej 1h:49m. Chciałem pogadać z Tobą przed biegiem ale miałem trudności ze zlokalizowaniem Twojej osoby :). Dopiero przed samym startem widziałem Ciebie na czele grupy ale to już było za mało czasu. Za to udało się zamienić kilka słów z Twoim tatą – wporzo gość – proszę pozdrów go ode mnie. Powiedz, że to ten koleś z gipsem na lewym przedramieniu :). P.S. Ostatnio widziałem Cie jak 'latałeś’ w mojej okolicy na Piekarniczej :).

  4. Gratulacje wyniku! co do reszty 100% zgoda, organizacyjnie klapa, cud, że obyło się bez poważniejszych kontuzji…bo nie wiem jakby jakakolwiek pomoc dotarła na tę wertepną ścieżkę wzdłuż plaży….W takiej aglomeracji jak nasza powinno się 'kotłować’ od imprez bo warunki terenowe i krajobrazowe mamy za milion $. ps. za miesiąc jest jeszcze PUCK (27.07).

  5. Przy takim tempie bicia rekordów w bieganiu niewykluczone, że pobijesz rekord w półmaratonie w … Gdyni 🙂

  6. Gratulacje, będziesz mocny w Gdyni, jestem bardzo ciekawy Twoich możliwości na HIM. Pozdr.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,784ObserwującyObserwuj
20,400SubskrybującySubskrybuj

Polecane