Tak jak w temacie , dzisiaj było dłuższe wybieganie i może nic w tym szczególnego a jednak…
Rano po przebudzeniu wyjrzałem za okno a za oknem biało, było już dzień wcześniej ale wtedy jeszcze nie zdawałem sobie sprawy, że w takich warunkach bede musiał isć biegać. I powiem szczerze , że to był jeden z lepszych treningów jakie przeprowadziłem w jesienno – zimowym okresie. Oczywiście pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy to pobiec do lasu co właściwie uczyniłem. Zawsze biegam z muzyką, ale gdy tylko wbiegłem do lasu uświadomiłem sobie jaka cisza i spokój panuje na tym łonie natury. Biegłem i uśmiechałem się do siebie i stwierdziłem bezapelacyjnie , że las zimą jest naprawde piękny. Przecierałem leśne ścieżki po których w dniu dzisiejszym jeszcze nikt nie uczęszczał . Biegam po tych trasach już od jakiegoś czasu ale dopiero po śladach na śniegu widać jak las tętni życiem, naprawde nie zdawałem sobie z tego sprawy. Cisza i spokój spowodowały , że złapałem swój spokojny rytm biegu i żal mi nawet było, że poprzez swój oddech mące to całe epickie doznanie 🙂
Czas terningu – 1:45
Hr avg – 149
Śnieg – do kostki
Temp – – 6
Samopoczucie – przed biegiem 4/5 , po bieu 5/5
Tak tylko chciałem sie z Wami podzielić moim zachwytem nad tą otaczającą nas przyroda…
Fantastyczne jest takie bieganie po dziewiczym śniegu. I dodatkowo automatycznie wychodzi z tego trening siły biegowej. Szkoda tylko, że śniegu tak mało. ale i tak rano wybieram się potaplać.