Gustav Iden z pierwszym zwycięstwem od dwóch lat. „Jeszcze wiele pracy przed Koną”

Gustav Iden powrócił na zwycięską ścieżkę. Zawodnik wygrał niedawno zawody Challenge Turku. Teraz jego celem są mistrzostwa świata w Konie, choć jak sam mówi, „szukanie triathlonowego głodu nie przychodzi mu łatwo”.

Dokładnie 8 października 2022 roku Gustav Iden został mistrzem świata IRONMAN. Zawodnik wygrał na legendarnej Konie, ale później targany był problemami. W zeszłym roku miał kontuzję i do pełni zdrowia wrócił w tym roku. Teraz znów zdołał stanąć na najwyższym stopniu podium!

Znów zaczynam prawie wierzyć…”

Iden startował w tym roku między innymi w Warszawie na połówce, gdzie na początku lipca zajął 4. miejsce. Miesiąc zakończył świetnie, bo pokonał wszystkich rywali podczas Challenge Turku. Jego czas to 3:36:01.

Zawodnik pojechał na rowerze w czasie 1:55:57, a później pobiegł półmaraton w czasie 1:10:49 (2. czas dnia). Na mecie miał przewagę 11 sekund nad Henrym Raeppo. Po zawodach napisał, że czuje się świetnie, mogąc przekroczyć linię mety na 1. miejscu.

Wspaniale jest znów wygrać i wejść na najwyższy stopień podium. Prawie dwa lata od ostatniej wygranej. Fajna i szybka trasa tutaj w Finlandii i świetnie, bajkowe zakończenie (nie dla mojego rywala). Ciągle mam wiele pracy przed Koną, ale znów prawie zaczynam wierzyć…

fot. Challenge Family.

Szukając „głodu

Niedawno w rozmowie na kanale Santara Tech Iden powiedział, że obecnie jego powrót do dobrego ścigania nie jest już związany ze stresem. Z tym sobie poradził. Teraz chce znaleźć w sobie „głód dobrych wyników”.

To głód, prawie desperacja, aby znów mieć dobre wyniki. Nie jest łatwo włączyć w sobie ten „głód”, przez który wszystko, o co chodzi, to kwestia jak sobie poradzisz. Chcę jednak znów to w sobie uruchomić.

Jak znaleźć w sobie ten głód to treningów i ścigania na wysokim poziomie? Iden wyjaśnia, że nie ma na to jednego sposobu.

Nie da się tego znaleźć tak łatwo. Nikt tego nie uczy. To nie tak, jak wyszukanie materiałów o wytrenowaniu Vo2Max, bo to jest łatwe do zmierzenia. Tej „desperacji”, nieobliczalności, nie da się tak łatwo w sobie uruchomić. Age-grouper może się cieszyć triathlonem. Ja jestem zawodowcem i muszę pracować mocno. Kojarzy mi się to trochę z tymi filmami motywacyjnymi na Instagramie, może tymi o finansach, gdzie mówią ci o pracy 24 godziny na dobę. Ten głód to coś podobnego.

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,772ObserwującyObserwuj
19,300SubskrybującySubskrybuj

Polecane