Dan Plews trenerski dres zamienił na strój startowy i udowodnił, że połączenie doświadczenia i ciężkiej pracy przynosi wymierne efekty. 41-letni Nowozelandczyk ustanowił najszybszy czas w historii zawodów IRONMAN wśród age-grouperów. Na pełnym dystansie złamał 8 godzin, chociaż wynik budzi pewne zastrzeżenia.
ZOBACZ TEŻ: IRONMAN zmienia zasady kwalifikacji mistrzów świata. Kona bez Blummenfelta i Idena?
Dr Dan Plews to ceniony w świecie triathlonu trener i naukowiec, który od lat zajmuje się szkoleniem zawodników oraz prowadzeniem badań sportowych.
Plews jest trenerem mistrzyni świata IRONMAN z 2022 roku Chelsea Sodaro, hiszpańskiej gwiazdy Javiera Gomeza, niedawno emerytowanej legendy Jana van Berkela oraz takich nazwisk jak Pablo Dapena czy Terrenzo Bozzone.
Nowozelandczyk jest też czynnym zawodnikiem. Kilka dni temu wziął udział w zawodach IRONMAN Kalifornia, które ukończył z czasem, którego wielu profesjonalistów mogłoby mu pozazdrościć.
Najszybszy na świecie? Kontrowersyjny wynik
Plews ma na swoim koncie już kilka rekordów. Jest m.in. najszybszym age-grouperem w historii mistrzostw świata IRONMAN na Hawajach (8:24:36).
W zawodach w Kalifornii zdominował swoich przeciwników. Na mecie miał ponad 20 minut przewagi nad kolejnym zawodnikiem, a jego czas ukończenia zawodów to 7:56:56. Tym samym Plews ustanowił nowy rekord czasu ukończenia zawodów IRONMAN wśród age-grouperów. Etap pływacki pokonał w 36:27, rowerowy w 4:23:27, a maraton przebiegł z czasem 2:48:48.
Trener, który pod koniec ubiegłego roku powrócił do startów na pełnym dystansie po czterech latach przerwy ma za sobą niezwykle udany sezon. Oprócz nowego rekordu zwyciężył też w zawodach IRONMAN w Nowej Zelandii, w Challenge Roth oraz na połówce w Taupo.
Wiele osób ze środowiska triathlonowego podkreśla jednak, że chociaż wynik Plewsa jest imponujący, to jest on zakłamany. Etap pływacki zawodów w Kalifornii rozegrany został w rzece i to dzięki temu Plews uzyskał średnie tempo pływania 00:57/100m, które przełożyło się na złamanie bariery ośmiu godzin. Plews przyznał natomiast, że specjalnie wybrał tę lokalizację, ponieważ „ma wszystkie składniki, żeby być szybkim”.
– Skończyłem 41 lat dwa dni przed tym wyścigiem i był to epicki rok do zapamiętania. Z pewnością zrobiłbym to wszystko jeszcze raz, gdybym mógł. To już koniec moich startów, teraz skupiam się na innych rzeczach. Jak wszyscy wiedzą, ciężko jest to wszystko pogodzić – skomentował swój start.
Szacunek, ale czekam na zawody triathlonowe rozpoczynające się na wodospadzie..
57 sek / 100 m ? Płynął czy tylko leżał na plecach i pozdrawiał spectatorów?