V edycja Biegu Mikołajów – tysiące osób w czerwonych czapkach

W Biegu Mikołajów bierze udział 5 miast: Warszawa, Wrocław, Poznań, Kraków i Gdynia. Dochody z akcji trafiają na cele charytatywne. Biegacze wystartowali w sobotę, 2 grudnia.

ZOBACZ TEŻ: Mikołaje, renifery i choinki. Najlepsze świąteczne obrazki stworzone na Stravie

Najbardziej charakterystyczny element Biegu Mikołajów to czerwone czapeczki na głowach uczestników. „Mikołajowie” startują na różnych dystansach, aby wspomóc różne organizacje pomocowe.

Co nowego?

Celem akcji jest pomoc przez aktywność. W tym roku we wszystkich miastach pojawiła się nowość – Mikołajowy Festiwal Biegowy Dzieci i Młodzieży pod nazwą „Dzieci biegają dla dzieci”.

Najmłodsi mogli zapisać się do udziału w festiwalu w jednej z czterech kategorii biegowych – począwszy od Biegu Maluszków, gdzie dzieci do 7 lat pokonają trasę o długości 100 metrów, a skończywszy na 2.5-kilometrowym biegu dla młodzieży w wieku od 13 do 16 lat.

Biegi Mikołajów

Mikołajkowe biegi charytatywne odbywają się pod różnymi szyldami w niemal całej Polsce, więc jeśli nie zdążyłeś wystartować w czerwonej czapeczce – być może masz jeszcze szansę. Sprawdź imprezy biegowe w swojej okolicy – na niektóre wciąż można się zapisywać. Regionalne biegi mikołajkowe są organizowane do mniej więcej połowy grudnia.

Toruńskie Biegi Świętych Mikołajów 2019 – materiał TV Toruń

Jednym z największych wydarzeń tego typu są toruńskie Biegi Świętych Mikołajów – każdego roku bierze w nich udział kilka tysięcy osób. Tegoroczna, 21. edycja zgromadziła blisko 2 tysiące uczestników startujących w różnych dystansach. Był półmaraton, 10 km i odcinek 5 km, przeznaczony do biegu i nordic walkingu. Poza tym – zawody drużynowe i sprinterskie (wszystkie trasy można sprawdzić tutaj).

Co łączy te wszystkie biegi? Niezapomniany klimat – niektórzy wspominają go nawet po kilku, kilkunastu latach.

Startowałam tam 16 lat temu w wieku 17 lat – opowiedziała Aleksandra Sienicka dla Akademii Triathlonu. Chciałam „uciec” od sprawdzianu na ergometrze. Trener wioślarstwa dał nam wybór: sprawdzian albo półmaraton. Jako że nigdy nie startowałam w biegach, postanowiłam spróbować z półmaratonem. Pamiętam, że była świetna atmosfera. Biegliśmy przez lasy, wszyscy w czapkach Mikołaja, co stwarzało fajny klimat. Wtedy jeszcze nie było wielkiego boomu na bieganie, więc było dość kameralnie.

Gabriela Bortacka
Gabriela Bortacka
Redaktorka. Pisze głównie o sporcie i historii. W jednym i drugim szuka przede wszystkim inspirujących ludzi. Z wykształcenia dziennikarka i antropolożka kultury.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,507ObserwującyObserwuj
443SubskrybującySubskrybuj

Polecane