Po zawodach w Nicei w triathlonowej społeczności pojawiły się plotki, mówiące o tym, że Jan Frodeno dodał kolejny wyścig do swojego kalendarza jako profesjonalny zawodnik. GOAT rozwiał jednak wątpliwości, a jego emerytura stała się faktem.
ZOBACZ TEŻ: Małe gesty budują legendę. Jan Frodeno pomógł Polakowi na mistrzostwach świata
Po występie w Nicei Jan Frodeno nie zadeklarował jasno swojego przejścia na emeryturę. Niemiec podziękował za wspaniałą karierę, jednak brak konkretnego zdania o jej definitywnym zakończeniu spowodował, że w triathlonowej społeczności pojawiły się głosy mówiące o tym, że Frodeno zmienił swoje plany. Wielu internautów twierdziło, że 24. miejsce zdobyte na mistrzostwach świata nie było wystarczająco dobrym zakończeniem dla triathlonowej legendy.
Jan Frodeno – emerytura ze sportowymi celami
Kilka dni temu dziennikarze TRI247 poinformowali nawet, że Jan Frodeno wystartuje na zawodach IRONMAN w Izraelu. Doniesienia podsycił dodatkowo fakt, że Frodeno w zamieszczonym na Instagramie filmiku, który nazwał „updatem z emerytury”, przyznał, że dalej pozostaje w sportowej rutynie i wyznacza sobie nowe cele.
Dziennikarze TriathlonMagazine skonsultowali się w tej sprawie ze sztabem Frodeno. Okazało się, że Jan Frodeno faktycznie pojawi się w Izraelu… jako zawodnik jednej ze sztafet. Sztab zadeklarował jasno, że Nicea była ostatnim wyścigiem w profesjonalnej karierze Niemca, ponieważ: „on jest i będzie na emeryturze”.
Pocieszającym faktem dla fanów Niemca jest jednak to, że Frodeno nadal ma zamiar pozostać w sporcie. GOAT z pewnością nie może narzekać na brak pomysłów na sportową emeryturę. Internauci oraz osoby z triathlonowego środowiska nieustannie rzucają mu nowe wyzwania. W jednym z komentarzy w mediach społecznościowych Talbot Cox zasugerował Frodeno, że jest jeszcze jeden tytuł, którego Niemiec nie zdobył – mistrzostwo świata XTERRA. Wydaje się więc, że okazji do ścigania z triathlonową legendą nie zabraknie…