Brett Sutton, który tydzień temu był w Polsce na zaproszenie Akademii Triathlonu, mówił podczas wykładów w Iławie o podstawowych zasada, jakimi powinien kierować się zawodnik trenujący triathlon. Uzasadniał, dlaczego pływanie w triathlonie kieruje się innymi prawami niż wtedy, gdy trenujemy tę dyscyplinę samodzielnie – przede wszystkim dotyczyło to pracy nóg, treningu ze sprzętem. To, co trenerzy pływania mówią nam podczas zajęć tylko z pływania, nie zawsze musi mieć zastosowanie w triahlonie, a już szczególnie w przypadku triathlonistów-amatorów, którzy nigdy nie mieli do czynienia z profesjonalnym pływaniem. W jednym ze swoich ostatnich wpisów na blogu, Brett Sutton rozprawia się z mitami na temat pływania w triathlonie.
1) Pływanie w rytmie sześciouderzeniowym
Pływanie w rytmie sześciouderzeniowym nie jest podstawą szybkiego pływania. To potwierdza się szczególnie w triathlonie, kiedy mówimy o dystansie 1,5 km w zawodach ITU lub 3,8 km w zawodach Ironman. Trenerzy triathlonu uczący swoich podopiecznych pływania na sześć uderzeń nóg powinni zauważyć, że nawet najlepsi triathloniści po pływaniu na dystansie IM spędzą jeszcze co najmniej 7 godzin używając podczas wysiłku właśnie nóg. Przedstawianie pływania w rytmie sześciouderzeniowym jako jedynej słusznej zasady pływania w triathlonie jest dla mnie niewiarygodne. Szczególnie kiedy zdamy sobie sprawę, że większość osób pływa w piankach, co podnosi pozycję ciała o 25 do 33%. Pływacy wykonują dużą liczbę uderzeń nogami między innymi po to, by podnieść ciało, utrzymać je w odpowiedniej pozycji. Triathloniści kupują to w pakiecie z pianką. Pływakom długodystansowym uderzenia nóg służą do utrzymania równowagi, wyłącznie równowagi.
2) Zgięty łokieć
Raz jeszcze powtórzę: ręce zgięte w łokciach nie są podstawą szybkiego pływania. Odkąd pamiętam słyszałem krytykę prostej ręki, jako „starego kraula”. A patrzyłem na Petrę Schneider pod koniec lat 70, kiedy korzystała z tej techniki bardzo skutecznie. Potem pod koniec lat 80 widzieliśmy Janet Evans, która też szła jak burza. Kto nie sięga pamięcią tak daleko, niech przypomni sobie Michaela Kima, który pobił rekord świata na 100 m na przełomie lat 90 i 2000, pływając na prostych rękach. Jeśli to nadal za daleko, wystarczy poszukać na YouTubie Eamona Sullivana lub Florenta Manaudou łamiących rekord świata na 50 m. Chodzi mi o to, że to nie jest klucz. Nie teraz. Nigdy nie był.
http://youtu.be/42z1Q2bGy0E
3) Wchodzenie do wody kciukiem powoduje problemy z barkami
Wierutne kłamstwo. Wejście kciukiem pozwala dłoni zawodnika uniknąć wpychania powietrza w dół przy pociągnięciu, na początku uderzenia ręką. Poza tym pozwoli rozchlapać mniej wody. Oznacza to wejście, której może łatwo przejść w rzeczywiste pociągnięcie. Trenerzy nazwą to fazą chwytu wody. Czy to ważne? Tak! Około 70% słabych pływaków nie ma wcale chwytu. Chcemy więc wypracować wprowadzanie kciuka w pierwszej kolejności, by pokazać, w którym momencie ułożenie dłoni jest istotne i wpływa przede wszystkim na fazę nacisku.
4) Pullbuoy szkodzi pływaniu
Myślałem, że ten mit udało nam się obalić raz na zawsze. Po 10 miesiącach głosy, jakoby sprzęt pływacki był dodatkowym ciężarem, znów dają się słyszeć.
Zachęcam do zapoznania się z moimi wcześniejszymi przemyśleniami na temat wykorzystania pullbuoy’a w tym artykule:
Jakie są warunki dla stosowania pullbuoy’a i innego sprzętu pływackiego?
1. Im lepszym jesteś pływakiem, tym mniej czasu potrzebujesz na pływanie ze sprzętem.
2. Im lepszą masz technikę pracy ramion, tym mniej czasu ze sprzętem potrzebujesz.
3. Im silniejszy jesteś fizycznie, tym mniej czasu potrzebujesz spędzać ze sprzętem.
4. Mężczyźni mogą spędzać mniej czasu na treningu ze sprzętem pływackim niż kobiety.
5. Osoby, które nie lubią pływać, powinny spędzać więcej czasu ze sprzętem pływackim.
5) Oddychanie na dwie strony
Nie ma potrzeby oddychania na dwie strony. Nie zrobisz sobie krzywdy z powodu nierównego wykorzystania mięśni. Roger Federer gra w tenisa jedną ręką. W końcu mu odpadnie? Ta teoria odpada. Oddychanie dwustronne nie jest podstawą szybkiego pływania.
Ktoś powie: „Ale potrzebujemy oddychania dwustronnego, by ruchy rąk były równe.”
Ci, którzy w Trisutto.com pływają metodą Total Body Force powinni wiedzieć, że ostatnią rzeczą, której chcemy, to równych ruchów obu rąk. W naszej drużynie mamy nawet zawodników, którzy pływają z dwiema łapkami o różnym kształcie, by zapewnić sobie nierówne uderzenia.
6) Brak nawrotów spowalnia pływanie
Może nie tak ważne, ale po 40 latach na brzegu basenu czasem takie szczegóły są męczące. Niedawno, kiedy pływaliśmy na basenie olimpijskim na wyspie Jeju zauważyłem, że na każde 100 m pływania wynik w basenie 50-metrowym jest 1,4 do 1,7 sekundy słabszy w porównaniu z treningami na basenie 25-metrowym. Osoby, które nie robią nawrotów to słabi pływacy, więc jeśli płyną 400 m w basenie 25-metrowym mają dwa razy tyle przerw, bo wszyscy wiemy, że kiedy dotykają ściany i się odpychają, biorą głęboki oddech. Osoby wykonujące nawroty nie mają odpoczynku. Ale kiedy pływak niewykonujący nawrotów pływa na dłuższym dystansie (50 m) zaczyna męczyć się bardzo szybko, bo nie ma ściany, przy której można by było odpocząć i wziąć głęboki oddech w pół basenu. Nie ma odpoczynku, więc płynie wolniej.
Nie ma więc co panikować, jeśli w dłuższym basenie nasze czasy są odrobinę dłuższe.
Szybki wdech przed odepchnięciem. Przepraszam Rafał…(na zdjęciu Rafał Medak)
7) Najlepszy sposób ustalenia stałej prędkości w interwałach
Tu znów wiele schematów i tabel stosowanych do ustalenia prędkości przejmuje się bezpośrednio z pływania i stosuje do triathlonu. Żadne z nich nie działają, bo słabsi pływacy znacząco zwalniają po około 200 m. Mam więc praktyczną radę, jak ustalić rzeczywistą prędkość do pływania interwałów w oparciu o krótki test. Przepłyń 800 m najszybciej jak umiesz. Poproś kogoś, żeby czekał ze stoperem i zmierzył trzecią setkę twojego wysiłku. To pułap anaerobowy. Jeśli chcesz zmierzyć prędkość w wysiłku aerobowym, zmierz czas piątej setki. Ktoś mógłby powiedzieć, że to mało naukowe. Nie mówię nie. Prawdą jest jednak, że, dla zawodników, którzy nie są świetnymi pływakami, jest to wskaźnik dokładniejszy niż jakakolwiek inna metoda.
Triathlon jest przeładowany informacjami. Jest ich tyle, że z praktycznego punktu widzenia, dezinformują. Jeśli będziesz trzymać się powyższych wskazówek, wypróbowanych i przetestowanych przez dziesięciolecia przez rzeczywistych trenerów pływania stojących na brzegu basenu, z wody wyjdziesz zdecydowanie wcześniej.