Witam serdecznie tych, którzy zapewne przez przypadek trafili na ten blog. W sierpniu skończyłem 40 lat… i pare dni temu postanowiłem, że w 2012 roku wystartuję w triathlonie. Nie mam najmniejszego pojęcia jak to zrobie, ale tak postanowiłem. Problem w tym, że jestem astmatykiem. Od pewnego czasu nie rozstaje się z inhalatorem (Berotec). Nie ma sensu wdawać się w szczegóły. Moja astma jest ściśle związana z alergią. Tak, mam alergię praktycznie na wszystko: sierść kota, psa, konia, wilgoć, kurz, pierze, pyłki roślin, stęchlizna. Można z tym żyć, ale co to za życie jak człowiek nie czuje, że żyje… Ważę 82,6 kg przy wzroście 170 cm. Przepyłnę krawlem jakieś 100 m i czuję zmęczenie. Przebiegłem ostatnio 1 km w 10min i płuca odmówiły mi posłuszeństwa. O rowerze na razie nie bedę pisał, bo na ten momemnt wiem tylko, że potrafie jeździć. Założyłem sobie, że najpierw popracuję nad swoim ciałem, siła i wydolnością. Trener z fitness klubu obiecał rozpisać jakiś wstępny program, a instruktor na basenie zajmie się moją techniką pływania. Czytam w necie, notuję, porównuję. KONSEKWENCJA, REGULARNOŚĆ, WYTRWAŁOŚĆ Musicie wybaczyć mi ten chaos pisarski. Jeśli ktokolwiek zechce od czasu do czasu skomentować, podpowiedzieć czy też udzielić porady, to z góry dziękuję. Zatem do pracy 😉
Witaj Marku! gdybym ciebie nie poznała, to mogłabym przypuszczać, że pisze to 'niedowartościowany 40-latek’, a tu wręcz przeciwnie, to krzyk ’40 lat minęło postanowiłem być wolny!!’ Masz wielkiego ducha rywalizacji i kierujesz się ogromnym serce, a BARIERY są Tylko w głowie , ale to wiesz. Nie jestem kompetentna by udzielać sportowych rad, ale mam przesłanie, które jest adekwatne do niekomfortowej (przypadłości) 'Bezpiecznie jest przejąć odpowiedzialność za swoje własne życie. Postanawiam być wolny’ niech ciało nie będzie przeszkodą. Pozdrawiam
Dziękuję wszystkim za słowa otuchy i cenne uwagi. Jesteście doskonałą 'grupą wsparcia’ i czuję, że Wasza pomoc może okazać się nieocenioną przy realizacji założonego celu. O postępach będę informował w cotygodniowych wpisach. Poradźcie czy ma to być kontynuacja tego wątku, czy też do każdego wpisu powinien być nowy. Jeszcze raz ukłon za poświęcony mi czas. Pozdrawiam
Na początek proponuję, abyś zaczął od marszobiegu, a nie od biegów ciągłych i polecam rozpocząć przygodę od takiego treningu wprowadzającego jak w dziale plany treningowe: http://akademiatriathlonu.pl/plany-treningowe/trening/plany-treningowe/ironman-dla-poczatkujacych-cz-1
Marku, do roboty. Fajnie to brzmi. ’40 lat mineło’, ja mam to szczęście, że na liczniku ’39 i pół’ tak więc jako młodszy kolega nie powinienem się wypowiadać, ale cóż… jak już zacząłem… to zacząłem. Astma na pewno nie jest barierą , pamiętaj, że bariery tworzymy sami w naszych głowach i to, że część z nas je łamie to pewnie jakaś forma buntu, buntu zresztą prowadzonego od stuleci, ale to właśnie dzięki tej niesforności udaje nam się osiągać nieosiągalne. Wydaje mi sie tylko, że te zajęcia basenowo-fitnessowe powinieneś zastąpić przez plan dlugoterminowy ułożony przez jednego ze specjalistów Akademii Tri. Ci ludzie Marku doskonale wiedzą co robić i gwarantuję ci, że doprowadzą cię na 'twój własny Mount Everest’- czego ci bardzo życzę.
Marku! Dziękuję za ten blog. Mam nadzieję, że dla Ciebie będzie jedną z motywacji do systematycznego treningu, a dla tych, którzy mówią: 'nie mogę’ źródłem inspiracji, że jednak się da. Tylko uważaj na siebie 🙂 wszystko z głową i pod kontrolą lekarza. Przypominam sobie swoją deklarację kilka lat temu. 103 na liczniku i zadyszka po 'wspinaniu się’ na drugie piętro. Będziemy Ci pomagać jak tylko się da!. Witaj w klubie. Pozdrawiam i do zobaczenia na starcie w przyszłym roku.
Trzymam kciuki 🙂 Astma to nie jest poważna przeszkoda, trzeba ją tylko mieć pod kontrolą – sprawdzone empirycznie 🙂 Zresztą nawet astma wysiłkowa nie wyklucza ze sportu, nawet wyczynowego (przykładem jest choćby Paula Radcliffe). Do boju 🙂