LOTTO Night of the Year – relacja

Czwarta gala triathlonowa organizowana przez Akademię za nami. LOTTO Night of the Year zgromadziło około 150 osób. Dziękuję wszystkim, którzy przyjęli nasze zaproszenie i pojawili się na spotkaniu, którego gwiazdą był w tym roku Lothar Leder. Jeszcze dziś wieczorem zaprezentujemy galerię zdjęć z sobotniej gali, a teraz krótkie podsumowanie tego, co działo się w Oxford Tower w Warszawie. Na początek wizyta Lothara Ledera – 5 razy mistrzostwo Europy, dwa razy „number 3” na Hawajach. Gwiazda niemieckiego i światowego triathlonu, co prawda od kilku lat nie ściga się już w kategorii PRO, ale nadal jest czynnym triathlonistą i jak zapowiedział, zamierza startować w zawodach w rywalizacji Age Groups. Zaprosiliśmy Lothara, aby porozmawiać z nim o treningu triathlonisty, ale również o jego niezwykłym sukcesie, jakim było złamanie 8h na dystansie Ironmana. Dokonał tego jako pierwszy człowiek w 1996 roku podczas zawodów Challenge Roth – na najszybszej trasie świata, jak zwykło się określać zawody niedaleko Norymbergii. To właśnie tam Andreas Raelert ustanowił rekord świata na dystansie ironman, osiągając czas 7:41:33. Lothar Leder opowiedział nam, jak on dokonał otwarcia klubu „Sub 8”. Tego dnia był niezwykle zdenerwowany, a raczej jak woli to określać – skoncentrowany. W strefie zmian sprawiał wrażenie nieobecnego, był w swoim świecie, ale czuł, że tego dnia może w Roth osiągnąć dobry wynik. Byłem zdziwiony, kiedy powiedział, że podczas tych zawodów nie miał zegarka:

 

„Startowałem na samopoczucie. Słuchałem swojego organizmu. Nie miałem ani zegarka ani monitora pracy serca, żadnych tego typu gadżetów. Podczas biegu dostałem informację od swojego trenera, że mam bardzo dobre tempo i jeżeli na ostatnich dziesięciu kilometrach utrzymam lub lekko zwiększę prędkość, złamię 8 godzin. Pomyślałem, że jestem w stanie to zrobić. Czułem się świetnie.”

 

Lothar Leder pytany o „sekrety” dobrego treningu powiedział, że nie ma żadnych. Trzeba po prostu mieć dystans do pewnych rzeczy i trenować mądrze, a wszystko jest w głowie. Nie wolno również na siłę implementować do swojego treningu rozwiązań, które stosują inni triathoniści. Trochę żartobliwie, zdając sobie sprawę ze złożoności odpowiedzi, zapytałem, co muszę zrobić, aby złamać 10h w Ironmanie. Trenuję 25h tygodniowo.

 

„Za dużo. Myślę, że możesz trenować mniej, około 15 i osiągnąć to samo„.

 

Mógłbym polemizować z Lotharem długo, bo nie zgadzam się z takim podejściem. Lansowanie trendu małej objętości treningowej wydaje się słuszne, ale w przypadu zawodników z przeszłością sportową lub takich, którzy w pewnym okresie wyrobili lub wyrabiają potężną bazę – tak jak Lothar, który chwilę później przyznał, że zdarzało mu się trenować tygodniowo kilkadziesiąt godzin i uwaga… jego rekord to ponad 50 godzin tygodniowo! Lothar zwrócił również uwagę, że zbyt często amatorzy wzorują się na rozwiązaniach, które stosują profesjonalni triathloniści.

 

„Zwróć uwagę na buty w jakich biegasz. Mówiłeś mi, że stosujesz płaskie obuwie, bez grubej podeszwy, amortyzacji, w takich też startujesz w Ironmanie. To nie jest dobre rozwiązanie. Patrzysz na Sebastiana Kienle i widzisz, że biega w takich butach, ale pamiętaj, że on ma doskonałą technikę, jest lekki i ma warunki do takiego biegania. Płaskie obuwie jest dobre, ale na 10km, nie na maraton.”

No dobrze. A co z dietą?

„Nie stosuję żadnej. Jem wszystko. Pamiętasz, co mówił u was rok temu Faris Al Sultan? Mam podobne podjeście. Nie odmawiam sobie również alkoholu…lubię wino.”

 

Wino? Oczywiście. W umiarkowanych ilościach – tak, aby na drugi dzień można było trenować. Lothar Leder ma 190cm wzrostu, a w okresie startowym waży około 77kg, więc myślę, że owszem je wszystko, ale wszystko to, co zdrowe i ma mało kalorii pochodzących z niechcianego tłuszczu. Chociaż przyznał, że teraz waży 10kg więcej niż w okresie startowym! Z Lotharem rozmawiałem jeszcze długo po oficjalnym spotkaniu. Ucieszyłem się, kiedy potwierdził i bardzo wyraźnie podkreślił, że w naszych kategoriach wiekowych niezmiernie istotne są ćwiczenia siłowe. Nie tyle core stability, co typowe ćwiczenia na maszynach.

„Siła w naszym wieku ucieka bardzo szybko. Powinieneś chodzić na siłownię co najmniej dwa razy w tygodniu

 

Lothar Leder okazał się niezwykle ciepłym i miłym człowiekiem. Został na gali niemal do samego końca i jeszcze grubo po północy rozmawiał z rożnymi triathlonistami i triathlonistkami, wędrując od stolika do stolika, przepytywany nie tylko o treningi i zawody. W Warszawie był po raz pierwszy i kilka godzin wcześniej miał okazję pozwiedzać najważniejsze i najbardziej charakterystyczne dla stolicy miejsca.

 

30-lecie triathlonu

Jak wiecie, postanowiliśmy wyróżnić 5 osób, które 30 lat temu rozpoczynały budowanie triathlonu w Polsce. Cieszę, że większość wyrożnionych była razem z nami i mogliśmy nie tylko wręczyć wyróżnienia, ale również przenieść się w czasie i porozmawiać o początkach tej dyscypliny w Polsce. A wyróżnienia odebrali:

 

Andrzej Person – senator RP, prawnik, dziennikarz sportowy, człowiek orkiestra. Jako pierwszy zaczął w Polsce pisać o triathlonie i to m.in. dzięki niemu Polacy mogli dowiedzieć się, czym jest triathlon, dlaczego nie ma tam strzelania, i że dystans Ironman pokonuje się jednak w jeden dzień.

 

Jerzy Bednarz – były dziennikarz Gazety Poznańskiej, maratończyk (do dziś 642 maratony i ultramaratony), animator sportu, człowiek, który podobnie jak Andrzej Person jest wśród tych PIERWSZYCH. To m.in. dzięki niemu powstał pierwszy triathlon w Polsce w Kiekrzu w 1984 roku.

 

Jerzy Górski – człowiek instytucja, żywa legenda polskiego triathlonu, człowiek, który w życiu przeszedł piekło narkomanii, ale dzieki triathlonowi uwolnił się od nałogu, startował w legendarnym Ultramanie i zdobył nieoficjalne mistrzostwo świata na dystansie Double Ironman.

 

Jarosław Łabus – jeden z pierwszych zawodników startujących w Polsce w tej dyscyplinie, a przede wszystkim pierwszy Polak na Hawajach na słynnym Ironmanie – w 1997 roku uzyskał czas 9:51:11, a dwa lata później 9:33:14

 

Ewa Dederko – 12-krotna mistrzyni Polski (w różnych odmianach triathlonu i duathlonu), zdobyła Puchar Europy w triathlonie (Sofia 2002), uczestniczka IO w Pekinie w 2008 roku.

 

image

 

Podczas wspomnień pierwszych startów, Jerzy Bednarz zauważył, że 30 lat temu frekwencja na zawodach bardzo ich zaskoczyła. Na etapie organizowania imprezy w Kiekrzu, mało który obserwator wierzył, że projekt się uda, że ktokolwiek zechce wystartować. Okazało się, że w pierwszych zawodach ścigało się aż 160 osób! Jak na tamte czasy frekwencja zaskakująco spora.

 

Podczas krótkiej rozmowy o triathlonie lat 90-tych połączyliśmy się przez Skype z Grzegorzem Zgliczyńskim i Ewą Bugdoł, która w USA trenuje pod okiem jednego z najlepszych polskich triathlonistów dystansu Ironman. Złożyliśmy Ewie gratulacje z okazji pierwszego miejsca w rankingu ITU na długim dystansie i krótko porozmawialiśmy z Grzegorzem na temat treningu i startów w triathlonie. 

 

IMPREZY ROKU

Redakcja podzieliła nominacje na 3 kategorie:

 

1. Dystans Ironman lub HalfIronman
– Enea Triathlon Poznań
– Herbalife Triathlon Gdynia
– JBL Triathlon Sieraków

 

2. Dystans olimpijski
– Beko Ełk Triathlon
– Elemental Triathlom Olsztyn
– Susz Triathlon

 

3. Cykl triathlonowy.
– Enea Tri Tour
– Garmin Iron Triathlon
– Volvo Triathlon Series

 

Głosy oddawało ponad 50 osób (eksperci, organizatorzy imprez triathlonowych, zawodnicy i liderzy opinii). Ankieta była anonimowa! Najwięcej głosów w poszczególnych kategoriach zebrali:

 

Imprezą Roku na dystansie długim zostały zawody Herbalife Triathlon Gdynia.

W kategorii „olimpijka i krótsze” został Susz Triathlon.

Najlepszy cykl, to według głosujących Garmin Iron Triathlon.

 

W tym miejscu muszę podkreślić, że ogromnie żałuję, że na gali zabrakło zaproszonych przez nas organizatorów zawodów Enea Triathlon Poznań, Enea Tri Tour. Korespondowałem z Wojciechem Kruczyńskim, który poinformował mnie, że zagraniczny wyjazd uniemożli mu pojawienie się na Lotto Night of the Year. Żałuję, bo zaplanowaliśmy w scenariuszu rozmowę o zawodach nad Maltą, a w szczególności o przyszłorocznej, pierwszej edycji Challenge Poznań. Mam nadzieję, że za rok uda się w tak szerokim gronie zawodników, sponsorów, ludzi biznesu i mediów porozmawiać o poznańskiej imprezie. Zapraszamy juz dziś!  

 

Od tego roku przyznajemy również nagrody dla mecenasów triathlonu – ludzi, instytucji i firm, które wpływają na rozwój zarówno zawodników jak również imprez sportowych. Inauguracyjna edycja tej nagrody, to podsumowanie nie tylko ubiegłego roku, ale ostatnich kilku lat. Naszym zdaniem ta nagroda należy się firmie Herbalife, która w ostatnich 4 latach pokazała jak może wyglądać konsekwente budowanie i zaangażowanie w promocję triathlonu. Renata Rosłoniak odbierając statuetkę podkreśliła, że jej firma na stałe wpisała triathlon w zakres swojej działalności i jest to nie tylko finansowe wspieranie organizacji zawodów, ale również promocja zdrowego stylu życia. Zaangażowanie firmy w triathlon nie jest incydentalne, a wynika z przemyślanej strategii i wiary w wartości jakie niesie za sobą sport.

 

BLOGER ROKU

Gwiazdą tego punktu programu byli nie tylko nasi blogerzy, ale również ekspert Akademii Triathlonu, którego poprosiliśmy o wręczenie nagród w plebiscycie, który zorganizowaliśmy. Profesor Artur Pupka był prawdziwym Mistrzem Ceremonii i powiem szczerze, że zaimponował mi wiedzą o blogerach AT. Przez moment myślałem, że nominowaliśmy i nagradzamy członków rodziny pana Profesora. Dziękuję za tak sprawne i wyjątkowe przedstawienie nagrodzonych, którymi zostali:

I miejsce
Jakub Masiuk – 34.5% głosów

 

II miejsce
Arkadiusz Cichecki – 19.3% głosów

 

III miejsce
Bogna B. – 15.8% głosów

Gratulacje dla wszystkich nominowanych i nagrodzonych!

 

To tyle w krótkiej relacji z IV gali Lotto Night of the Year. Będziemy jeszcze wracać do niektorych punktów programu, niedługo pojawi się obszerna foto relacja. Jeszcze raz dziękuję wszystkim za udział w naszym spotkaniu i juz teraz zapraszam za rok!

 

Powiązane Artykuły

5 KOMENTARZE

  1. Ja rowniez gratuluje. Impreza wyglada super, w przyszlym roku na pewno postaram sie byc i mam nadzieje ze juz z tytulem 1/2 IM na koncie :).

  2. 🙂 dziekuje za relacje i cieszę sie ze impreza sie udała:):). Mam nadzieje ze za rok uda mi sie do Was dołaczyć. Gratuluje nominowanym i nagrodzonym. @Jakub….tym wiekszy zaszczyt dla mnie wspolnego startu we Frankfurcie:):):)

  3. Ojciec Dyrektor dziękuje i informuje, o czym już wcześniej pisałem, że panele eksperckie przewidujemy jako osobne wydarzenie 🙂 i zabieram sie za czytanie bloga „number 2”. Dzięki, że byłeś Arku!

  4. Relacja Naczelnego pojawiła się niemalże jednocześnie z moim wpisem! Było z klasą i rozmachem! Tylko mojemu koledze Ludwikowi S, rządnemu wiedzy, brakowało paneli tematycznych jak to drzewniej bywało….

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,375ObserwującyObserwuj
435SubskrybującySubskrybuj

Najpopularniejsze