Hawajskie historie #3 – Ciało to wspaniała maszyna. „Iron Lew” zadziwia w wieku 92 lat

Lew Hollander interesował się sportem od dziecka, ale w pierwszym Ironmanie wziął udział w wieku 55 lat. Kilkadziesiąt lat później dalej startuje i mówi, że zawdzięcza to codziennemu wysiłkowi oraz odpowiedniej diecie. Kim jest zawodnik, który kilka lat temu pobił rekord najstarszego zawodnika, który ukończył Konę?

Ile osób w wieku 92 lat wychodzi na codziennie przebieżki i myśli o kolejnych zawodach? Takie życie prowadzi „Iron Lew”, którego sylwetkę przedstawiamy w dzisiejszym tekście. Poznajcie Lew Hollandera!

Amerykanin urodził się w Woodmere w Nowym Jorku. W 1951 roku zdobył licencjat z fizyki na Adelphi University. Później studiował dalej na Case Western Reserve. Podczas Wojny koreańskiej był oficerem marynarki i pracował w obronie radiologicznej między innymi przy testowaniu broni atomowej. Później stacjonował na US Naval Radiological Defense Lab w San Francisco. Podczas swojej dalszej pracy zgłosił w USA 22 patenty, a jego prace publikowane były między innymi w „Physical Review” oraz „Journal of Applied Physics”.

Lew Hollander
foto: RossTraining

Lata 70. i 80. były okresem, w którym Hollander zainteresował się biegami długodystansowymi. Pobiegł na dystansie 50 mil, później 60 mil, a na końcu zrobił dystans 100 mil, czyli 160 kilometrów. Przełomowym biegiem w jego karierze było Western State 100-mile Endurance Run, który odbywał się w Kalifornii.

W 1976 roku zobaczyłem coś, co wydawało mi się niemożliwe. Myślałem, że nikt nie pobiegnie 160 kilometrów. Tymczasem kiedy ja jechałem konno, mój znajomy bieg obok swojego konia. W ten sposób narodziły się moje marzenia – wspomina.

Swój sposób na starzenie

Hollander zawsze fascynował się tematem starzenia i tym, jak można sobie z tym poradzić.

Twoje ciało zaczyna umierać w wieku 35 do 40 lat. Przysadka zaczyna produkować mniej hormonów. Nie możesz się „naprawić”, starzejesz się i umierasz, tak? Taki jest plan… a nam przecież się ten plan nie podoba – mówi.

Ludzie często pytają go: na czym polega twoja tajemnica? Słyszał to pytani tysiące razy. Codziennie wyskakuje z łóżka, ćwiczy i biega. To wszystko w wieku ponad 90 lat. Towarzyszy mu jego żona Karen.

To jest ten moment, w którym nie mogę już złapać oddechu i mówię sobie „muszę dotrzeć do kolejnego drzewa”, a kiedy to zrobię, umieram! Walczę jednak. To jest ten sekret, o który wszyscy pytają. Jeżeli podczas ćwiczeń możesz ciągle z kimś rozmawiać, to coś robisz źle – mówi.

Lew Hollander
Foto: The Telegraph

Rekordzista Ironman

Kiedy w wieku 55 lat wystartował po raz pierwszy w IRONMAN, jego biegowa przeszłość okazała się pomocna. Pewnym problemem było to, że ostatni raz na rowerze jeździł mniej więcej 50 lat wcześniej, kiedy był dzieckiem, ale poradził sobie całkiem na Hawajach całkiem nieźle. Trasę ukończył w czasie 15 godzin i 47 minut.

To był pierwszy z tysięcy wyścigów, w których uczestniczył Amerykanin. W swojej kilkudziesięcioletniej karierze wygrywał 7 razy mistrzostwa AG. Dwa złote medale zdobył na Hawajach, a 5 kolejnych podczas zawodów International Triathlon Union (dzisiaj World Triathlon), które rozgrywane były między innymi w Danii oraz Japonii.

To właśnie w ostatnich 10 latach Amerykanin wielokrotnie zadziwiał świat triathlonu. W 2012 roku został najstarszym człowiekiem, który ukończył mistrzostwa świata Ironman na Hawajach. Miał 82 lata i zajęło mu to 16 godzin, 45 minut oraz 52 sekundy. Później stał się również najstarszym człowiekiem na świecie, który ukończył dystans Ironman, bo w 2014 roku na Florydzie dobiegł ponownie do mety. Miał 84 lata! Rekordy utrzymały się kilka lat i dzisiaj najstarszym człowiekiem, który pokonał pełny dystans jest Hiromu Inada. Zrobił to w wieku 85 lat.

W resume Hollandera jest kilka takich rekordów. Amerykanin został też przykładowo najstarszym człowiekiem, który ukończył legendarny wyścig Escape from Alcatraz Triathlon, gdzie płynie się z wyspy Alcatraz do San Francisco. Ekipa BBC nakręciła o nim 3-częściowy film dokumentalny.

Parę lat temu Hollander nie ukończył też swojego pierwszego wyścigu Ironman. Mając już ponad 80 lat, zaczął zastanawiać się nad tym, czy nie należy przejść na sportową emeryturę. Wtedy jednak otrzymał telefon od szejka Nassera bin Hamada z Bahrajnu. Ten zaprosił go na wyścig na połowie dystansu. Działo się to w 2015 roku, a po tej długiej wycieczce i ukończeniu rywalizacji z sukcesem, Hollander… znów odzyskał siły do kolejnych startów!

„Iron Lew” na Konie wystartował łącznie 25 razy. W jego karierze pokonał dystans Ironman aż 70 razy. Parę lat temu zakwalifikował się na MŚ na Hawajach, mając 85 lat, ale tam nie ukończył rywalizacji. Poradził sobie dobrze na pływaniu i podczas jazdy na rowerze, ale na biegu przekroczył limit czasu.

Lew Hollander
Foto: Lew Hollander Twitter

Zaskakuje i inspiruje

Amerykanin mówi, że był wielokrotnie pytany o to, czy istnieje jakaś specjalna tajemnica stojąca za tym, że może dzisiaj prowadzić aktywny tryb życia. W wywiadach podkreśla, że stara się odżywiać zdrowo. Zwykle nie je niczego, co ma skład, którego po prostu nie zna. Jego siłą jest też wytrzymałość psychiczna. Codziennie wstaje z łóżka i pokonuje kolejne metry oraz kilometry.

Nie ma we mnie nic unikalnego. Są ludzie, którzy biegają szybciej i lepiej ode mnie. Ja robię to po prostu regularnie. Upadam jak inni, ale idę dalej. Ludzie znajdują sporo wymówek dla bezpiecznego stylu życia. Kiedy mam wyścig, to myślę o nim od końca. Jak pokonać limit czasu 17 godzin? Potrzebuję dobrych butów. Co z dietą? Jaką mam wagę? Możesz zachować dobrą jakość życia. Musisz tylko wraz z kolejnymi latami mocniej się o to starać. Znam wiele osób, które są w moim wieku i żyją, ale mają wokół siebie butle z tlenem i czekają na przyjazd koronera – mówi.

Dwa lata temu Hollander skończył 90 lat. Urodziny spędził w aktywny sposób – wziął udział w triathlonie na dystansie springu. W wywiadzie przed startem wyjaśniał, że chce żyć… 120 lat, co oznacza, że musi prowadzić aktywny tryb życia

Musisz robić ćwiczenia anaerobowe. Ciężko mi tę wiedzę sprzedać, bo nikt nie chce ich robić. „Nie można oddychać” – mówią. Przykładowo ja wbiegam pod górkę. Robię to codziennie. Przy takim wysiłku męczysz się, twoje mięśnie pracują, ciężko oddychać. Wtedy musisz biec jeszcze mocniej. Jeżeli to przetrwasz, to dasz radę – opowiada.

Dzisiaj „Iron Lew” ma 92 lata. Nie startuje już na średnich i długich dystansach, ale ciągle zobaczyć go można podczas zawodów w sprincie. Przykładowo niedawno uczestniczył w wyścigu Oregon Dunes, który ukończył z czasem 03:18:52. Ma też sportowe plany. Chciałby zostać najstarszym zawodnikiem, który ukończy Portland Marathon. Jego plan to wystartować w wieku 93 lat, aby pobić kolejny rekord!

Dwa dni temu wziął udział w jubileuszowej, 50-edycji rywalizacji. Dystans 42 kilometrów pokonał w czasie 05:33:33.

To kwestia wytrwałości. Nie mam jakiegoś talentu, który nie występuje u innych. Upadam, wstaję i biegnę dalej. Wielu zawodników to lepsi sportowcy. Upadają i kończą. Ja jeszcze nie zamierzam kończyć – mówi.

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,318ObserwującyObserwuj
435SubskrybującySubskrybuj

Najpopularniejsze