Materiały wypornościowe w swimrunie

Kiedy patrzę na wołającą o pomstę do nieba technikę pływacką wielu triathlonistów – od razu mówię, że sam do nich zresztą należę, to jestem przekonany, że osoby te pokochają swimrun. W swimrunie, bowiem można korzystać z materiałów wypornościowych, które pomagają zawodnikom utrzymać się na wodzie, a niektórzy z tym mają problem i co ciekawe osiągać dużo większe prędkości przelotowe.

 

Przepisy federacji Otillo mówią jasno oprócz pianki zawodnik ma prawo posiłkować się materiałami wypornościowymi o sumarycznych wymiarach nie większych niż 60 cm na 100 cm.

Co to znaczy? Producenci prześcigają się w gotowych rozwiązaniach. Pamiętać jednak musisz, że ogranicza cię tylko wyobraźnia. Może to być nawet np. kawałek styropianu tej wielkości. Musisz pamiętać tylko o jednym – płyniesz i biegniesz z taką dyktą od startu do mety. Nic z niej nie może odpaść, bo za śmiecenie grozi dyskwalifikacja. Wygodne to nie jest, wygląda też słabo, ale dozwolone. A co nie jest zabronione w swimrunie, jest dozwolone. Ciekawostka na jednych z pierwszych zawodów serii Otillo zawodnicy całą trasę 75 km pokonali z pompowanymi materacami. Wtedy też organizatorzy zaostrzyli przepisy do ww. wymiarów, a tym samym formy sprzętu. Na celu miało to wyeliminowanie ze względów bezpieczeństwa zawodników nie umiejących pływać, których być albo nie być polega tylko na wyporności zewnętrznej. Tak więc mimo możliwości korzystania z dodatkowej wyporności, startując w swimrunie pływać trzeba umieć nie tylko na materacu. Nikt nie przewidział jednak, że 10 lat później w Polsce podczas startu solo w zawodach w Suminie, ktoś wystąpi ze styropianem. Zakładamy jednak, że było to promocyjne jajo, a nie dopuszczenie do startu zawodnika, który nie umie pływać. W przeciwnym razie byłoby to nieroztropne, jeśli chodzi o sytuację na zawodach.

 

pan ze styropianem.jpg

Fot. Materiały POLSWIMRUN

 

Nie o tym jednak mowa. Mówimy o standardach stosowanych przez większość. A większość korzysta z następujących materiałów wypornościowych:

 

swimrun maretialy wypornosciowe goswimrunpl .jpg

 

Najpopularniejsza jest oczywiście bojka ósemka, którą na odcinkach pływackich trzyma się między nogami, a na odcinkach biegowych na zewnątrz uda. Bojkę mocuje się na wybranym przez siebie systemie gum. Bojki mają oczywiście różne rozmiary – klasyczne pojedyncze, jak i sklejone podwójne tzw. „Ocean monstery” dedykowane na akweny, gdzie woda jest wzburzona. Płynąć z „podwójną” bojką mimo obciążenia butami, stopy potrafią wypłynąć na powierzchnię wody i wtedy zaczyna się prawdziwe ściganie – oczywiście – jeśli ktoś płynie tylko na samych rękach – pomagając sobie łapkami pływackimi. Prawda jest jednak taka, że do tej pozycji trzeba się zaadoptować i umieć wykorzystać mniejsze opory w wodzie.

 

Cześć zawodników bojki wypornościowe robi z butelek plastikowych, które opróżnione mają swoją wyporność, na biegu służą natomiast jako pojemniki na wodę. Sam nie testowałem takiego rozwiązania ale są tacy, co sobie to chwalą.

 

Inne materiały wypornościowe to coraz bardziej popularne piankowe wkładki pod skarpety, które zarazem służą jako ochraniacze na piszczele przed uderzeniem o skały, czy korzenie w wodzie. Zostały jednak stworzone głównie z myślą o tych, którzy nie lubią jak mają coś między nogami na pływaniu.

 

Są też małe piankowe deseczki, przytwierdzane do sznurówek w butach. Te mają za zadanie wynieść tylko wyżej dolną partię kończyn. Niektórzy zawodnicy, wspierający się podczas pływania nogami, chwalą je sobie również z innego powodu. Dzięki nim but zwiększa powierzchnię i działa jak mini płetwa.

 

W odrębnym artykule poruszę jeszcze kwestię materiałów wypornościowych z neoprenu, czyli spodenek, kamizelek i podkolanówek, bo to odrębna kwestia wymagająca dłuższego opisu. Tu istnieją już konkretne mierzalne porównania szybkości pływania w nich i samej wyporności, warto by o tym kiedyś też zatem napisać.

 

Wspomnieć natomiast trzeba jeszcze o „piankach” poupychanych po tzw. kieszeniach. Niektóre modele pianek swimrunowych – opisywałem je tu https://akademiatriathlonu.pl/newsy/aktualnosci/wydarzenia/3439-pianki-do-swimrunu


Posiadają specjalne kieszenie na wierzchniej części ud, gdzie można włożyć lekkie piankowe panele wypornościowe. Człowiek co prawda wygląda wtedy jak robocop ale jeśli przynosi mu to korzyść, to czemu nie spróbować mając taką możliwość, bo eksperymentowanie w swimrunie to bardzo fajna sprawa. Tym bardziej, że służy ono poprawieniu wyników. Oparte jest na taktyce zawodów – patrz materiały wypornościowe z butelek – mogą okazać się super rozwiązaniem przy upałach, czy zwykłej wygodzie i bezpieczeństwu. Pamiętać musimy, że w swimrunie gro treningów wykonujemy w odludnych miejscach. Same wyścigi poprowadzone są na rozległych, często dzikich obszarach. Tak więc posiadanie dodatkowej wyporności poprawia nasze bezpieczeństwo w sposób znaczny, bo musimy przewidzieć pływając w chłodnej wodzie, że jesteśmy narażenie na niekontrolowane skurcze mięśni, czy najzwyczajniej w świecie szybszą utratę sił. Tak więc przyszli swimrunerzy eksperymentujcie, a nóż widelec wniesie ktoś z was w ten sport na stałe coś od siebie, a ja chętnie to opatentuje

 

materialy wypornosciowe goswimrunpl.jpg

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,702ObserwującyObserwuj
453SubskrybującySubskrybuj

Polecane