Patrycja Maleszyk: „Reprezentowanie Polski na arenie międzynarodowej to spełnienie marzeń”

Patrycja Maleszyk mówi, że jej pierwsze zderzenie z triathlonową rzeczywistością było bolesne, ale już po roku występów osiąga bardzo dobre wyniki. Po udanym sezonie wystąpi na mistrzostwach świata w Abu Dhabi. – Poza wysoką temperaturą i wilgotnością, wyzwaniem będzie trasa kolarska z dużą ilością zawodników i nawrotek, przy jeździe na rowerze czasowym to nie lada wyzwanie – ocenia w rozmowie z Akademią Triathlonu.

ZOBACZ TEŻ: Wyścig pod wieloma znakami zapytania. Ola Korulczyk o MŚ Adu Dhabi

Akademia Triathlonu: Jakie były Twoje początki w triathlonie? Co najbardziej urzekło Cię w tym sporcie?

Patrycja Maleszyk: Moje początki w triathlonie nie były historią jak z bajki. Rozpoczęłam starty praktycznie bez większego nakładu pracy, zupełnie nie mając świadomości, z czym to się wiąże. Zderzenie z rzeczywistością było dość oczywiste i bolesne, ale dzięki temu poczułam ogromną siłę do walki i samodoskonalenia się. Najbardziej w triathlonie urzekło mnie to, że nie ma monotonii. Każdy trening jest inny, przez co mogę kształtować różne umiejętności, poddając się próbie wytrzymałości fizycznej i psychicznej.

Akademia Triathlonu: Minął ponad rok od Twojego debiutu podczas Samsung River Triathlon. Z punktu widzenia roku treningów i startów, jesteś zadowolona z tego, jakie robisz postępy?

Patrycja Maleszyk: Jestem dosyć zaskoczona dynamiką progresu. Mając na uwadze fakt, iż większość treningów była bardzo wyważona i spokojna, ponieważ borykałam się z anemią i dopiero poznawaliśmy mój organizm, to myślę, że był to dobry rok. Chociaż jeszcze tak naprawdę pracuję na zadowalający mnie poziom sportowy. Jednak ostatnie tygodnie ciężkiej pracy pokazały, że włożony wysiłek przynosi naprawdę budujące rezultaty. Organizm bardzo ładnie reaguje na wszystkie bodźce. Jestem bardzo ciekawa efektów, które poznamy dopiero w Abu Dhabi. Jestem dobrej myśli.

AT: Zastanawia mnie, czy stawiasz sobie jakieś treningowe i triathlonowe cele – mniejsze lub większe? Masz jakieś marzenie, cel, po którym mogłabyś powiedzieć: „to właśnie chciałam osiągnąć”?

PM: Zależy mi na osiągnięciu jak najwyższego poziomu sportowego. Nie zwracam uwagi na medale czy miejsca, bo to jest kwestia dość dyskusyjna w wielu aspektach. Podnoszę sobie poprzeczkę naprawdę wysoko za każdym razem, kiedy osiągnę zakładany pułap.  Zauważyłam przez to, że często granice te stawia nasza głowa, nie ciało. A psychikę okazuje się mam naprawdę silną.

AT: Zauważyłem na Twoim profilu podsumowanie sezonu. Wywalczyłaś m.in. slota na ME w Monachium, na mistrzostwa świata w Abu Dhabi. Świetnie radziłaś sobie w Samsung River Triathlon Series. Zdobyłaś medale mistrzostw Polski. Rok treningu i już takie resume. To chyba również motywujące, aby trenować dalej, walczyć o kolejne doskonałe wyniki?

PM: Zgadza się, to był bardzo intensywny sezon. W tym roku postawiliśmy z moim trenerem na naukę. To dla mnie bardzo cenne doświadczenie, z którego wyciągnęliśmy wnioski, planując kolejny rok. W następnym sezonie zdecydowanie będzie się działo.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Patrycja Maleszyk (@patrycja_maleszyk)

AT: Wracając do wspomnianych mistrzostw Europy w Monachium. Był to Twój międzynarodowy debiut. Jak zapamiętałaś tę imprezę? Byłaś zadowolona z występu?

PM: Wracając wspomnieniami do Monachium, za każdym razem kręci się łza w oku. Debiutów nigdy się nie zapomina i tak jest w tym przypadku. Jak bardzo nieidealny byłby to start, zawsze będzie budził dużo dobrych emocji. Oprawa zawodów zrobiła na mnie ogromne wrażenie, trudno było powstrzymać ekscytację i łzy wzruszenia, że mogę tam być jako zawodnik i reprezentować Polskę. Sam występ był poniżej moich oczekiwań, w tym dniu wiele rzeczy nie zagrało. Takie starty też są potrzebne. Dzięki temu jestem spokojniejsza przed Abu Dhabi.

AT: Występ na MŚ w Abu Dhabi był Twoim marzeniem w zeszłym roku. Teraz je spełniasz. Jak wyglądają ostatnie przygotowania? Impreza odbywa się wszak dość późno po zakończeniu sezonu, a więc trzeba jeszcze dodatkowej motywacji?

PM: Marzyłam i myślałam o tym starcie tak długo, że nie potrzebowałam dodatkowej motywacji przez cały sezon, chociaż był bardzo długi. Każdy start kontrolny był kolejną kropką na mapie do celu. Wszystko jest więc zaplanowane i dopięte na ostatni guzik, co pozwala mi w spokoju skupić się na regeneracji i ostatnich treningach przed wylotem.

Patrycja Maleszyk
fot: Patrycja Maleszyk IG – https://www.instagram.com/patrycja_maleszyk/

AT: Reprezentowanie Polski na arenie międzynarodowej daje Ci zapewne dodatkową motywację?

PM: Reprezentowanie Polski na arenie międzynarodowej to spełnienie marzeń, ale też rywalizacja na bardzo wysokim poziomie. To daje motywację do pracy. Za każdym razem, kiedy spoglądam na mój strój kadrowy, zapiera mi dech w piersiach. Wiem, że każdy start to nie tylko moje osobiste cele, ale pracuję na wynik Polski. To ogromny zaszczyt.

AT: Co Twoim zdaniem może być największym wyzwaniem na trasie w Abu Dhabi? Bardzo wysoka temperatura w Yas Bay?

PM: Poza wysoką temperaturą i wilgotnością, wyzwaniem będzie trasa kolarska z dużą ilością zawodników i nawrotek, przy jeździe na rowerze czasowym to nie lada wyzwanie. Może być niebezpiecznie.

AT: Czy masz jakieś oczekiwania związane z tym startem? Myślisz o konkretnej pozycji? Po jakim wyniku będziesz mogła powiedzieć „jestem naprawdę zadowolona”?

PM: Moim nadrzędnym celem jest zebranie kolejnego doświadczenia na arenie międzynarodowej. Swoje cele własne, wynikowe stawiam z trenerem bardzo wysoko już na poziomie treningów. Liczę na to, że zdołam pokazać poziom moich treningów podczas startu w Abu Dhabi. Wtedy cel zostanie osiągnięty.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Patrycja Maleszyk (@patrycja_maleszyk)

AT: W jednym z wrześniowych wpisów napisałaś „rok protekcji zakończony, czas trenować na poważnie”. Czy to zapowiedź, że Twój trzeci rok w triathlonie będzie jeszcze mocniejszym podejściem do ciężkich treningów i występów?

PM: Przez pierwszy rok treningów poznawaliśmy mój organizm. Było w nim dużo swobody, bazy, właściwie starty determinowały moją formę z zawodów na zawody. Trener pozwolił mi uczyć się, testować swoje możliwości. Teraz już wiem, czego chcę i jaki mamy cel długoterminowy. Od września rozpoczęliśmy pracę na poważnie. Każdy krok monitorujemy, bo każdy krok przybliża do konkretnego celu. Każdy element ma teraz znaczenie. Jestem całkowicie skoncentrowana na procesie i muszę przyznać, że bardzo mi się spodobała ta ciężka praca. Jestem ciekawa, dokąd nas to zaprowadzi.

AT: Czego Ci życzyć przed występem w Abu Dhabi?

PM: Przede wszystkim zdrowia, koncentracji oraz realizacji założonych celów.

AT: Dziękuję za rozmowę.

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

1 KOMENTARZ

  1. daleko tobie do szczytu w sporcie, bo do szczytu głupoty to szybko doszłaś. Przykre jest patrzenie na Ciebie, jak się prowadzasz i wciskasz ludziom kit. Ale Twoje środowisku szybko się na tobie poznało, a reszta pozna się na tobie jeszcze

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,390ObserwującyObserwuj
434SubskrybującySubskrybuj

Najpopularniejsze